WYCINAJA DRZEWA WROCLAW

Wrocławianie wycinają drzewa na potęgę. Do ekologów dzwonią przerażeni mieszkańcy i informują, w których miejscach, na prywatnych działkach, ich sąsiedzi karczują miasto. Widzieliście? Znacie takie miejsca? Zgłoście to do naszej redakcji.

Czy wreszcie doczekaliśmy się sytuacji, że za każde ścięte we Wrocławiu drzewo będzie posadzone nowe? Na to wygląda. Pod wpływem ostrej krytyki w połowie czerwca magistrat szumnie zapowiedział, że drzewa we Wrocławiu nie będą wycinane bez potrzeby - tylko w wyjątkowych przypadkach.

Wrocławianie nie mają dostępu do informacji o środowisku. To zła wola, bezmyślność czy chęć ukrycia niewygodnych faktów? We Wrocławiu w ciągu kilku ostatnich lat wycięto 30 tysięcy drzew, ale obywatele, a nawet stowarzyszenia nie dowiedzą się, gdzie dokładnie zorganizowano wycinki. Dlaczego? Odpowiedź dosłownie...ścina z nóg. Zdaniem urzędników wyszukanie tych danych sparaliżowałoby ich pracę!

Wrocław to nie jest raj dla starych drzew. W ubiegłym roku w stolicy Dolnego Śląska wycięto około 8,5 tys. drzew. Wyrosną nowe czy Wrocław stanie się betonową pustynią?

Kolejne 130 drzew wycięto z nabrzeża Odry. Chodzi dokładnie o bulwar Aleksandra Zienkiewicza między mostem Tumskim a Mostami Młyńskimi. Jak przekonują urzędnicy z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu to kolejny etap modernizacji Wrocławskiego Węzła Wodnego. Spacerujący w okolicy wrocławianie mówią, że zrobiło się teraz tu pusto.

Kilkanaście drzew, głównie dębów i akacji, zostało wyciętych obok budynku dworca PKS we Wrocławiu. Na zieleńcu od strony ulicy Borowskiej wciąż trwa usuwanie drzew. Urzędnicy tłumaczą, że wycinka była konieczna, bo w tym miejscu ma w przyszłości powstać galeria handlowa.

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu w ekspresowym tempie odniósł się do listu naszego Czytelnika, który twierdzi, że nie wybaczy urzędnikom wycinki drzew nad Odrą. - Drzewa na nabrzeżu Odry nigdy nie powinny się znaleźć. Ktoś wpadł na pomysł, by je tam posadzić - to ewidentny błąd - pisze do nas Piotr Stachura, rzecznik RZGW we Wrocławiu. - Drzewa przeznaczone do wycięcia muszą zniknąć, bo rozsadzone ich korzeniami mury i skarpy nie ochronią nas przed wyższą falą - dodaje Stachura.

Wraca kontrowersyjny temat wycinki drzew wzdłuż nadodrzańskich bulwarów. Przypomnijmy, że w samym środkowym biegu Odry do wycięcia jest 390 drzew w związku z przebudową koryta i nabrzeży rzeki. - Już ogołociliście - zabiliście setki drzew na wale Odry przy Kozanowie i nie będzie tam można odpocząć w cieniu - pisze do nas w liście zdenerwowany wrocławianin. - Nie będzie ptaków, ani atmosfery odpoczynku. Chcecie zabetonować rzekę jak w Paryżu? Oni się teraz tego wstydzą! A może Wy macie zabetonowane serca? - pyta mieszkaniec a swój list skierował także do prezydenta Rafała Dutkiewicza.

Rozpoczęła się wycinka drzew na Bulwarze Kaczyńskich za urzędem wojewódzkim. Na ziemię powalono już kilkadziesiąt drzew. Docelowo ma być wyciętych ponad 150 drzew i krzewów w tym miejscu. Drzewa na bulwarach wycinane mają być także w innych miejscach - łącznie w środkowej części Odry (czyli w centrum Wrocławia) z nabrzeży zniknie 390 drzew. Powód, to modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego. Przypomnijmy, że prowadzi ją Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, a urzędnicy twierdzą, że wycinka drzew jest koniecznie ze względu na bezpieczeństwo.

We Wrocławiu z roku na rok wycina się coraz więcej drzew: w 2012 r. aż 9 tysięcy. Jak będzie w tym – dokładnie nie wiadomo, bo magistrat podsumowuje wycinki w sprawozdaniu z działalności prezydenta miasta. W marcu informowaliśmy o ok. 600 drzewach przeznaczonych do wycięcia przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej: więcej wycina Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, swoje dokładają Zarząd Zasobu Komunalnego czy też Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Właściwie każdy zarządca gruntów czy inwestor pozbawia miasto wielu drzew rocznie. A nasadzeń nowych drzew jest jak na lekarstwo i to na obrzeżach - a nie w centrum miasta.

Ścieżki edukacyjne i zmiana funkcji lasu Mokrzańskiego. To jedne z ustaleń po spotkaniu z władzami Lasów Państwowych. Będą kolejne rozmowy, ponieważ plan urządzania lasu zakłada zwiększenie wyrębu w roku 2021. O dalszych losach lasu Mokrzańskiego rozmawiali w środę, 20 stycznia, przedstawiciele komitetu społecznego Ratujmy Las Mokrzański, przedstawiciele Lasów Państwowych, samorządów oraz naukowcy.

Wycinane są drzewa rosnące przy drogach wojewódzkich. To kolejny rok akcji DSDiK mającej na celu poprawę bezpieczeństwa. Prace ekip przy wycinaniu a później sprzątaniu składowanych na poboczach i w przydrożnych rowach konarów wymaga od kierowców zwiększonej ostrożności. Sprawdzamy gdzie i do kiedy będą prowadzone prace.

Przed drugą turą wyborów prezydenta Polski miasto Wrocław ogłosiło, że osiedle, na którym będzie najwyższa frekwencja dostanie 50 drzew. Rywalizacja była zacięta. Ponad 80 procentową frekwencję osiągnęły Oporów, Ołtaszyn, Wojszyce, Jagodno, Krzyki-Partynice i Maślice.

Duże drzewa zostaną wycięte do końca tego roku. Ekspertyza wykazała, że topole są w złym stanie, więc ze względów bezpieczeństwa postanowiono je wyciąć.

Kilkaset drzew idzie pod topór. Kolejarze przekonują, że to konieczność, bo drzewa rosną niezgodnie z przepisami. Wycinka prowadzona będzie w związku z remontem linii kolejowej do Świdnicy.

Kilkadziesiąt tysięcy krzewów i drzew pojawi się na skwerach i przy ulicach Wrocławia. Taki plan ZZM zamierza wykonać tej jesieni. Rośliny wielu gatunków zagoszczą w każdej części miasta.

Po wycince kilkudziesięciu drzew przy ul. Obornickiej – w tym dużych jesionów i dębów – planowano posadzić 6 małych drzew. Alarm podnieśli społecznicy, przekonując, że drzewa są mieszkańcom miasta niezbędne. Miasto w pierwszej reakcji wycofało się z planów wycinki, ale zastrzega, że sprawa jest jeszcze analizowana.

Podróżujący drogami Dolnego Śląska mogą obserwować krajobraz jak po bitwie. Na poboczach i rowach zalegają powalone drzewa, z ziemi wystają pieńki. Pod topór poszło tysiące drzew.

- Czy istnieje możliwość powstrzymania drastycznej wycinki drzew na terenie Parku Krajobrazowego "Dolina Bystrzycy" będącego obszarem Natura 2000? - pyta za naszym pośrednictwem Pani Joanna, mieszkanka Wrocławia. Jest przerażona skalą wycinki i w najgorszych słowach opisuje działania Nadleśnictwa Miękinia. Udało się nam uzyskać długi i merytoryczny komentarz Nadleśniczego Waldemara Zaremby, który tłumaczy pani Joannie i naszym Czytelnikom sprawę wycinki drzew w tym podwrocławskim fragmencie lasu.

Ponad 1100 nowych drzew i 36,5 tysiąca krzewów pojawi się wiosną we Wrocławiu. - Nowe nasadzenia pojawią się w całym mieście, od jego serca - Rynku - po peryferyjne osiedla jak Lipa Piotrowska, Wojszyce, czy Pracze Odrzańskie. Uzupełnimy też drzewa i krzewy z akcji 100 ulic na 100 lat Niepodległości - 215 drzew i prawie 13 tysięcy krzewów w południowej i zachodniej części miasta. Szczególnie dużo roślinności niskiej i średniowysokiej pojawi się w nowym parku na Gaju przy ul. Strońskiej czy w Parku Słowackiego w centrum, a w samym Parku Skowronim zostanie nasadzonych aż 137 drzew - wylicza Aleksandra Zienkiewicz z Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.

Jeszcze jesienią ruszy wielkie sadzenie drzew i krzewów we Wrocławiu. W ramach obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę przy 100 wrocławskich ulicach i na 10 skwerach pojawi się 687 drzew i ponad 37 tysięcy krzewów.

Wrocławskie Inwestycje unieważniły przetarg dotyczący nasadzeń zieleni wyrównujących wycinkę w ramach przebudowy ul. Buforowej. Najniższa oferta jest o 322 tys. zł droższa od tego, co planowało wydać miasto. Co dalej? Magistrat ogłosi kolejny przetarg.