Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław zbojkotuje wybory prezydenckie 10 maja?

Marcin Rybak
Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia
Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia Pawel Relikowski / Polska Press
Czy Wrocław zbojkotuje wybory prezydenckie 10 maja? - Jutro napiszę pismo do Komisarza Wyborczego, że nie zamierzam szkolić członków komisji wyborczych, bo boję się o ich zdrowie i życie - zapowiedział prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Także jutro o planowanych wyborach samorządowcy mają rozmawiać podczas wideokonferencji z premierem Mateuszem Morawieckim.

- Nie będę szkolił członków komisji. To dodatkowe środki. Trzeba kupić maseczki, płyny do dezynfekcji, jednorazowe długopisy, znaleźć dodatkowe lokale. My nie mamy na to pieniędzy. Wolę za to kupić środki ochrony osobistej, których brakuje we wrocławskich szpitalach - tłumaczył w niedzielę Jacek Sutryk.- Lokale wyborcze w wielu przypadkach muszą być w szkołach, przedszkolach. I co? Zamykamy szkoły, żebyśmy poczuli się bezpiecznie i mam je otworzyć na wybory - pytał retorycznie w internetowym nagraniu.

- Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Generalne czeka nas rekonstrukcja całej klasy politycznej. Tak dłużej być nie może. Musimy z tym zrobić jakiś porządek. Nie ja. Wy to musicie zrobić. Wkurza mnie to - stwierdził prezydent Wrocławia. - Nie jestem w stanie w tych warunkach bezpiecznie tych wyborów przygotować. Czy inni prezydenci myślą podobnie? Tak, wielu samorządowców myśli i pisze w taki sposób. Wielu do mnie dzwoniło w tej sprawie - zaznaczył Jacek Sutryk. - Liczę, ze termin wyborów zostanie przełożony - dodał.

Trwa głosowanie...

Czy Wrocław powinien zbojkotować wybory prezydenckie 10 maja?

Aktualizacja - poniedziałek, godz. 12.50

Władze Wrocławia oficjalnie poinformowały delegaturę Krajowego Biura Wyborczego, że „mogą być problemy” z powołaniem obwodów głosowania w wyborach prezydenckich m. in. w szpitalach i domach pomocy społecznej. - Miasto zasygnalizowało nam, że mogą być problemy z powołaniem tych obwodów z powodu obaw kierowników niektórych jednostek – mówi dyrektor wrocławskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Tomasz Szczepański. Powołanie obwodów odrębnych do 6 kwietnia to początek wyborczego kalendarza. Do 10 kwietnia trzeba we Wrocławiu znaleźć ponad 3 tysiące osób do pracy w komisjach wyborczych. - Z tego co wiem, w lutym, jeszcze przed epidemią zgłosiło się 90 osób – mówi dyrektor Szczepański. Kandydatów zgłaszają też komitety wyborcze. Nie wiadomo czy zechcą to zrobić albo czy będą miały kogo zgłosić. Jak mówi dyrektor Szczepański, Wrocław to jak dotąd jedyny dolnośląski samorząd, który zgłasza lub zapowiada zgłaszanie problemów w organizacji wyborów.

Już w sobotę Jacek Sutryk bardzo nerwowo zareagował na dokonaną w nocy przez Sejm zmianę Kodeksu Wyborczego, wprowadzającą m.in. możliwość głosowania korespondencyjnego dla seniorów i osób poddanych kwarantannie.

- Nie mogę zrozumieć, dlaczego w Sejmie w nocy wprowadza się artykuł, który zmienia kodeks wyborczy. Nie umiem sobie z tym poradzić! Chcę to powiedzieć panu prezesowi - stwierdził Jacek Sutryk. - Prawdziwa intencja wyszła dziś w nocy: żeby się utrzymać przy władzy. Mam nadzieję, że będzie to tylko posłanie do urn wyborczych, a nie do żadnych innych urn - dodał.
- Zwracajmy sobie na to uwagę. A jak nie to już do końca będziemy tylko i wyłącznie frajerami, którzy się dają w nocy oszukiwać. Ja się nie będę dawał oszukiwać, mało tego, nie będę siedział w tej sprawie cicho. Za długo siedzę cicho. Mam być tylko i wyłącznie potulny i przyjmować to co się robi? Nie będę siedział cicho i nie będę w tej sytuacji potulny. Bez względu na wszystko, po prostu bez względu na wszystko. Bo na samym końcu to chcę wiedzieć, kto weźmie za tych ludzi odpowiedzialność. Kto weźmie odpowiedzialność za tych, którzy zachorują? (...) Poczta nawet nie donosi listów awizo i innych listów do tych osób, które są objęte kwarantanną, bo mają skądinąd takie dane. A my mówimy o korespondencyjnym głosowaniu? - grzmiał Jacek Sutryk.

- Ja już jestem wściekły na wszystkich: i na rządzących i na opozycję, że też jest taka dupowata, na wszystkich jestem po prostu wściekły - dodał prezydent.

Prezydent przypomniał, że w czasie epidemii bardzo trudne będzie skompletowanie komisji wyborczych. W samym Wrocławiu do pracy w nich trzeba 3 tysięcy osób. Dotąd chętnych praktycznie nie ma. - Mam ludziom wykręcać ręce, łamać kręgosłupy, żeby przyszli do komisji - pytał Sutryk.

Nie przegap tych informacji

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska