Magistrat licytuje Śląsk

Wrocławski Śląsk uzupełnił – na żądanie sądu – wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. Dziś był ostatni dzień, w którym władze zarządzającej klubem spółki mogły to zrobić. Tymczasem wciąż trwają rozmowy o porozumieniu pomiędzy magistratem a miliarderem Zygmuntem Solorzem. Mają one zażegnać widmo bankructwa i doprowadzić do przejęcia przez miasto pełnej kontroli nad klubem.

Wrocławski urząd miejski złożył w sadzie wniosek o zlicytowanie piłkarskiego Śląska. W ten sposób magistrat chce odzyskać 12,5 mln złotych jakie miejska kasa pożyczyła Śląskowi a także – albo przede wszystkim – odebrać kontrolę nad Śląskiem Zygmuntowi Solorzowi. To odważny ale i bardzo niebezpieczny ruch. – Kto założy, że do licytacji o Śląsk nie stanie sam Zygmunt Solorz i nie kupi go – mówi człowiek, który zna tajemnice ciągnących się od wielu miesięcy negocjacji pomiędzy magistratem a właścicielem Polsatu. Równie dobrze Śląsk może zostać kupiony przez... inny klub ekstraklasy. Tylko po to, by go zlikwidować i pozbyć się konkurenta.

Czy Śląsk Wrocław dożyje spodziewanego ratunku - w postaci przejęcia klubu przez magistrat i finansowego ratunku z miejskiej kasy? - Nie będzie tak źle. Niedługo będą pieniądze od głównego sponsora, czyli Tauronu. Może i z Ekstraklasy coś przyjdzie - mówią w klubie. - Pogłoski o naszej śmierci są mocno przesadzone - uśmiecha się nasz rozmówca z klubu.

Sukces! Odtrąbiono wczoraj we wrocławskim magistracie po podpisaniu umowy w sprawie Śląska Wrocław. Porozumienie miasta z przedstawicielami Zygmunta Solorza ma uratować wrocławski klub i spowodować, że drużyna stanie się własnością miasta. Na jakich warunkach, za jakie pieniądze? Wiemy tylko tyle ile raczyli nam ujawnić urzędnicy. Oficjalnie żadnego dokumentu, umowy, niczego nie ma. Do dokumentu próbował dotrzeć nasz reporter Marcin Rybak. Efekty prezentujemy poniżej...

Jest porozumienie magistratu i Polsatu w sprawie przyszłości Śląska Wrocław. Gmina Wrocław przejmie od Polsatu WKS Śląsk Wrocław. Magistrat będzie musiał zapłacić Polsatowi 18 milionów złotych za prace wykonane na gruncie przy stadionie (słynna dziura przy stadionie) oraz dodatkowo wykupić od Polsatu akcje Śląska o wartości (według ostatnich szacunków) blisko 9 milionów złotych.

Rozmowy, których celem jest uratowanie piłkarskiego Śląska przed bankructwem, idą w bardzo dobrym kierunku – mówią nieoficjalnie urzędnicy wrocławskiego magistratu. – Solorz przejrzał na oczy. Zrozumiał, że klubowi naprawdę grozi bankructwo. "Porozumienie blisko!" – cieszy się dziś oficjalny magistracki serwis. – Trwają rozmowy pełnomocników – uspokaja emocje mecenas Józef Birka z Polsatu. – Trzeba poczekać aż powstanie jakiś dokument o ustaleniach, który zaakceptują mocodawcy, czyli magistrat i sam Zygmunt Solorz.

Wrocławski sąd dał Śląskowi Wrocław siedem dni na uzupełnienie złożonego niedawno wniosku o upadłość klubu. Zarząd musi przede wszystkim przedstawić projekt układu, jaki klub zamierza zawrzeć z wierzycielami.

Jak Śląsk Wrocław z podupadającej firmy z dnia na dzień stał się bankrutem? Zygmunt Solorz-Żak zażądał od Śląska ok. 29 mln zł swoich nakładów na prace pod niedoszłą galerię handlową przy stadionie. Zarząd Śląska bez sprzeciwu i protestu uznał się za dłużnika. Choć – przynajmniej teoretycznie – mógł się sprzeciwić i wtedy konieczny mógłby być sądowy proces o nakaz zapłaty. Żeby to się mogło stać zarząd powiększono z dwóch do trzech osób. Drugim reprezentantem multimilionera w Śląsku został Adam Stefanik, były dziennikarz, dziś prezes Superstacji i dyrektor programowy TV 4.

Teren niedoszłej galerii Śląska – tuż przy wrocławskim stadionie – może się okazać gruntem prawnie chronionym dyrektywami przyrodniczymi Unii Europejskiej. Specjalista z Uniwersytetu Wrocławskiego dr Robert Maślak jest pewien, że żyją tam kumak nizinny i traszka grzebieniasta. Ginące gatunki płazów. Unijne przepisy chronią te gatunki i ich siedliska. Nawet jeśli owe siedliska zostały stworzone przez człowieka. Tak jak stało się to prawdopodobnie przy stadionie.

Wrocławskie Inwestycje domagają się przeszło pół miliona złotych za zniszczony fragment chodnika przy Alei Śląskiej. To efekt prac przy niedoszłej galerii, gdzie wykopano słynną dziś dziurę w ziemi. Prace prowadziła spółka związana z członkiem rady nadzorczej Arki Gdynia.

Gmina Wrocław przegrała proces przez Naczelnym Sądem Administracyjnym z jedną z trzech rodzin domagających się zwrotu działki tuż przy stadionie na Pilczycach. Wyrok NSA - który zapadł w piątek - oznacza unieważnienie korzystnej dla władz miasta decyzji odrzucającej roszczenia rodziny. Sprawa żądań wraca więc do ponownego rozpatrzenia.

Dziura w ziemi - miejsce niedoszłej budowy galerii handlowej Śląska Wrocław - wciąż nie została oddana magistratowi. Czy Śląsk kontrolowany przez biznesmena Zygmunta Solorza- -Żaka zwleka z rozwiązaniem umowy na 30-letnie użytkowanie gruntu? I dlaczego miałby to robić?

Galerii Śląska Wrocław, czyli wielkiego centrum handlowego, które miało powstać przy nowym stadionie, nie będzie.

Do końca marca przyszłego roku nieistniejąca wciąż galeria handlowa Śląska Wrocław będzie kosztować nasz klub prawie cztery mln zł - ustalili dziennikarze "Gazety Wrocławskiej".

- W tym tygodniu chcemy podpisać umowę z poznańską firmą PBG, z którą kończymy negocjacje - zdradził nam mecenas Józef Birka, szef rady nadzorczej Śląska Wrocław.

Piłkarze Śląska Wrocław - niespodziewanie - zyskali wielki wpływ na stan finansów publicznych we Wrocławiu. Jeśli w najbliższych tygodniach awansują do fazy grupowej Ligi Europejskiej, przyciągną na nowy stadion dziesiątki tysięcy kibiców, zagraniczne stacje telewizyjne i reklamodawców. A za tym idą miliony złotych, które mogą wpłynąć do kasy zarządzającej areną miejskiej firmy. Ale - żeby osiągnąć sukces - Śląsk potrzebuje pieniędzy. Niemałych, i to natychmiast.

W sierpniu na nowym wrocławskim stadionie na Pilczycach pierwsze mecze ma zagrać Śląsk Wrocław. We wrześniu planowana tu jest bokserska walka Tomasza Adamka z którymś z braci Kliczków, która ma ściągnąć 50 tysięcy widzów. Będzie też koncert, pokaz wielkich ciężarówek Monster Trucks i mecz reprezentacji Polski.