Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilkuset uchodźców z Ukrainy znalazło schronienie w kościołach we Wrocławiu i okolicy

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Kościół św. Maksymiliana Marii Kolbego we Wrocławiu, zdjęcie ilustracyjne
Kościół św. Maksymiliana Marii Kolbego we Wrocławiu, zdjęcie ilustracyjne wikipedia/Masur
Domy parafialne i zakonne, obiekty diecezjalne, salki katechetyczne. Kościół wrocławski przyjął już kilkaset osób z terenów objętych wojną na Ukrainie.

Dokładna liczba uchodźców, którzy znaleźli schronienie w obiektach kościelnych – jak tłumaczy ks. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej – jest trudna do oszacowania, ponieważ wciąż otwierają się nowe miejsca gotowe na przyjęcie obywateli Ukrainy przybywających na Dolny Śląsk. Poza tym, w wielu parafiach przybysze skorzystali jedynie z jednego, dwóch noclegów, zjedli ciepły posiłek i wyruszyli w dalszą drogę na zachód Europy.

Zgodnie z zaleceniem metropolity wrocławskiego w parafiach przyjmujących uchodźców powstały zespoły wsparcia, które skupiają ludzi odpowiedzialnych za zakwaterowanie, organizację posiłków, pomoc prawną, medyczną, transport czy integrację z lokalną społecznością.

Jako przykład powyższych działań ksiądz rzecznik wskazuje kościół pw. Niepokalanego Serca NMP w podwrocławskich Siechnicach, gdzie aktualnie przebywa ok. 200 uchodźców z Ukrainy. Parafia ta nadal prowadzi zapisy osób chętnych do przyjęcia uchodźców i listy te przekazuje do Urzędu Miasta Siechnice, który koordynuje działania na terenie całej gminy. Do dziś ta niewielka wspólnota zebrała i przekazała na pomoc ofiarom wojny na Ukrainie 115 kg żywności, 120 kg artykułów higieny osobistej dla kobiet i dzieci oraz 40 kg rzeczy pierwszej potrzeby (koce, kołdry, poduszki, śpiwory itd.). Zebrano także prawie 20 tys. zł, które zasiliły budżet Caritas Polska z przeznaczeniem dla uchodźców.

Uchodźcy otrzymali także pomoc w parafii św. Maksymiliana czy Hotelu Jana Pawła II we Wrocławiu. Archidiecezja nie chce podać do wiadomości publicznej pełnej listy miejsc, gdzie udzielana jest pełna pomoc, uzasadniając to względami bezpieczeństwa.

"Ze względu na bezpieczeństwo osób, którym pomagamy, ale też samych pomagających, pomoc musi być niesiona mądrze. Musi obowiązywać zasada ograniczonego zaufania. Nie może być sytuacji, gdzie każdy "z ulicy" otrzyma nocleg. To muszą być osoby w jakiś sposób zweryfikowane, zarejestrowane, przysłane przez odpowiednie służby. Wtedy rzeczywiście na taką pomoc mogą od nas liczyć" - mówi nam ks. Rafał Kowalski.

Ks. Rafał Kowalski podkreślił też, że doraźną pomoc w postaci np. ciepłego posiłku czy ubrania, chemii, środków higienicznych uchodźcy mogą otrzymać we wszystkich parafiach, bez w zaświadczeń i dokumentów.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska