Wrocławski radny miejski bezczelny wobec mieszkańców TBS. „Te słowa są jak plucie nam w twarz”

Sprawa dotyczy odrzucenia apelu o zmianę ustawy o TBS przez radych Jacka Sutryka z klubu Wrocław Wspólna Sprawa. Podczas sesji po raz kolejny środowisko prezydenta Wrocławia nie pomogło mieszkańcom TBS, którzy czekają na nowe przepisy.

Projekt apelu do premiera, parlamentarzystów oraz ministra rozwoju i technologii dotyczy umożliwienia mieszkańcom TBS kontroli nad działalnością spółek TBS.

Więcej o tym przeczytasz tutaj:

Echem tej sprawy stał się kontrowersyjny wpis w Internecie jednego z radnych z klubu Forum Jacka Sutryka – Czesława Cyrula (SLD).

„Nie wstydzę się głosowania. Patologiczny układ we wrocławskim TBS można i trzeba naprawić tu, na miejscu, bez zmieniania ustaw i burzenia całego systemu w kraju, który od lat działa. Zmieńcie prawnika, który wam fatalnie i partacko doradza. Jak potraficie, zorganizuje się i wygrajcie wybory w mieście, skoro jesteście pewni swoich racji, to wyborcy wam uwierzą. To jest najprostsza droga do dowiedzenia swoich racji”.

Arogancja radnego Cyrula natychmiast oburzyły mieszkańców TBS, którzy w dodatku mają spory żal do środowiska Jacka Sutryka o odrzucenie apelu podczas sesji rady miasta. Przypomnijmy zresztą, że mieszkańcy złożyli 1600 pozwów przeciwko spółce w sprawie podwyżek czynszów w TBS.

Jak teraz zareagowali na podejście radnego Cyrula do ich sprawy? W komentarzach byli jednogłośni.

- Te słowa to jak plucie nam w twarz – ucina krótko Klara.

- Panie Czesiu! A jednak wstyd i to kolejny raz! Może czas pomyśleć o emeryturze skoro już nie ma woli działania dla mieszkańców?! – pisze Magdalena.

- Całe dorosłe życie głosowałem na lewicę. Ludzie tacy jak Czeslaw Cyrul i Dominik Kłosowski sprawiają, że już tego nigdy nie zrobię – oświadcza Dawid.

- Skoro Pan wie , że system TBS we Wrocławiu jest patologiczny, to jak Pan chce go naprawić? Pana wypowiedź obraża nas - mieszkańców TBS, a także radnych z Krakowa, Tarnobrzega i Kraśnika - oni widzą problem i chcą zmian, a Pan? – pyta Tomasz.

- Niewiele pan ciągle rozumie. Ludzie walczą o przetrwanie, o to by nie skończyć niebawem lub za kilka lat pod mostem, w bezdomności podczas gdy pan i inni polityce zabawiacie się w przestawianie pionków na politycznej szachownicy. Do ludzi zdesperowanych pisze pan z pozycji mądrzejszego jak do głupków, nie dziwota, że emocje ponoszą w słowach – punktuje p. Magdalena.

- Pan swoim gestem i swoim głosowaniem pokazał, że ma nas głęboko w d....e i tym samym zniechęcił większość do oddania głosów na Pana partię. A wracając do zmian, Pana słowa i czyny świadczą, że nie chce Pan i Pana koledzy zmieniać czegoś, co obecnie zapewne dla większości z Was stanowi niezłe źródło dochodu. Ja dziękuję Panu i wszystkim za ten głos przeciw, przynajmniej wiem, na kogo na pewno nie oddam swojego głosu – kwituje Justyna.

Radny odpowiadał mieszkańcom i tłumaczył się, ale wyglądało na to, że pogrążał się jeszcze bardziej. Lokatorzy TBS nie zostawili na nim suchej nitki. Pytali także, czy był członkiem słynnej rady programowej TBS. Nadal nie znamy bowiem jej pełnego składu, a spółka miejska skrzętnie go ukrywa.

Czesław Cyrul zdementował, że zasiadał w radzie.

„Dodam, że radni PiS, których chwalicie, w kuluarach zgodnie mówili, że ten projekt nie ma szans w sejmie, ale głosują, bo zależy im na Waszych głosach. Jest więc zgodność co do meritum, ale racje polityczne są inne. Kto kogo oszukuje? Dodam, że w radach programowych nie zasiadam. Jestem członkiem Rady Programowej Polskiego Radia, ale to funkcja społeczna. Powiedzmy honorowa.”

Na szybką odpowiedź nie trzeba było długo czekać:

- Radni PiS nas oszukują, bo poparli nasz apel dla interesu, a Pan Cyrul i 18 pozostałych radnych nie poparli dla idei? Obśmiałam się jak norka – punktuje Anna.

- Nawet jeśli był Pan świadkiem takowych kuluarowych komentarzy, nie powinien Pan przytaczać tego tutaj. Nieładnie i nieelegancko. Nie przystoi radnemu – dodaje Wioletta.

ZOBACZ TAKŻE: