- Dzisiaj z Trzebnicy do Wrocławia jechał jeden wagon, a nie dwa, tak jak to zawsze było. Ludzie się w nim nie mieścili. O ile do Wrocław Psie Pole dojechaliśmy, to od tego momentu był istny koszmar. Ludzie ledwo się wcisnęli do pociągu, byliśmy niczym sardynki w puszce – pisze pani Patrycja. Koleje Dolnośląskie odpowiadają, że takie sytuacje wynikają ze zdarzeń losowych, a normalnie linię obsługują większe składy.
Czytaj także:Pociąg na Jagodno w przyszłym roku. Kolej zamiast tramwaju
Pociągi relacji Wrocław – Trzebnica – Wrocław słyną z ogromnego zatłoczenia. Jeszcze w kwietniu o przyczyną przeładowania składów pytał Urząd Transportu Kolejowego: - Przewoźnik ma świadomość, że w godzinach tzw. „popołudniowego szczytu przewozowego” wybrane pociągi charakteryzują się zwiększoną popularnością i zasadne byłoby zwiększenie ich zestawienie o dodatkowe jednostki trakcyjne – informował Piotr Szatkowski z UTK. Wtedy też urzędnik przekazywał, że KD prowadzą badania frekwencji w pociągach, a zmiany w składach będą mogły być wprowadzone po ich analizie.
Czytaj także:Utrudnienia w wyjeździe na Warszawę? Dopiero się zaczną
Koleje Dolnośląskie liczyły również, że problem uda się rozwiązać dzięki kupieniu trójczłonowych pociągów spalinowych pociągów dedykowanych do obsługi trasy Wrocław – Trzebnica – Wrocław. Niestety, oferta producenta okazała się droższa o ponad 40 mln zł, wobec czego na razie zakupów nie będzie.
Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że na tej trasie jest tylko jeden tor, które nie pozwoliłoby na ewentualne zwiększenie częstotliwości kursów w najbardziej popularnych godzinach.
Czytaj także:Największa inwestycja komunikacyjna powojennego Wrocławia. Budowa trwa!
Obecnie KD na pytanie o zatłoczony pociąg z i do Trzebnicy odpowiadają, że kursy odbywają się zgodnie z umową z urzędem marszałkowskim.
- Pociąg z kierunku Trzebnicy, przyjazd do Wrocławia Gł. o godz. 7:25, kursuje w zestawieniu dwóch dwuczłonowych autobusów szynowych serii SA134. Z uwagi na zdarzające się zakłócenia ruchowe lub awarie taboru, w niektóre dni występują zmiany w zestawieniach pociągów, jednak nie wynika to z działań zamierzonych, a z przyczyn losowych – informuje Przemysław Dorski z biura prasowego KD. Dorski dodaje, że na październik Koleje Dolnośląskie zaplanowały kolejną edycję kompleksowych badań frekwencji. Ich wyniki mają wskazać, czy koniecznie są korekty w rozkładzie jazdy 2019/20.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?