Nowe tramwaje chcą sprzedać Wrocławiowi dwie firmy. Czym będziemy jeździć?

W czwartek (28 października) MPK Wrocław otworzyło oferty w przetargu na zakup 24 niskopodłogowych tramwajów z możliwością rozszerzenia zamówienia o kolejne 16 pojazdów.

Bydgoska Pesa zaproponowała cenę 204 mln zł za 24 tramwaje i 338 mln zł za 40 sztuk. Natomiast poznański Modertrans oczekuje za dostawę 24 pojazdów 222 mln zł, a jeśli miasto chciałoby rozszerzyć zamówienie o kolejnych 16, musiałoby zapłacić 368 mln zł. MPK pierwotnie zamierzało przeznaczyć na to zamówienie niecałe 202 mln zł, teraz zaznacza, że cena to jedynie 49 procent kryterium oceny ofert.

"Pozostałe dotyczą okresu gwarancji, poziomu hałasu, nacisku osi, wyposażenia tramwaju, pochyłości podłogi czy liczby miejsc dostępnych z jej poziomu" - informuje Krzysztof Pieszko z MPK.

Tramwaje mają być w całości niskopodłogowe, klimatyzowane i wyposażone w moduły tłumiące hałas. Producent, który otrzyma zlecenie, będzie musiał dostarczyć pierwszy tramwaj przed upływem dwóch lat od podpisania umowy. Ostatni pojazd przyjedzie do Wrocławia najpóźniej po 3 latach i jednym miesiącu.

Po ogłoszeniu przetargu jeden z producentów złożył protest, zarzucając MPK m.in., że w postępowaniu znalazły się zapisy niezgodne z prawem zamówień publicznych, które naruszają zasady uczciwej konkurencji. Pisaliśmy o tym tutaj:

Prezes MPK, informując w maju, że spółka przymierza się do ogłoszeniu przetargu, pytał "Podoba Wam się pojazd na zdjęciach?" i prezentował Moderusa dodając, że jemu podoba się bardzo, a MPK zamierza ogłosić "przetarg na 30 takich lub podobnych (obowiązują zamówienia publiczne) tramwajów dla MPK Wrocław". Ówczesny rzecznik przewoźnika tłumaczył wtedy, że prezes nie wskazał tramwaju, którego wybór preferuje, a obrazek był jedynie ilustracją.

Obecnie Moderusy, które MPK kupiło w ramach poprzedniego zamówienia są testowane na torach w Poznaniu. Jeszcze w tym roku do Wrocławia ma trafić 6 z nich, a całe zamówienie jest na 46 pojazdów.