Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompromitacja radnej Jacka Sutryka i PO w Szwajcarii. Miała zawiązać współpracę, a... pomyliła urzędy

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Agata Gwadera-Urlep odwiedziła Zurych. Miała zawiązać współpracę z merostwem (urzędem miasta), jednak ostatecznie uczestniczyła w spotkaniu urzędu kantonu (odpowiednika urzędu wojewódzkiego). Poza tym załatwiała jakieś prywatne sprawy.
Agata Gwadera-Urlep odwiedziła Zurych. Miała zawiązać współpracę z merostwem (urzędem miasta), jednak ostatecznie uczestniczyła w spotkaniu urzędu kantonu (odpowiednika urzędu wojewódzkiego). Poza tym załatwiała jakieś prywatne sprawy. Tomasz Hołod
Radna miejska z klubu Jacka Sutryka, Agata Gwadera-Urlep, pojechała do Zurychu. Nie wiadomo jednak, czy służbowo, czy prywatnie. Wychodzi na jedno i drugie. Problem w tym, że wypisała sobie delegację, z której teraz się wycofuje. W dodatku… pomyliła urzędy.

Na początku marca 2023 roku wrocławska radna z klubu radnych Forum Jacka Sutryka wyjechała do szwajcarskiego Zurychu. Jak ustaliliśmy, wyjazd trwał 5 dni. Nie ma jednak jasności, jaki miał charakter.

Dowiedzieliśmy się z naszego źródła we wrocławskim ratuszu, że Agata Gwadera-Urlep złożyła wniosek o delegację. Postanowiliśmy więc sprawdzić, co takiego służbowego załatwiała w Szwajcarii. Spędziła tam 5 dni, a odbywała zaledwie jedno spotkanie służbowe, które trwało 2 godziny. Okazuje się, że charakter wyjazdu jest nie tylko niejasny, ale także doszło tam – jak twierdzi nas rozmówca i świadek wydarzeń w Zurychu – do kompromitacji międzynarodowej radnej Gwadery-Urlep, która reprezentowała miasto.

Nie ten pułap. Czy radna nie czyta maili?

W grudniu 2022 roku Gwadera-Urlep złożyła pismo do przewodniczącego rady miejskiej Wrocławia Sergiusza Kmiecika w sprawie nawiązania partnerstwa z miastem Zurych. Podkreślała, że we Wrocławiu znajduje się m.in. siedziba Swiss Club, organizacji zrzeszającej Szwajcarów mieszkających w Polsce. Radna otrzymała odpowiedź od Jana Waisa, zastępcy dyrektora współpracy z zagranicą, że urząd miasta pozytywnie odnosi się do propozycji i warto podjąć starania o współpracę. Przypomnijmy, że radna to człowiek prezydenta Jacka Sutryka.

W marcu radna wybrała się do Zurychu. Pośrednikiem w kontaktach między Wrocławiem, a Zurychem był Kornel Lenkowski, prezes Swiss Club Poland, człowiek o szerokich kontaktach w Szwajcarii, wychowujący się w tym kraju.

- To był tak naprawdę mój pomysł, żeby zawiązać współpracę między Zurychem a Wrocławiem. Załatwiłem spotkanie z dyrektorem współpracy zagranicznej kantonów szwajcarskich. To bardzo ważna persona w Szwajcarii. Niestety, od radnej doświadczyłem kompletnego braku kompetencji i profesjonalizmu – mówi „Gazecie Wrocławskiej” Lenkowski.

Jak dodaje, wrocławska radna była nieprzygotowana. Nie przeczytała wcześniejszych maili, które otrzymywała i nie wiedziała nawet, z kim się spotyka. Lenkowski załatwił jej spotkanie z dr. Matthiasem Inauenem (Director New Business Units at the Economic Development of the Canton of Zurych) - człowiekiem odpowiedzialnym za międzynarodowe kontakty biznesowe kantonu Zurych.

- Spotkanie okazało się jedną wielką kompromitacją. Pani radna nawet nie wiedziała, gdzie się do końca znajduje. Była nieprzygotowana. Nie odpisała Matthiasowi na maila z zaproszeniem. Myślała, że jest w urzędzie miasta – merostwie Zurychu, a nie w urzędzie kantonu Zurych – relacjonuje Kornel Lenkowski

.

Jak podkreśla, spotkanie miało być prowadzone na wysokim poziomie biznesowym. Inauen oczekiwał konkretnych propozycji ze strony Wrocławia. Należy podkreślić, że Zurych jest prężnym ośrodkiem gospodarczym, z siedzibami wielkich koncernów międzynarodowych. Posiada tylko dwa miasta partnerskie i bardzo starannie dobiera sobie partnerów.

- Tam się stawia na biznes i innowacje technologiczne. To nie jest współpraca na zasadzie oglądania występów tanecznych i smakowania lokalnych potraw. To nie wymiana turystyczna lecz technologiczna. Tutaj trzeba już prezentować wysoki poziom. Radna Gwadera-Urlep zawiodła na całej linii – ocenia Lenkowski

Szarfa, stempel i brutalne zderzenie światów

Kiedy Matthias Inauen zapytał o wrocławskie innowacje, radna nie przedstawiła konkretnej oferty. Wymieniła Wrocławski Park Technologiczny. Jak relacjonuje Lenkowski, nawet nie znała strony internetowej.

- Ja musiałem podtrzymywać rozmowę, proponować, ponieważ poziom pani Agaty był kompletnie nieadekwatny. Nie wiedziała nic o biznesie i wrocławskich firmach. Opowiadała coś o… MPWiK. Że są ładne parki, że dużo firm, że mamy Google we Wrocławiu. Mówiła też o MPK, a pan Matthias jej wtedy tłumaczył, że Zurych ma drugi najlepszy system zarządzania tramwajami po Singapurze. To było brutalne zderzenie – mówi prezes Swiss Club Poland.

Inauen był przygotowany, pokazywał na slajdach konkretne firmy. Oczekiwał tego samego. Niewiele się o Wrocławiu dowiedział. Ze spotkania niewiele wyniknęło. Szwajcar zaproponował, że jeśli Wrocław chciałby wysłać jakąś innowacyjną propozycję, to chętnie zobaczy i może odesłać swoje propozycje.

- To spotkanie pokazało, że w Szwajcarii panuje inna kultura i poziom pracy. Wisienką na torcie był moment, kiedy p. Gwadera-Urlep wyciągnęła przy panu Matthiasie trzy listy i prosiła o stempel. On się zdziwił. Pytał, co to jest pieczątka, bo takie rzeczy mają w muzeum. To było żenujące. Musiałem za to przepraszać. Ostatecznie długo szukali stempla, bo nikt go nie miał – opisuje Kornel Lenkowski.

Jak się okazuje, Gwadera-Urlep miała ze sobą zaproszenie do… mera Zurychu, a była w urzędzie kantonu, nie w merostwie. Chciała podbijać pisma pieczątkami z datownikami, by pokazać dowód, że była tam służbowo.

- Jeszcze prosiła Matthiasa, czy można by było przekazać jej pismo do mera. Po prostu blamaż. Zderzenie odmiennych standardów. Gdyby przeczytała maila z zaproszeniami, to by wiedziała, do kogo jedzie. Zaryzykowałem moje relacje na najwyższym poziomie w Szwajcarii. Nie mogę sobie pozwolić na takie szopki – stwierdza Lenkowski.

Oprócz tego Gwadera-Urlep wyciągnęła szarfę radnej miejskiej i robiła sobie zdjęcia przed urzędem. Prawdopodobnie stemple i fotografie z szarfą miały uzasadniać delegację służbową.

To jak w końcu - prywatnie, czy służbowo?

Na początku kwietnia o całej sprawie dowiedział się prezydent Wrocławia Jacek Sutryk oraz przewodniczący rady miejskiej Sergiusz Kmiecik. Do urzędu wpłynęło oficjalne pismo Kornela Lenkowskiego z opisem całej kompromitującej dla Wrocławia sytuacji. Ani jeden, ani drugi adresat nie odpisali autorowi i nie podjęli kontaktu.

Zapytaliśmy o całą sytuację Agatę Gwaderę-Urlep. Potwierdziła swoją wizytę w Zurychu oraz fakt złożenia potem wniosku o delegację służbową. Jak teraz twierdzi, wycofała wniosek i nie chce przyjąć pieniędzy za delegację. Mimo, że przecież na miejscu odbyła spotkanie służbowe.

- Ja tam pojechałam za własne pieniądze. Urząd miasta nie zapłacił za benzynę. Nie wydałam ani złotówki diety. Osoba pośrednicząca, czyli Kornel Lenkowski, nie do końca chyba ogarnia podziały, że co innego jest kanton a co innego miasto – tłumaczy się wrocławska radna z klubu Forum Jacka Sutryka. - Miałam mieć spotkanie z panią mer. Owszem spotkanie w kantonie się odbyło, a spotkanie z merostwem okazało się mrzonką. Kornel Lenkowski z kolei okazał się niewiarygodny. Chociaż list o nawiązaniu współpracy z Zurychem został przekazany na ręce p. Matthiasa - potwierdza.

Jej zdaniem Lenkowski rozpoczyna nagonkę na jej temat. Czy zatem w Zurychu przebywała prywatnie, czy jednak służbowo?

- Owszem, reprezentowałam miasto, ale sprawy miejskie nie zostały poprowadzone tak, jak należało. Jestem w kontakcie mailowym z panem Matthiasem z kantonu Zurych. Tak, złożyłam wniosek o delegacje, natomiast po powrocie wycofałam się z niego i nie pobrałam rozliczenia za podróż, ponieważ ta wizyta nie przebiegła zgodnie z planem. Wzięłam koszty na siebie – informuje nas radna wrocławska.

Jak dodaje: „nie czuję potrzeby rozliczenia”, ponieważ „tam się działy różne nieprzyjemne sprawy”. Radna przyznaje, że zaskoczył ją przebieg wydarzeń na miejscu.

- Musiałam pomóc pewnej osobie prywatnie, co się okazało na miejscu i wyjazd przedłużył mi się o jeden dzień - zdradza „Gazecie Wrocławskiej”.

To dlaczego w ogóle złożyła wniosek o delegację? Czy wycofała się, bo zorientowała się, że sprawa wyjdzie na jaw? Po co były ruchy z podbijaniem pism i szarfą, skoro uznała wyjazd za prywatny? Czy te sprawy prywatne nie były jej znane już wcześniej? Przed wyjazdem?

Zainteresowanie Zurychu MPWiK? "To śmieszne"

Wygląda na to, że teraz przez pomyłkę i niekompetencję wrocławskiej radnej nawiązaliśmy współpracę z kantonem, zamiast z merostwem. Może i nie zaszkodzi, jeśli cokolwiek z tego wyjdzie.

- To próba założenia podwalin. Rozmowa była sympatyczna, dość merytoryczna, pan Matthias był zainteresowany MPWiK. Teraz już będę współpracować ze Szwajcarią bez Kornela Lenkowskiego. Myślę, że bez niego uda się kontynuować relacje. To nie jest osoba wiarygodna. Dobre relacje miasto ma z ambasadą. I nie musimy na panu Kornelu polegać - kwituje Gwadera-Urlep.

Co na to Kornel Lenkowski? Deklaracja radnej o wyłączeniu go ze współpracy pomiędzy - no właśnie na razie nie wiadomo kim – go rozśmieszyła. Widzimy zatem zupełnie dwa różne odbiory wizyty radnej w Szwajcarii. Ona sama uważa, że rozpoczęła (choć omyłkowo) ważne relacje, natomiast prezes Swiss Club nie pozostawia na niej suchej nitki.

– To naprawdę śmieszne. Nawet jej angielski pozostawiał wiele do życzenia. Czekam z niecierpliwością na te wielkie efekty jej dalszych kontaktów. Przecież to czcze gadanie – podsumowuje Lenkowski.

Dlaczego Agata Gwadera-Urlep pomieszała sprawy prywatne ze służbowymi w Zurychu? Skąd wzięła się ta kombinacja z delegacją? I co tak naprawdę chciała załatwić w Szwajcarii? Badamy tę sprawę i już niedługo postaramy się o tym napisać.

Dowiedzieliśmy się, że wrocławskie władze Platformy Obywatelskiej, do której należy Gwadera-Urlep, już wiedzą o całej sprawie. Czy zareagują odpowiednio? Co na to Jacek Sutryk?

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska