Kierowcy MPK niezadowoleni. Teraz muszą sami tankować paliwo

Stacja paliw znajduje się na terenie zajezdni autobusowej przy ul. Obornickiej. Są tam cztery stanowiska – od 1 kwietnia wszystkie są samoobsługowe. Kierowcy muszą samodzielnie skorzystać z dystrybutora. Jest zaledwie jeden pracownik stacji paliw, który może im ewentualnie pomóc.

Nie wszystkim się to podoba. Przewodniczący Federacji Pracowników Komunikacji Miejskiej (FPKM) potwierdza, że związkowcy zgłosili ten problem Państwowej Inspekcji Pracy. Nikt obecnie nie komentuje sprawy, gdyż związkowcy są w sporze zbiorowym z pracodawcą, a w spółce działa mediator. Do czasu zakończenia mediacji członkowie FPKM nie udzielają się w mediach. Wydali jednak wcześniej specjalne oświadczenie dotyczące tankowania. Zarząd FPKM Wrocław obawia się m.in., że kierowcy będą brudzić mundury paliwem, a to nie przystoi.

Czytaj więcej o sporze MPK z pracownikami i groźbie strajku: Pogotowie strajkowe w MPK. Możliwy strajk we wrocławskiej komunikacji

– Po raz kolejny zarząd MPK pokazał, że za nic ma związki zawodowe. Od 1 kwietnia wprowadzono całkowicie samoobsługowe tankowanie autobusów na zajezdni autobusowej. Zarząd FPKM zwracał się do pracodawcy wykazując błędność takiej decyzji. Niestety skutkiem było tylko opóźnienie jej wprowadzenia. Odnosimy wrażenie, że pracownicy i ich dobro nie leżą w kręgu zainteresowań zarządu. Na to naszej zgody nie ma! – czytamy w oświadczeniu.

Związkowcy wyjaśniają. – Wśród kierowców są osoby, dla których samodzielne tankowanie jest problemem. Tym jednak postanowiono się nie przejmować. Po prostu porównano sobie tankowanie autobusu do tankowania samochodu osobowego i wymyślono kolejne utrudnienie. Od kierowców wymaga się, by godnie reprezentowali firmę. Ale o to będzie niezwykle trudno w ubraniach poplamionych olejem napędowym – piszą.

KIEROWCY MPK UCZYLI SIĘ TANKOWAĆ
Wcześniej tankowanie zajmowało nieco mniej czasu, dzięki pracownikowi stacji paliw oszczędzało się nawet kilka minut. Ale MPK odpowiada, że kierowcy od zeszłego roku wiedzieli, czego mają się spodziewać. Teraz podjeżdża się na stanowisko samodzielnie, a specjalny system zapisuje kto, do jakiego pojazdu i ile litrów paliwa zatankował.

Już w listopadzie ruszyły szkolenia. Od tego czasu dwa stanowiska tankowania nadal obsługiwali pracownicy stacji paliw, a na dwóch pozostałych uczyli się kierowcy. Kierujący decydował, na które stanowisko podjedzie.

– Proces ten został wdrażany stopniowo i został podzielony na etapy. Do 1 kwietnia wszyscy kierowcy zostali przeszkoleni i zapoznani z nowym procesem tankowania oraz podpisali stosowne potwierdzenie przebycia takiego szkolenia – wyjaśnia Agnieszka Korzeniowska, rzecznik MPK. Jedynie pięciu kierowców nie zostało przeszkolonych z powodu długiej choroby.

W niektórych wrocławskich firmach przewozowych, a także w innych miastach, kierowcy tankują sami – tak jest na przykład w MZK w Warszawie. Tam samodzielne tankowanie to wymóg, jeśli ktoś sobie z tym nie radzi, nie może nadal być kierowcą. A kwestia higieny? – Stanowiska do tankowania są wyposażone w rękawiczki jednorazowe, wielorazowe oraz chusteczki papierowe. Dodatkowo zamierzamy wyposażyć stanowiska w mokre chusteczki do dezynfekcji rąk – informuje Agnieszka Korzeniowska.

Związkowcy zarzucają, że w instrukcji dla kierowców nie ma informacji o samodzielnym tankowaniu, także jeśli chodzi o wymogi bezpieczeństwa. Jak odpowiada MPK, jest tam odpowiedni zapis. Dodatkowo pojawią się bardziej szczegółowe zapisy w innej instrukcji. – W najbliższym czasie zostanie ponownie zmodyfikowana instrukcja postępowania dot. automatycznej identyfikacji pojazdów i automatyki paliwowej i podana zostanie do wiadomości kierujących – zapewnia Agnieszka Korzeniowska.