Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiszek: Staniemy się drugą siłą polityczną w Polsce. Ujawnia, co go łączy z Wrocławiem

Andrzej Zwoliński
We Wrocławiu mam sporo rodziny, zarówno od strony ojca jak i od strony matki. W sumie jest to kilkadziesiąt osób. Mam także bliską rodzinę w Świdnicy - mówi nam dr Śmiszek.
We Wrocławiu mam sporo rodziny, zarówno od strony ojca jak i od strony matki. W sumie jest to kilkadziesiąt osób. Mam także bliską rodzinę w Świdnicy - mówi nam dr Śmiszek. brak
Lider listy ugrupowania Roberta Biedronia na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie i jednocześnie jego życiowy partner, ujawnia plany. Z kim zawiążą koalicję? Co łączy go ze stolicą Dolnego Śląska?

Złożył Pan zawiadomienie do wrocławskiej prokuratury na arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego o popełnieniu przez niego przestępstwa, o zatajaniu tego co robił skazany za pedofilię ksiądz Kania. Zarzucacie mu także krycie księdza przed wymiarem sprawiedliwości. Czego oczekujecie od prokuratury?

Przede wszystkim stanowczych działań w sprawie ukrywania pedofilii. W Polsce każdy jest równy wobec prawa, bez względu na to, czy jest księdzem, arcybiskupem, murarzem czy kierowcą. Wszystkie normy prawne powinny być stosowane równo wobec tych, którzy zatajają, nie informują czy wręcz tuszują takie ohydne przestępstwa. Dziś mówimy – sprawdzamy, czy państwo polskie jest sine wobec silnych, czy jest tylko silne wobec słabych.

Wcześniej w związku z przypadkami pedofilii w Archidiecezji Wrocławskiej złożyliście wniosek o odebranie tytułu honorowego obywatela Wrocławia kardynałowi Henrykowi Gulbinowiczowi. Na nie go nie złożycie doniesienia? Jest już poza podejrzeniem?

Na razie skupiamy się na arcybiskupie Gołębiewskim, który jak wynika z raportu fundacji Nie lękajcie się, był informowany o przypadkach pedofilii. Kardynał Gulbinowicz jedynie poręczył za księdza skazanego za pedofilię i nie widzimy tutaj bezpośredniego związku z tymi sprawami. Będziemy jednak wnosić w trakcie postępowania przygotowawczego, jeżeli zajdzie takie podejrzenie, że ksiądz kardynał Gulbinowicz miał taką wiedzę. Będzie musiał za to odpowiedzieć jak każdy obywatel.

Składacie zawiadomienie do prokuratury, ale jednocześnie oskarżacie ją o bezczynność po premierze filmu braci Sekielskich i mówicie o przymierzu tronu z ołtarzem. To może zamiast liczyć na prokuraturę, lepiej poprzeć pomysł powołania specjalnej, niezależnej komisji, która miałaby wyjaśnić przypadki pedofilii wśród księży?

Wiosna będzie absolutnie popierała wszystkie projekty, głównie obywatelskie, a szczególnie projekt powołania świeckiej komisji mającej wyjaśnić przestępstwa pedofilskie w polskim Kościele. Tylko taka komisja, działając a poza jego strukturami może w pełni i rzetelnie wyjaśnić tę kwestię. Mamy przecież dobre przykłady takich ciał w Niemczech, Irlandii w Australii. To nam wskazuje jak powinniśmy rozwiązywać tego typu problemy. Jesteśmy na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu, a ten niestety coraz gorzej będzie się kojarzył mieszkańcom. Działalność Kościoła w Polsce to przecież nie tylko niewyjaśnione przestępstwa pedofilii, ale też kwestie związane z jego majątkiem czy sojuszem tronu i ołtarza. Na opisanym przez media przykładzie dziwnych interesów premiera Mateusza Morawieckiego z duchownymi. Z obrzydzeniem patrzę na deale kościoła z biznesmenami czy politykami. Zadziwiające jest to, że w 1999 roku, diecezja wrocławska przejęła 15 hektarów na Oporowie, a trzy lata później odsprzedała ją obecnemu premierowi i odbyło się to w oparciu o jego zażyłe kontakty towarzyskie. Tutaj trzeba przede wszystkim wyjaśnić dlaczego ziemia została odsprzedana Mateuszowi Morawieckiemu po znacznie zaniżonej cenie i czy wiedział on o tym, że przygotowywane są plany zagospodarowania przestrzennego na terenie zwanym teraz osią inkubacyjną. Okazuje się, że ta ziemia faktycznie stała się inkubatorem pieniędzy, ale należy zapytać dla kogo? Dla premiera? Dla Kościoła? Kto z tego teraz korzysta? Trzeba wyjaśnić jakie były nieformalne związki i zobowiązania obu stron w tej sprawie.

Coś zaproponujecie w tej sprawie?

Wiosna wniesie już w nowym parlamencie o zbadanie jeszcze raz wszystkich decyzji dotyczących zwrotu ziemi na przestrzeni ostatnich 30 lat, do czasu kiedy swoja działalność zakończyła Komisja Majątkowa. Pamiętajmy, że była tym dziwnym organem w administracji naszego państwa od którego decyzji nie przysługiwały żadne odwołania. Jeszcze raz zbadamy na jakiej podstawie, kto, kiedy, gdzie i za ile oddał Kościołowi ziemię za bezcen, która potem sprzedawano z ogromnym zyskiem lub odsprzedawano na dziwnych warunkach politykom. Kościół czerpie także z budżetu państwa czyli z naszych podatków, choćby na utrzymanie i remonty świątyń, to tym bardziej opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jak i kto obraca tym majątkiem i ziemią.

Mówi Pan o konieczności zerwania przymierza tronu z ołtarzem. Co kryje się za tym hasłem? Chcecie renegocjować Konkordat?

Można zrobić bardzo wiele. Nawet od dziś czy od jutra i to nie czekając na wybory, można zlikwidować Fundusz Kościelny. Tutaj nie trzeba zmieniać Konkordatu czy go zrywać. Fundusz działa na podstawie ustawy jeszcze przyjętej w czasach stalinowskich i wydaje się, że już spełnił swoje zadanie. Poza tym jak najszybciej chcemy zacząć prace nad wyprowadzeniem lekcji religii ze szkół. Kosztuje to nas podatników prawie dwa miliardy złotych rocznie, a jak widzimy na przestrzeni ponad 25 lat, ani nie zapewnia to większego bezpieczeństwa dzieciom, ani nie uczyniło naszego społeczeństwa lepszym, bardziej współczującym czy empatycznym. Jeżeli ktoś chce uczyć religii, niech robi to za własne pieniądze.

To pachnie rozpętaniem wojny z Kościołem

Jesteśmy za wolnością religijną, a także za wolnością sumienia i wyznania, jednak mieszanie dwóch porządków, zawsze prowadzi do patologii. Doskonałym przykładem jest handel ziemią i niejasne powiązania premiera Morawieckiego z duchownymi. Niech Kościół zajmuje się wiernymi, a nie mętnymi interesami i inwestycjami.

Uporządkowanie relacji z Kościołem czy kwestie wyjaśnienia afer pedofilskich, staną się teraz waszymi głównymi hasłami? Już była taka partia, która chciała wygrywać walcząc z Kościołem, nazywała się Ruch Palikota i nie ma po niej śladu.

To jest jedno z ważniejszych naszych haseł, ale nie jedyne. Mówimy także o bezpieczeństwie socjalnym, o równości kobiet i mężczyzn, a także o ochronie klimatu. Postulujemy przecież także by do 2035 roku Polska stała się wolna od węgla i smogu, żebyśmy nie umierali od powietrza, którym oddychamy. Jednak kwestie związane z Kościołem są dla Polaków niezwykle istotne. Po sondażach widzimy, że ponad połowa z nas chce wyprowadzenia religii ze szkół, ponad połowa nie zgadza się z etyka seksualną głoszoną przez księży. Wiosna powstała przecież na fundamencie sprzeciwu wobec konserwatyzmowi społecznemu, czy mieszania się duchownych w sprawy publiczne.

Domagacie się pilnego wyjaśnienia przestępstw pedofilskich popełnionych przez duchownych, a co z oskarżeniami o zamiatanie pod dywan afery pedofilskiej w Słupsku za czasów, kiedy miastem rządził Robert Biedroń? Okazało się, że nie zawiadomiono wtedy prokuratury w tej sprawie.

Sąd jednak powiedział bardzo wyraźnie, ze mówienie, że Robert Biedroń był bierny wobec tego typu zachowań było nieprawdziwe. Jako prezydent zobowiązał podwładnego do zbadania tej sprawy. Mówienie, że było inaczej, okazało się kłamstwem.

Patrząc na ostatnie sondaże, można odnieść wrażenie, że jeżeli chodzi o poparcie, nie jesteście w stanie przebić granicy 10-11 procent. Może skupianie się za bardzo na Kościele czy sprawach obyczajowych wam nie służy? Znowu przypomina mi się Ruch Palikota z kampanii w 2011 roku.

Był też sondaż którym, jeżeli chodzi o jesienne wybory do naszego parlamentu, mieliśmy poparcie rzędu 14,7 proc. Na pewno nie mamy do czynienia ze szklanym sufitem. Wiosna doskonale odnalazła się na rynku politycznym. Jesteśmy na pudle, na trzecim miejscu, a mamy ambicje być drugą siłą polityczną w Polsce.

Teraz poza krytyką rządzącego PiS, ostro atakujecie Platformę Obywatelską czy Koalicję Europejską. Po wyborach jesienią, zakładając, że utrzymacie poparcie zbliżone do obecnego i że dostaniecie się do Sejmu i Senatu, by realizować swoje plany, będziecie musieli zawiązać z kimś sojusz. Z kim?

Mówimy tak wszystkim, którzy podzielają nasze wartości, którzy stoją po stronie demokracji. Mamy warunki brzegowe w tym rozdział państwa od kościoła i obrona praw mniejszości. Jeżeli w parlamencie znajdą się siły, które będą podzielały nasze poglądy, to jesteśmy gotowi rozmawiać.

Wcześniej będziecie musieli się określić z kim chcecie iść w Parlamencie Europejskim

Tam pracuje się poprzez dyskusje i osiąganie kompromisów, jako prodemokratyczne ugrupowanie będziemy rozmawiać z każdym.

Są jednak konkretne grupy i frakcje. Kto wam najbardziej pasuje?

O tym do której się przyłączymy, ogłosimy 27 maja. Na pewno nie będzie to Europejska Partia Ludowa w której jest Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Nie jesteśmy w stanie siedzieć w jednym rzędzie z Orbanem, a Platformie jak widać to nie przeszkadza. Na pewno nie będzie to także Sojusz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów gdzie jest PiS. Najbliżej nam do Zielonych, Socjalistów czy do Demokratów.

Skąd pomysł by akurat Pan był jedynką na liście Wiosny na Dolnym Śląsku i na Opolszczyźnie? Coś Pana łączy z Wrocławiem?

We Wrocławiu mam sporo rodziny, zarówno od strony ojca jak i od strony matki. W sumie jest to kilkadziesiąt osób. Mam także bliską rodzinę w Świdnicy. Jako naukowiec często współpracowałem z Uniwersytetem Wrocławskim. Poza tym to bardzo gościnna ziemia, która przyjmuje wszystkich, którzy chcą zrobić dla niej coś dobrego.

Zobacz też:
Paszporty na Dolnym Śląsku

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska