Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obwodnica Leśnicy nie zdaje egzaminu. Korki nie zniknęły

Marcin Kaźmierczak
Janusz WóJtowicz / Polska Press Grupa
Od ponad trzech tygodni kierowcy mogą omijać Leśnicę nową obwodnicą. Korzystają z niej jednak sporadycznie. Korki na ul. Średzkiej jak były tak są, bo obwodnica nie ma sensu bez wybudowania łącznika z ul. Kosmonautów. Droga miała być gotowa w czerwcu przyszłego roku, ale jeszcze nie ruszył przetarg.

Obwodnica Leśnicy w bardzo niewielkim stopniu spełnia swoje zadanie. Korki na ul. Średzkiej i Kosmonautów, w ocenie jeżdżących tam w godzinach szczytu kierowców są jedynie minimalnie mniejsze, niż przed oddaniem drogi do użytku.

- W popołudniowym szczycie na ul. Kosmonautów jest nieco luźniej. Widać, że mniej samochodów wyjeżdża tędy z miasta. Niestety odcinek od wjazdu do Wrocławia do nowego szpitala wojewódzkiego przy Fieldorfa cały czas jest zakorkowany - mówi Maciej Naborski, który do pracy we Wrocławiu dojeżdża ze Środy Śląskiej.

Urzędnicy, aby zmobilizować kierowców do wybierania obwodnicy Leśnicy zamiast ul. Średzkiej, tę drugą na wysokości wjazdu na obwodnicę zamienili w drogę jednokierunkową. Kierowcy jadący w stronę miasta muszą zjechać na rondo i dopiero z niego z powrotem wracają na ul. Średzką. Niestety, niewielu kierowców daje się na to nabrać i korzysta z obwodnicy.

- Dojeżdżam do pracy przy ul. Lotniczej. Jadąc obwodnicą, jestem skazany na korek na rondzie przy AOW. Przejechanie 13-kilometrowego odcinka od wjazdu na obwodnicę przez ul. Graniczną, węzeł Wrocław Lotnisko, AOW, węzeł Wrocław Stadion i dalej ul. Lotniczą, w godzinach szczytu zajmuje mi około 30-40 minut. Jeśli wybieram, jak wcześniej, ul. Średzką, 8-kilometrowy odcinek pokonuję maksymalnie w pół godziny. Zysk jest więc żaden - wylicza Maciej Naborski.

Na ul. Średzkiej i Kosmonautów mniej jest za to ciężarówek jadących przez Wrocław tranzytem w kierunku autostradowej obwodnicy Wrocławia i dalej autostrady A4, które nowa organizacja ruchu kieruje na obwodnicę Leśnicy.

Korzystanie z obwodnicy Leśnicy będzie jednak nieopłacalne dopóty, dopóki nie zostanie zbudowana Aleja Stabłowicka - łącznik z ul. Fieldorfa. Pierwotnie prace nad nim miały ruszyć w marcu tego roku i zakończyć się w czerwcu przyszłego, jednak jeszcze nie ruszył przetarg. Wrocławskie Inwestycje planują go rozpisać jeszcze jesienią.

Dojazd w godzinach szczytu do centrum miasta to bolączka nie tylko mieszkańców zachodnich obrzeży i osiedli. W korkach stoi także wschód i południe. Znacznie krócej do pracy we Wrocławiu jeżdżą za to mieszkańcy Trzebnicy. Gdy pierwsi stoją w korkach, drudzy już dawno piją poranną kawę w pracy.

Najgorzej pod tym względem mają ci na południu i wschodzie miasta. Mieszkańcy Strachocina i Wojnowa do centrum w godzinach szczytu jadą blisko godzinę, a niekiedy nawet dłużej. Z tych osiedli można dostać się do centrum tylko jedną drogą - ul. Swojczycką, a następnie Mickiewicza. To także jedyna droga dojazdowa z gminy Czernica czy z Jelcza-Laskowic. Jeżdżą nią setki pracowników zakładów 3M i Volvo w pobliżu ul. Kowalskiej. Liczba samochodów w połączeniu ze światłami i progami zwalniającymi na wjeździe do miasta od strony Blizanowic generują ogromne korki.

Równie dużo czasu w zatorach ulicznych marnują mieszkańcy południowych osiedli - zwłaszcza Ołtaszyna i Partynic, którzy co rano próbują wydostać się jedną z najbardziej zakorkowanych ulic Europy - Zwycięską do centrum. W korku ciągnącym się przez całą ulicę tkwią także mieszkańcy wsi Wysoka, którzy próbują wyjechać na al. Karkonoską. Lepiej - przynajmniej na razie jednak nie będzie, bo w okolicy Zwycięskiej wciąż powstają nowe bloki, a do budowy linii tramwajowej daleko.

Trzy kwadranse na dojazd do pracy muszą co rano przeznaczać również mieszkańcy Kleciny i Oporowa, Zakrzowa, Nowego Dworu i Kozanowa.

W tej klasyfikacji bezapelacyjnie wygrywają mieszkańcy położonej 30 km od centrum Wrocławia Trzebnicy. Dzięki oddaniu rok temu drogi S5, trasę pokonują w niespełna 40 minut.

Około 45 minut do centrum Wrocławia dojeżdżają mieszkańcy Oleśnicy. Do wyboru mają drogę S8, którą mogą dojechać do węzła Wrocław Północ, a dalej do centrum ulicami: Bałtycką i Pomorską lub starą „ósemkę” i wjazd od Psiego Pola ul. Sobieskiego.

Tyle samo czasu do pracy w centrum Wrocławia jadą mieszkańcy Jelcza-Laskowic. Byłoby krócej, ale niestety, po wjeździe do Wrocławia muszą przeciskać się przez zakorkowany Wojnów i Strachocin.

Mniej niż godzinę do centrum Wrocławia jadą też mieszkańcy położonych na południowy-wschód od miasta Kątów Wrocławskich. W pierwszym przypadku muszą wybrać drogę wojewódzką nr 347, a dalej ul. Mokronoską, Solskiego, Grabiszyńską i już w centrum Sądową, Krupniczą i Kazimierza Wielkiego. W drugim tą samą drogą nr 347 mogą dojechać do węzła autostrady A4 w Pietrzykowicach, a na węźle w Bielanach zjechać w ul. Karkonoską. Wybierając ten wjazd, muszą jednak liczyć się z korkami już w samym mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska