Na kolanach na przystanku MPK. Modlili się o stan torowisk? (ZDJĘCIA)

- Ludzie klęczą na pasach. Chwilowy brak przejazdu - miał powiedzieć przez radio jeden z motorniczych.
- Oni modlą się o poprawę stanu torowisk we Wrocławiu - podrzucił drugi żartem.

Żart jak żart, jednym się spodoba, drudzy powiedzą, że nie wypada żartować z kościelnego święta. Abstrahując od tego, warto zauważyć, że temat stanu wrocławskich torowisk nie tylko rozgrzewa do czerwoności i staje się przyczynkiem do drwin u pasażerów MPK, ale mówią o nim bardzo często także motorniczy.

W Boże Ciało nie było (przynajmniej do godz. 18) awarii torowiska, przytrafił się tylko połamany pantograf w tramwaju na Sienkiewicza. Jednak, z przykrością, trzeba przyznać, że to wyjątkowy dzień miejskiej komunikacji we Wrocławiu. W ostatnich tygodniach awarie torowisk przytrafiały się niemal codziennie, a najczęściej tory trzeba było naprawiać na ul. Legnickiej, Drobnera czy w rejonie mostu Osobowickiego.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z PROCESJI BOŻEGO CIAŁA WE WROCŁAWIU

Warto przypomnieć tutaj, że sprawą zajął się osobiście prezydent Jacek Sutryk. Na ostatniej sesji rady miejskiej zapowiedział już przekazanie zarządu nad wrocławskimi torowiskami spółce MPK. Dotychczas, przez lata, torowiska były pod Zarządem Dróg i Utrzymania Miasta. Czy to coś zmieni? Trudno na razie przewidzieć, bo nie są znane szczegóły tego przekazania. Jeśli nie pójdzie za nim faktyczne zaangażowanie w inwestycje torowe, może to być tylko zmiana na papierze.

Jednak Jacek Sutryk przekonywał, że tak nie będzie. - Przeprowadzono już audyt torowisk i przedstawiłem jego rezultaty. Złożyliśmy zamówienie na produkcję rozjazdów i szyn i teraz będą one sukcesywnie wymieniane. Ponieważ prac jest dużo, musi to chwilę potrwać - mówił prezydent. Zapewniał także, że w przygotowanym przez niego budżecie nie zabraknie pieniędzy na utrzymanie infrastruktury transportowej. Trzymamy kciuki, by tak się stało, a wrocławianie zaczęli chętniej korzystać z usług komunikacji miejskiej.

ZOBACZ TAKŻE: