Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Huskowski pisze do posłów i senatorów PO: Działacze na Dolnym Śląsku czują rozgoryczenie

Redakcja
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Poseł Stanisław Huskowski napisał list do posłów i senatorów Platformy Obywatelskiej. Huskowski komentuje w nim obecną sytuację polityczną i odnosi się od zarzutów stawianych politykom Platformy Obywatelskiej, którzy stoją po stronie Jacka Protasiewicza. - Bardzo wielu członków i działaczy PO w naszym regionie czuje rozgoryczenie widząc zastępowanie demokratycznych reguł wewnątrzpartyjnych, decyzjami autorytarnymi. Wielka szkoda, że tak się dzieje, bowiem dolnośląska Platforma była zawsze silnym ogniwem naszej organizacji - pisze Huskowski.

W dolnośląskiej Platformie jest gorąco. Najpierw doszło do podziału w sejmiku. W poniedziałek zaś 6 radnych do tej pory związanych z PO przeszło do Nowoczesnej Ryszarda Petru. Portal GazetaWroclawska.pl dotarł do listu, którego autorem jest poseł Stanisław Huskowski. Poseł wysłał go parlamentarzystom Platformy Obywatelskiej. Poniżej treść listu.

Koleżanki i Koledzy !
Posłowie i Senatorowie Platformy Obywatelskiej!
Do napisania tego listu skłoniła mnie coraz bardziej dramatyczna sytuacja Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku, a ostateczny impuls dał wywiad, jakiego udzielił Przewodniczący Grzegorz Schetyna "Gazecie Wyborczej" w środę 20.04. Przeczytałem w nim, że "PO nie miała władzy na Dolnym Śląsku, miał ja prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz". Nie jest to prawdą. Do czasu rozwiązania struktur PO w Zarządzie Województwa zasiadało 3 członków PO, w tym marszałek (członek Platformy od samego początku, uczestnik Konwencji w Hali Oliwii, wieloletni starosta i szef Konwentu w woj. Dolnośląskim oraz członek Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu), wicemarszałek i członek zarządu, a do czasu wyboru na senatora przewodniczącą sejmiku była Barbara Zdrojewska, której przedstawiać nie muszę.
W wywiadzie tym Przewodniczący powiedział również: "To, że straciliśmy władze w sejmiku województwa jest efektem polityki Jacka Protasiewicza. Wziął na listy PO do wyborów ludzi Dutkiewicza. Teraz, gdy Platforma przegrała wybory parlamentarne Dutkiewicz ustawia się pod koalicję z PiS." To także nieprawda. Rozpad klubu PO w sejmiku nastąpił 5 miesięcy po wyborach parlamentarnych i był bezpośrednim skutkiem decyzji Zarząd Krajowego PO o rozwiązaniu struktur regionalnych.
Decyzja Zarządu Krajowego była w mojej ocenie nie tylko niesłuszna i niesprawiedliwa, ale przede wszystkim szkodliwa dla Platformy. Do dziś jest komentowana w mediach, w tym tak nierzetelnie, jak w wywiadzie Przewodniczącego Schetyny i dlatego pozwalam sobie, poprzez ten "prywatny" list wyjaśnić problem.
1. Zarzucany "konflikt" w PO na Dolnym Śląsku powstał po wyborach regionalnych na jesieni 2013r, kiedy to Grzegorz Schetyna przegrał z Jackiem Protasiewiczem wybory na przewodniczącego regionu. Sam przegrany i jego zwolennicy nigdy nie pogodzili się z wynikiem wyborczym. Apogeum kontestowania przez nich decyzji władz regionalnych i krajowych partii to wystawienie przez nich i publiczne poparcie przez Grzegorza Schetynę (na konf. pras. i na bilbordach) własnego kandydata (J. Pokoja) na senatora w okręgu jeleniogórskim, zgłoszonego przeciwko kandydatowi PO, którym był przewodniczący jeleniogórskiej Platformy!!! Efektem tego było rozbicie głosów: przegrana zarówno kandydata PO (25 tys. głosów) jak i Pokoja (16 tys.) oraz zwycięstwo kandydata PiS (31 tys.).
2. Wcześniej, Grzegorz Schetyna kontestował koalicje PO ze środowiskiem prezydenta Dutkiewicza. Podczas regionalnego zjazdu, właśnie stosunek do tego środowiska stanowił istotę różnicy w programach Protasiewicza i Schetyny. Mimo, że za bliską współpracą opowiedziała się większość delegatów na zjazd regionalny, a następnie została ona zaakceptowana przez Zarząd Krajowy PO, była publicznie krytykowana przez G. Schetyne i jego współpracowników. I to mimo, że dzięki tej koalicji dolnośląska PO uzyskała w wyborach do sejmiku najlepszy rezultat w kraju i poprawiła swój wynik (tak w liczbie oddanych głosów, jak i zdobytych w sejmiku mandatów) w stosunku do roku 2010.
Po wyborze na Przewodniczącego PO, Grzegorz Schetyna - choć publicznie formułowano takie oczekiwania - konsekwentnie unikał klarownej deklaracji w sprawie utrzymania tej koalicji. Nic dziwnego zatem, że rozwiązanie struktur dolnośląskiej PO, większość radnych klubu PO zinterpretowała jako wotum nieufności wobec decyzji o koalicji i przeszła do klubu Bezpartyjnych Samorządowców. Uczynili tak zarówno radni związani z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem, jak i wieloletni członkowie PO (w tym marszałek i szef klubu).
W tamtym czasie rozmawiałem z nimi wielokrotnie i wiem, że nie była to łatwa decyzja. Jednak alternatywą było poważne zagrożenie przejęcia sejmiku przez PiS, który korzystając z atmosfery politycznej niepewności, jaką wytworzyło rozwiązanie dolnośląskiej PO, rozpoczął negocjacje z byłym klubem P.Kukiza i "kupowanie" pojedynczych radnych z pozostałych klubów (w tym np. z PSL).
3. Ryzyko odejścia z klubu PO bezpartyjnych samorządowców i co gorsza przejęcia władzy przez PiS w przypadku odgórnego rozwiązania struktur Platformy było w regionie szeroko znane przed decyzją Zarządu i dlatego uważam, że odpowiedzialność za konsekwencje spada na tych, którzy doprowadzili do tej decyzji, a nie na były Zarząd Regionu, czy prezydenta Wrocławia.
Obawiam się zresztą, że te konsekwencje mogą być szersze i długofalowe, również w kontekście wyborów samorządowych 2018. Będą to zapewne trudne wybory, zarówno ze względu na nasze wyniki, jak i spodziewane wyniki PSL. Platforma powinna być inicjatorem szerokich antypisowskich koalicji samorządowych, a współpraca ze środowiskiem bezpartyjnych samorządowców skupionych wokół Dutkiewicza zamiast być dobrym przykładem, to zakończona fiaskiem, może samorządowców do takiej współpracy zniechęcać.
4. W niektórych wypowiedziach pada obok "konfliktu" zarzut bardzo złych wyników wyborczych PO na Dolnym Śląsku. Faktem jest, że nasza reprezentacja w parlamencie jest znacząco mniejsza niż przed 4 laty, ale nasz wynik był trzeci (po Pomorskim i Zachodniopomorskim), a straty, które ponieśliśmy (także na skutek silnej konkurencji ze strony Nowoczesnej) choć bolesne, były mniejsze niż w np. na Śląsku czy Opolszczyźnie.
Stanisław Huskowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska