A oto pełna treść listu naszego Czytelnika
Inwazja "prawie elektrycznych" aut na buspasy.
Jak wiadomo, buspasami, oprócz komunikacji miejskiej mogą poruszać się również między innymi taksówki oraz auta elektryczne. Niestety wielu "śpieszących się" kierowców najprawdopodobniej uznaje, że skoro ich auto ma akumulator to znaczy że jest elektryczne i mogą bez problemu i konsekwencji omijać pozostałych kierowców "uczciwie" stojących w korku.
Wystarczy jeden "odważny", żeby uruchomić za sobą całą lawinę. Często poruszam się po mieście i takie sytuacje nie należą do rzadkości. Za przykład podam ulicę Traugutta. Po tym, jak czasowo zlikwidowano na niej buspas, proceder przeniósł się na jej krótki odcinek pomiędzy ulicą Kujawską a Placem Powstańców Warszawy.
Praktycznie za każdym razem kiedy tamtędy jadę (a właściwie stoję w korku) mija mnie buspasem co najmniej kilku śpieszących się kierowców w pojazdach, które nie wyglądają ani na taxi, ani na auta elektryczne a tym bardziej na tramwaje lub autobusy. Mi też nie podoba się dotychczasowa polityka władz miejskich, która zamiast zachęcić ludzi do korzystania z komunikacji zbiorowej poprzez jej rozbudowę i usprawnienie, potrafi jedynie utrudniać życie tym, którzy niestety często nie mają alternatywy dla własnego auta ponieważ na tory tramwajowe mające prowadzić do ich osiedli pieniędzy już nie wystarczyło.
Mam wrażenie, że niektóre buspasy, są w tej chwili bardziej wykorzystywane przez taksówkarzy i różnej maści "cwaniaków", niż przez komunikację miejską. W obecnej formie stanowią wielką pokusę, zachętę i promocję "drogowego cwaniactwa", tym bardziej, że najczęściej kończy się to wymuszeniem albo ordynarnym wepchaniem się komuś tuż przed samą maskę kiedy pusty buspas się kończy. Prowokuje to niebezpieczne i nerwowe sytuacje a ci co nie łamią przepisów stoją w korku jeszcze dłużej często dochodząc do wniosku, że cwaniactwo popłaca.
Moim zdaniem, powinno się przeprowadzić jakieś badania w celu sprawdzenia zasadności wydzielenia przynajmniej części buspasów, czy aby nie przynoszą więcej szkód niż pożytku. Czy ktoś w ogóle przeprowadzał takie badania przed i po zmianie organizacji? Wiadomo - większe korki to więcej zanieczyszczeń o straconym czasie, paliwie i nerwach nie wspominając. Powinny zostać tylko te na prawdę potrzebne ale niech zostaną zaprojektowane tak, żeby służyły tylko komunikacji zbiorowej a nie jedynie wybrańcom lub tym "odważnym".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?