Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Znikające tramwaje

Marta Gołębiowska, Marek Zoellner
Urzędnicy podjęli ostateczną decyzję: tramwaj linii 12 wypadła na dobre z rozkładu jazdy. Podzieliła los linii: 13, 16, 18, 19, 21 i 22.

Mieszkańcy Sępolna przegrali z magistratem walkę o linię tramwajową nr 12. Mieli nadzieję, że władze miasta ugną się pod naporem ich próśb i gróźb. Nie udało się. W zamian dostali linię 33 Plus, ale na swoje osiedle nią nie dojadą.

- Tramwaj Plus jest naprawdę ładny i nowoczesny. Ale co z tego, skoro nie jeździ tam, gdzie chcę? - denerwuje się emerytka Alicja Pisarczyk.
Linia 33 Plus ma docelowo połączyć Pilczyce z pętlą przy Stadionie Olimpijskim. Na razie jednak kursuje tylko od ul. Wierzbowej (do czasu zakończenia remontu torów na ul. Legnickiej) do Stadionu Olimpijskiego. Dalej, czyli właśnie na Sępolno, jechać nie może ze względu na stare torowisko.

Zobacz jakie zmiany czekają nas w komunikacji od września

***

Jeszcze pod koniec lat 80. ubiegłego wieku po mieście kursowały 33 linie tramwajowe. Dziś wielu z nich już nie ma. Z rozkładów zniknęły przede wszystkim linie nocne, które zostały zastąpione przez nocne autobusy. Kilka linii zawieszono, inne zmieniły trasy, zaś niektóre połączenia na dobre przeszły do historii i nic nie wskazuje na to, żeby jeszcze kiedyś miały zostać wskrzeszone. - Wielka szkoda - komentują pasażerowie.

Na historycznej bocznicy stoi m.in. kursujący jeszcze w latach 80. tramwaj nr 18. Było to o tyle ważne połączenie, że dzięki niemu można było po szynach dojechać z ul. Grabiszyńskiej przez Legnicką na Pilczyce. Dzisiaj tę trasę można pokonać jedynie autobusem 126, który stoi w korkach na ul. Klecińskiej. Nie ma już także trzynastki łączącej Pafawag z Grabiszynkiem. Zniknęła szesnastka kursująca najpierw z Oporowa na Sępolno, a później z parku Południowego do zoo.

W ubiegłym roku ponad setka mieszkańców wystosowała pis-mo do władz miasta z żądaniem przywrócenia linii nr 16. Trasa od lat jest bowiem zawieszona. Podobnie jak linie nr 19 (Księże Małe - park Południowy) i 21 (Poświętne - Pilczyce).

Urzędnicy odpowiedzialni za miejską komunikację właśnie dopisują do jej historii kolejny rozdział. Do najnowszych posunięć należy likwidacja linii nr 22, kursującej z Tarnogaju na Pilczyce. Zastąpi ją nowa linia 32 Plus, ale będzie ona jeździła in-ną trasą (z Gaju na Kozanów). O protestach mieszkańców z tego powodu na razie nie słychać, bo dostaną oni więcej autobusów na Tarnogaj (linie 136 i 145).

Wielki żal do magistratu mają natomiast mieszkańcy Sępolna. W ratuszu zapadła bowiem ostateczna decyzja, że na tory nie wróci już zlikwidowana linia nr 12. W zamian jest już, co prawda, tramwaj 33 Plus, ale to zastępstwo jest tylko pozorne. Dwunastka od lat kursowała między Sępolnem a Pilczycami. Nowa linia nie dociera ani na Pilczyce (jedynie do ul. Wierzbowej, bo do września potrwa remont torów na ul. Legnickiej), ani na Sępolno. Dojechać nią można tylko do Stadionu Olimpijskie-go, bo dalej leżą już tory, które do nowoczesnego tramwaju są niedostosowane. I nie wiadomo, kiedy będą, bo pieniędzy na ich remont w magistracie nie ma.

- To bez sensu. Dwunastka miała dłuższą trasę i więcej przystanków. Jeśli już coś muszą zmieniać, powinni poczekać, aż Tramwaj Plus zacznie jeździć tą samą trasą - krytykuje Grze-gorz Murawski, 20-letni wrocławianin.
Protesty nie są bezzasadne. Okazuje się, że z dwunastki korzystało pięć razy więcej pasa-żerów niż obecnie z Tramwaju Plus. - W godzinach szczytu woziłem nią nawet 150 osób. Do Plusa wsiada najwyżej 30 pasażerów - zdradził nam motorniczy, prosząc o anonimowość.
Czy to oznacza, że decyzja o wycofaniu dwunastki była pochopna? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, bo urzędnicy - w co trudno uwierzyć - po prostu nie mają danych o tym, ilu pasażerów z danej linii korzysta i czy jest ona potrzebna.

Jeszcze kilka lat temu liczeniem pasażerów zajmowali się pracownicy MPK. - Jeździło się i po prostu liczyło ludzi. Nie wiem, jakie dzisiaj są procedury - rozkłada ręce Maciej Szewczyk, pasjonat historii wrocławskiej komunikacji.
Pytaliśmy o to w MPK i miejskim wydziale transportu, ale żaden urzędnik nie potrafił nam odpowiedzieć na pytanie, skąd wiadomo, czy jakaś linia jest popularna, czy nie.

Widać jednak małe świateł-ko w tunelu. Z informacji o przetargu ogłoszonym przez MPK wynika, że w ciągu roku ma powstać system, służący do liczenia potoku pasażerów w tramwajach i autobusach. Będzie się on składał z 18 bramek, które porachują wsiadających i wysiadających. Dopiero wtedy będzie można ocenić, czy trafne są decyzje zapadające w magistracie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska