MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Mleczarska wita pułapką

Grażyna Szyszka
Michał Hybiak na ulicy Mleczarskiej
Michał Hybiak na ulicy Mleczarskiej Grażyna Szyszka
Wystające z ulicy Mleczarskiej ostre krawężniki są niebezpieczne dla aut i ludzi.

Nasza ulica to straszny bubel - mówi Michał Hybiak z Mleczarskiej (na zdjęciu). - Od roku, gdy miasto ułożyło nową nawierzchnię zrobiło się tu wąsko i niebezpiecznie. Wszystko przez wystające krawężniki, które przy zbiegu z ulicą Rudnowską mogą doprowadzić do nieszczęścia.
O tym, jak można się na nie "nadziać" przekonała się żona Pana Michała. Kilka dni temu, chcąc ustąpić miejsca rozpędzonej za nią ciężarówce, wjechała autem na wysoki, wystający z ziemi ostry krawężnik i rozszarpała oponę.
- Naprawa kosztowała nas 300 złotych - mówi Michał Hybiak i zapowiada, że z fakturą pójdzie do urzędu miasta, by to właśnie zarządca drogi pokrył koszty.
O kłopotach z parkowaniem na ulicy Mleczarskiej mówi też właściciel firmy ubezpieczeniowej, która ma tam swoją siedzibę. Twierdzi, że przez wysokie krawężniki i niedokończone pobocze, klienci wolą nie ryzykować uszkodzeniem auta i miotają się po okolicy w poszukiwaniu wolnego miejsca.
- Gdyby jeszcze pas ziemi za krawężnikami był czymś wysypany i wyrównany to dałoby się tu parkować - przyznaje Przemysław Walczuk, który co prawda cieszy się z nowej, wyłożonej kostką nawierzchni ulicy, ale już mniej z niedokończonego i zarastającego chwastami pobocza. - Kiedy rok temu robili drogę, byłem bardzo zadowolony. Myślałem jednak, że będzie zrobione wszystko. Gdybym wiedział, że miasto nie planuje tu dalszych robót, to przy swoim lokalu sam był wyrównał brzegi do ulicy. Tylko nie wiem, czy nie dostałbym za to jakiejś kary - zastanawia się pan Przemysław.
Ulica Mleczarska była odnowiona po położeniu nowej kanalizacji ściekowej. Uliczka łączy się z Rudnowską, którą jeszcze w tym roku czeka gruntowny remont. Michał Hybiak przyznaje, że w trakcie robót na głównej drodze, wjazd na Mleczarską też będzie zrobiony. Nie rozumie jednak dlaczego ktoś zaprojektował łączenie obu ulic pod kątem prostym i przez ponad rok z ziemi wystaje krawężnik - pułapka na przechodniów i samochody. - Według mnie wystarczyło tylko ściąć betonowe kanty, wyłagodzić je i byłoby bezpieczniej!
Artur Szymański, naczelnik Wydziału Inwestycji i Dróg w urzędzie miasta obiecuje, że niebezpiecznie wystające krawężniki zostaną jak najszybciej przycięte. Jednak na dokończenie pasa wzdłuż ulicy Mleczarskiej, mieszkańcy jeszcze trochę poczekają.
- Na tych osiedlach planowane jest podłączanie gazu ziemnego, dlatego na razie nie będziemy kończyć tych poboczy - przyznaje Artur Szymański dodając, że jeśli ktoś na własną rękę chce utwardzić teren pasa wokół posesji, to może to zrobić. - Wystarczy napisać do mnie wniosek - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska