
Po bandzie: Kto i ile ma w sobie Jezusa
Wszyscy ostatnio o tenisie piszą, więc i ja muszę słówko - niezła ta Isia. Na tym w zasadzie miałem zakończyć swój wywód o tenisie, lecz okoliczności się zmieniają. Otóż zarzucają Radwańskiej, że ją Bóg opuścił, co już na pierwszy rzut oka wydaje się bzdurą wierutną. W końcu ciało ma boskie, co ja zawsze świetnie potrafiłem sobie wyobrazić.
![Agnieszka Radwańska nago. "Isia" rozebrała się dla ESPN [FOTO]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/df/bd/51dd0e72424e2_o_xsmall.jpg)
Agnieszka Radwańska nago. "Isia" rozebrała się dla ESPN [FOTO]
Agnieszka Radwańska nago w sesji dla jednego z magazynów. Dalibyście wiarę? Krakowianka, nasza najlepsza tenisistka dała sobie zrobić nagie fotki w ramach cyklu "ESPN Body Issue". Zobaczcie jak wygląda Agnieszka Radwańska nago. Jej ciało może imponować.

Agnieszka Radwańska w zmysłowej sesji. Znów zachwyca! (ZDJĘCIA)
Agnieszka Radwańska w zmysłowej sesji dla Lilou (ZDJĘCIA). Jeśli baliście się, że Agnieszka Radwańska po zakończeniu kariery ukryje się gdzieś przed światem, to byliście w błędzie. Najlepsza polska tenisistka w historii błszczała na salonach i w kampaniach reklamowych. W 2019 roku pochwaliła się m.in. efektami sesji dla jubilerskiej marki Lilou. Przy tej okazji przypominamy najbardziej efektowne stylizacje naszej mistrzyni. Która podoba Wam się najbardziej? Jak myślicie - poradzi sobie w roli mamy? WAŻNE - DO KOLEJNYCH ZDJĘĆ MOŻNA PRZEJŚĆ ZA POMOCĄ STRZAŁEK LUB GESTÓW

Po bandzie: Wiosna, zmieniamy relaksy na wałbrzychy
Wiosna! Zrzucamy sierść, zmieniamy szatę graficzną. Za komuny o tej porze roku rzucałem w kąt buty relaksy i wskakiwałem w buty wałbrzychy. Na salę miałem natomiast przyszykowane, w woreczku, buty rybaki, kojarzycie, taka podróbka reeboków. I dzięki temu cały rok był zabezpieczony.

Po bandzie: Kto kogo miażdży, a kto masakruje
Kolega, kibic z urodzenia, osiadł przed wielu laty w Kanadzie, a teraz napisał, że w sierpniu chciałby zajrzeć do Wrocławia, by sobie na Śląsk w ekstraklasie popatrzeć. I co ja, biedny, mam mu napisać? Żeby się może bardziej pospieszył i bilety przebukował? Nieee, wybrałem wersję uspokajającą. Otóż przypomniałem, że za chwilę dzielimy nie tylko ligę na dwie ósemki, ale i punkty przez dwa, zatem walka zacznie się od nowa. I od zera niemalże.

Po bandzie: Wredny, zawistny naród... To o nas
Coś pozytywnego na początek? Zagłębie Lubin naprawdę fajnie zaczyna grać piłeczką, na tle Śląska dostrzegłem nawet wirtuozów. Jak Starzyński. A poza sportem? Wciąż się NIENAWIDZIMY. Kiedy Robert Kubica ukończył swego czasu rajd na kapciu, jeden z tabloidów opatrzył przygodę tytułem „Kubicy pękła guma, ale dokończył”. Nie przepadam za tego typu dziennikarstwem, lecz z uwagi na zawód rajdowca i emocje, których nam Robert na każdym zakręcie dostarcza - w mojej ocenie dowcipne. Gdy jednak o włos od śmierci, z powodu kapcia, jest głowa państwa, dziwi nienawiść, na którą porywają się ludzie, zdawałoby się, poważni.

Po bandzie: Czy Messi, Ali i Jordan to bluźniercy
Oberwało się ostatnio Messiemu za... maestrię. Za nieszablonowe wykonanie rzutu karnego, kiedy to - przy stanie 3:1 dla Barcy- podbiegł do wapna, lecz nie uderzył na bramkę, a podał do boku. Tam pojawił się po chwili Suarez i pokonał bramkarza. Nie spodobało się to kilku komentatorom o wyraźnie skrajnych poglądach, otóż postawili oni zadziwiającą diagnozę: to lekceważenie rywala!

Po bandzie: Skrajne emocje to nasza specjalność
Blondynka pyta chłopaka: „Mam jutro egzamin na prawo jazdy, pójdziesz ze mną?”. Na co chłopak: „Niestety, nie mogę, jestem zajęty, ale pójdę następnym razem”. To dowcip o tym, że dobrze jest w życiu posiąść umiejętność przewidywania.

Po bandzie: Człowiek całe życie w rezerwie, psiakrew
Zadzwonił kilka dni temu znajomy dziennikarz z regionalnej TVP, chciał podjechać, porozmawiać o wrocławskim stadionie i piłkarskim Śląsku zarazem. No więc czekam w redakcji o ustalonej porze, układam pod niego grafik, ale ani się nie pojawił, ani już nie odezwał. Jeśli dobrze kojarzę, nie pierwszy to taki przypadek, z czego mniemam, że - jak powiedzieliby dziś nowocześni komentatorzy koszykówki - nie byłem pierwszym wyborem w rotacji tegoż redaktora (normalnie powiedzieliby, że w rotacji jakiegoś trenera). Innymi słowy - byłem rezerwowym na wypadek, gdyby pierwszy wybór nawalił. A więc, koledzy moi, nie dzwońcie już w ogóle, z innej jesteśmy gliny. Pa.

Po bandzie: Media? Sami sobie kneblujemy usta
Opozycja wciąż nas zastrasza, że władza zabiera Polakom prawa, pieniądze i demokrację, ale czy rzeczywiście? Świadczenia na dzieci, możliwość przejścia na szybszą emeryturę, wyższe pobory dla wojskowych, wolna ręka przy posyłaniu małolatów do szkoły, ulgi podatkowe... Wystarczy zerknąć w oświadczenia majątkowe tych obecnie u władzy i tych odsuniętych od władzy.

Po bandzie: Nie wierzcie hejterom. Rok był dobry
Jako że 1 stycznia staniemy się Europejską Stolicą Kultury, dziś po raz ostatni mogę rzucić między wierszami jakimś mięsem. Ten przywilej zostawię sobie jednak na koniec. Jaki był to rok w sporcie? Na wielu płaszczyznach udany. Hejterzy atakują przy pierwszej możliwej okazji, domagając się dominacji w każdej wiodącej dyscyplinie, ale tak dobrze nie ma. Co nie znaczy, że dobrze nie jest.

Po bandzie: Dziel się sukcesem, by cię nie zniszczył
Antoni Macierewicz, nasz minister obrony narodowej, zwany także ministrem wojny, wybrał sobie na doradcę 20-latka wyglądającego na lat 17. I pół Polski się śmieje. A może po prostu chciał minister otrzymać obiecane 500 zł na dziecko? Tego nie wiemy. Chociaż wymogi, które trzeba spełnić, by się na wspomnianą kasę załapać, z dnia na dzień stają się coraz bardziej restrykcyjne. Niektórzy już ostrzegają, że będzie trzeba udowodnić, iż dziecko zostało poczęte w pozycji „po bożemu”. W innym przypadku, tzn. w innej pozycji, pieniądze mogą przepaść.

Chcę wierzyć prezydentowi. Mogę?
Chyba nie mamy już wątpliwości, że jako zjednoczona Europa bierzemy udział w wojnie światowej, przy czym od głównej linii frontu dzieli nas ileś tam kilometrów. Politycy nie przestają używać sprawy uchodźców do swoich partyjnych rozgrywek, co znaczy, że nie jest jeszcze na tyle groźnie, by się przeciw tej wojnie całkowicie zjednoczyć. A czy istotnie nie jest groźnie? To jasne, że głowa państwa winna zaszczepiać w ludziach poczucie pewności i bezpieczeństwa zamiast siać popłoch i panikę. Stąd stwierdzenie prezydenta Dudy, że sytuacja została absolutnie opanowana, i że wszystko idzie sprawnie, dzisiaj czeka nas zaprzysiężenie rządu Beaty Szydło. Trudno mieć zastrzeżenia do takich słów, ale też trudno im ślepo wierzyć i równie trudno doszukać się w nich głębszej logiki. No bo co to znaczy, że sytuacja została opanowana? Podpisaliśmy jakiś pakt? Rząd Beaty Szydło nas obroni?

Po bandzie: Redaktorze Chajzer, nie idźcie tą drogą
Minione wybory w różny sposób przez różnych ludzi zostały spożytkowane. Otóż red. Filip Chajzer, w oczach części społeczeństwa wschodząca gwiazdka TVN-u, po raz enty wykorzystał je do wyszydzenia rozmówców, tym razem jednak, tak sądzę, przekraczając Rubikon świństwa. Mianowicie zapytał przed kamerą młodego człowieka o jego wyborczy głos, dostając zwrotną informację, udzieloną niepewnym głosem, iż mama kazała na Szymborską, czy jakoś tak. Redaktor uspokoił więc podstępnie młodziutkiego człowieka, że nie jest w błędzie, dodając imię Wisława i drążąc temat dalej - dlaczego na nią ten głos, komu powinien pomóc etc. A na koniec pytając nieświadomego pomyłki wyborcę o pozwolenie na telewizyjną emisję nagrania. Oczywiście, podbiło ono internet, wywołując wiele nie tylko negatywnych, ale i chamskich komentarzy na temat chłopaka. Na temat niecnie podpuszczonego młodego człowieka. Dlaczego?

Po bandzie: Żeby się przebić, trzeba dziś krzyczeć
Żyjemy w czasach tandetnego i nachalnego PR-u, w związku z czym na świeczniku nie brylują ludzie zdolni oraz mądrzy, lecz mierni i niedopieszczeni zarazem, lubiący się w ten gów... pijar bawić. Najlepiej to widać na scenie politycznej, która bardziej niż Izbę Lordów przypomina izbę wytrzeźwień. Doprawdy nie rozumiem, za jak wielkich kretynów ci politycy nas mają, budząc się raz na cztery lata, tuż przed wyborami. Jedna pani jest na tyle bezczelna, że potrafi otworzyć nieczynny gazociąg, druga obiecać 500 zł na każde dziecko każdego miesiąca. Przy okazji ostatnich emocji piłkarskich jedna gotowa była obiecać, iż wszystkie gole Polaków zdobyte ze spalonego zostaną uznane, druga natomiast, że nasza reprezentacja zagra w Lidze Mistrzów.

ONZ, Bruksela, Wiejska, Ratusz. To samo
Wybory tuż-tuż, w związku z czym na rynku pojawia się coraz więcej tzw. taśm prawdy. O swoich oszustwach informuje znajomych dumna z siebie wicepremier Bieńkowska („kontrole robiliśmy po to, żeby wyszło, że jest dobrze. A jest źle”), znana również z tego, że ustaliła finansowy próg idioty. Otóż idiota to każdy Polak pracujący za sześć tysięcy miesięcznie. I mniej. W czasie tej samej rozmowy ktoś załatwia znajomej posadę asystentki w Brukseli, uspokajając wszelako, że „masz etat, a nie to, że będziesz chodziła do roboty, bo wiesz, to różnica. Nie będziesz się ruszać, będziesz leżeć”.

Jeden z uchodźców ukrywa się u nas
Nie każdy problem wypada traktować lekko, no ale w temacie uchodźców jedno zdanie tylko, rezolutna satyra Jaro Gowina. Otóż, rozmowa dwóch Polaków na lotnisku. „Pan też do Anglii zarobić na mieszkanie?” - pada pytanie, a odpowiedź brzmi mniej więcej tak: „Nie, nie. Ja lecę do Syrii, stamtąd statkiem do Grecji, potem Macedonia, Serbia, Węgry, a dalej to już prosto do Polski. I mieszkanie dostanę za darmo”.

Po bandzie: To nie terroryści, to tylko maratończycy
Cypek Dmowski - dziś wydawca, a przed laty mój kolega z działu sportu, spec od koszykówki - postawił oto tezę, że maraton w centrum miasta jest niczym innym jak atakiem terrorystycznym na bezbronną ludność. Osobiście tak radykalny nie jestem, wręcz przeciwnie - sporo we mnie empatii, gdy chodzi o tych biegaczy pokonujących własne słabostki. Po prostu uważam, że raz, dwa razy w roku każdy ma prawo do swojego święta w mieście. Nawet kosztem innych mieszkańców. Powtarzam: raz, dwa razy - a nie co miesiąc w piątek, w godzinach szczytu, jak sobie życzy rowerowa masa(kra) krytyczna.

Po bandzie: Jak wygrywać, to tylko przed wyborami
Ministerstwo Sportu i Turystyki, będące polityczną agendą klasy rządzącej, przygotowało nagrody pieniężne dla medalistów lekkoatletycznych MŚ w Pekinie: 200, 150 i 100 tys. zł. Wniosek? Jeśli odnosić sukcesy, to tylko w przeddzień wyborów. Na takie sumy nie mogli nawet liczyć medaliści letnich igrzysk w Londynie. A prezydent Komorowski przekonywał: "Trzeba być ślepym, żeby nie widzieć, iż żyjemy w złotym okresie dla Polski". Ja widzę. W Wałbrzychu nawet pociąg mają złoty, za to w Ziębicach nikomu nie chce się odebrać wygranej w totka - 35 baniek. Tak tam dostatnio. Aha, ludzie mówią, że jeśli pociąg znajdą pisowcy, to nie oddadzą nikomu. A jeśli pierwsi dotrą doń ci z PO, to będzie im się żyło lepiej. Coś w tym jest.

Po bandzie: O tzw. technikach sprzedażowych
Żadne medium nie przepuściło okazji, by przejechać się po "tfurcach" reklamy żytniej, skądinąd reklamy skandalicznej, ukazującej, że w umysłach szalonych marketingowców nie ma dziś albo rozumu i żadnej wiedzy, albo świętości, błędne założenie skreślić. W każdym razie informacją o produkcie rozpoczynały się wszystkie główne serwisy.
Po bandzie: Skaczemy na kasę i dorabiamy ideologię
Co tam w cyrku? A... małpy skaczą - ten luźny, z pozoru niewinny dialog zrobił w ostatnim tygodniu zawrotną karierę dzięki redakcyjnej koleżance Malwinie, która wykopała stenogramy rozmów sprzed kilku lat. Tak sobie gaworzyli, na temat sytuacji w urzędzie, były wiceprezydent Wrocławia Michał Janicki i biznesmen Tomasz G., z tymże miastem ubijający milionowe interesy. Niektórzy dodają: małpy skaczą, ale lwa nikt nie rusza.

U nas niektórzy też mają, jak ci w Grecji
Mycie rąk - 420 euro miesięcznie. Myłem. Brak spóźnienia - 600 miesięcznie. Zaliczone. Korzystanie z darmowej stołówki (by ruch w interesie był) - 120. Korzystałem, przy czym nie z darmowej, lecz płatnej sto procent, nawet z kilku takich. Po zsumowaniu same te greckie dodatki przekraczają już mój miesięczny urobek. A przecież należy się jeszcze 50 procent pensji za ciągłość pracy, 15 za całodzienną pracę przy komputerze, 10 za wysługę lat, 10 za znajomość języka obcego czy 15 za uciążliwe warunki pracy (np. sprzątaczki).
Najpopularniejsze