Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont alei Hallera we Wrocławiu. Przez pośpiech robotnicy zniszczyli cały chodnik! "Tak spieszą się przed wyborami"

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
Kierowcy od czwartkowego wieczoru będą jeździć po równym asfalcie na al. Hallera. Pieszym i rowerzystom zostaje wydeptywanie plam po oleju. Tak wygląda zdewastowany chodnik.
Kierowcy od czwartkowego wieczoru będą jeździć po równym asfalcie na al. Hallera. Pieszym i rowerzystom zostaje wydeptywanie plam po oleju. Tak wygląda zdewastowany chodnik. Michał Icek Ickiewicz / czytelnik
Remont po wrocławsku. Kończy się szybka wymiana nawierzchni na alei Hallera we Wrocławiu. Robotnicy tak się spieszyli, że przeciekające olejem maszyny pozostawiali na chodnikach, ścieżkach rowerowych i trawnikach. Nasz czytelnik Michał zgłosił to wielokrotnie i podkreśla, że duża część ciągu dla pieszych i rowerzystów została całkowicie zniszczona, a pomoże jej tylko,,, kolejny remont.

Remont po wrocławsku. Robotnicy naprawili drogę, ale zniszczyli chodnik i trawniki

Na wysłanych do naszej redakcji zdjęciach widać zniszczenia w infrastrukturze miasta wykonane przez pracowników wykonujących remont. Wykonawca rozjeżdża chodniki, a jego maszyny zostawiają oleisty ślad na każdym metrze, po którym się ruszają. Chodniki na odcinku od Mieleckiej do Powstańców są zalane olejem silnikowym i hydraulicznym w ogromnych ilościach.

- Po tym chodniku chodzą starsze osoby, dzieci i zwierzęta oraz jeżdżą rowerzyści. Chlew, który nie dość, że szkodzi przyrodzie, to jeszcze zabieramy go do domu, na podeszwach naszych butów. Najbardziej jednak boli ignorancja ZDiUM, który powinien dbać o jakość infrastruktury. A tu pozwala na jej niszczenie - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Michał Icek Ickiewicz, pracownik z branży budowlanej, który opisał nam skalę zniszczeń.

Remont alei Hallera we Wrocławiu. Przez pośpiech robotnicy zniszczyli cały chodnik!

Wielotonowe maszyny zdewastowały chodnik - kierowcy jeździli na skróty

Na jednym ze zdjęć widać, że kierowca koparki regularnie wjeżdżał z jezdni na chodnik przez trawnik. Jest tam mocno wgnieciona zieleń i masa oleju. Drogowcy zrobili sobie z tej zieleni "trasę na skróty".

- Mamy tu do czynienia nie tylko z zalaniem całego terenu olejem. Ciężkie maszyny poruszały się po chodniku, który został w wielu miejscach zdewastowany, zapadnięty. Uszkodzona została podbudowa - wyjaśnia nasz czytelnik.

Chodnik będzie wkrótce do remontu. Za nasze pieniądze

Nasz czytelnik zastanawia się, czy ilość oleju, która trafiła do gleby, nie podlega już pod popełnienie przestępstwa.

- Sam pracuję w firmie budowlanej i zawsze zdarza się, że coś "skapnie". Niski ruch samochodowy po tym chodniku spowodował, że akurat ta trasa była w bardzo dobrym stanie pomimo, że remontowana była chyba jakieś 24-26 lat temu. Teraz nagle ciężkie maszyny jeżdżące po chodniku nie dość, że zalały go olejem to jeszcze doprowadziły do powstania wielu kolein. Nawet, gdy zostanie wyrównana kostka to podbudowa jest już naruszona i erozja chodnika będzie postępować nadal - wyjaśnia nam czytelnik.

To oznacza, że chodnik wkrótce będzie nadawał się wyłącznie do generalnego remontu, wliczając w to nową podbudowę i nową kostkę. W takim pośpiechu działał wykonawca wymiany nawierzchni na al. Hallera.

Remont alei Hallera we Wrocławiu. Przez pośpiech robotnicy zniszczyli cały chodnik!

Wykonawca usunie wszelkie zanieczyszczenia - przekonuje ZDiUM.

- Zapewniamy, że wszelkie zanieczyszczenia, które powstały na chodnikach w trakcie realizowanych prac, zostaną usunięte przez wykonawcę, po ich zakończeniu. Wspomniane zabrudzenie chodnika spowodowane było awarią sprzętu. Warto podkreślić, że zawsze przed przekazaniem terenu przeprowadzamy z wykonawcą inwentaryzację terenu, na którym ma być realizowana inwestycja, tak było w tym przypadku - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Tomasz Jankowski z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.

Dlaczego drogowcy nie korzystali z zatoki? Przez pośpiech przed wyborami

W przepisach nie bez powodu jest wyraźnie napisane, że na chodniku mogą poruszać się pojazdy ważące maksymalnie 2,5 tony. Sprzęt o wielokrotnie większej masie spowodował koleiny i dziury, chociaż... na al. Hallera istnieją asfaltowe zatoczki przystosowane do tego tonażu.

- Na czas remontów udostępniany jest fragment asfaltowej jezdni, która czasami służy do zawracania. Dlaczego te pojazdy nie stawały głównie tam, a parkowały na chodnikach, trawnikach i gdzie jeszcze popadnie? - zadaje pytanie Michał Icek Ickiewicz.

Z rozmowy wywnioskować można, że właśnie tak miejska spółka i wykonawca chcieli zdążyć przed niedzielną II turą wyborów na prezydenta Wrocławia. ZDiUM w środę (17 kwietnia) ogłosił, że następnego dnia remont na al. Hallera dobiegnie końca. Widocznie należało dotrzymać tego terminu za wszelką cenę.

- Ciekawe, czy prezydent Sutryk będzie przed wyborami tak skuteczny i pogoni pracowników ZDiUM do pracy - puentuje nasz rozmówca.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska