„Nie zgadzamy się, aby przy pomocy archaicznej, najbardziej dewastującej środowisko, odkrywkowej metody wydobycia węgla brunatnego likwidować tereny gmin wiejskich zaś mieszkańcom miast fundować uciążliwe sąsiedztwo na skraju odkrywki” - przeczytają adresaci listu tj. ministrowie środowiska, rozwoju, rolnictwa, energii oraz władze województwa dolnośląskiego.
Pod listem podpisali się Starosta Legnicki, Starosta Kościański, Burmistrz Miasta i Gminy Prochowice, Wójt Gminy Kunice, Wójt Gminy Ruja, Wójt Gminy Miłkowice, Dolnośląska Izba Rolnicza, Stowarzyszenie Ekologiczne „Eko-Unia”, Stowarzyszenie „Eko Przyjezierze”, Fundacja „Rozwój Tak -Odkrywki Nie”. Zabrakło podpisów m.in. prezydenta Lubi-na, wójta gminy wiejskiej Lubin i burmistrza Ścinawy. Ten ostatni przez wiele lat walczył z planami uruchomienia wydobycia węgla brunatnego na złoży „Legnica”.
- W 2009 roku kiedy przeprowadzono referendum w sprawie kopalni byłem jej przeciwnikiem - powiedział Krystian Kosztyła. - Nie słuchałem wtedy argumentów drugiej strony. Teraz nie mam wyrobionego zdania. Trzeba wziąć pod uwagę potrzeby rządu, ale też straty mieszkańców i zyski jakie mogłoby przynieść to przedsiębiorstwo - dodaje Kosztyła.
Ostatnio w Legnicy zorganizowano dwie konferencje naukowe, których tematem była odkrywka. Na jednej przekonywano do uruchomienia wydobycia, na drugiej przeciwnie. - Odkrywka to zagrożenie, nie zgadzamy się na jej powstanie. Zależy nam na rozwoju gmin - mówi Kazimierz Burtny, członek zarządu powiatu legnickiego.
Mieszkańców uspokaja Krzysztof Kubów, poseł PiS. - Najpierw złoże trzeba zbadać. Zanim ruszy wydobycie miną lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?