Mieszkańcy ulicy Piastowskiej we Wrocławiu od lat przyglądają się jak ich podwórze niszczeje. Latem plagi szczurów dosłownie nie dają im żyć, jesienią muszą omijać ogromne, błotniste kałuże. Zimowe mrozy również nie są dla nich łaskawe - gdy zbierająca się woda zamarza, zwykłe wyniesienie śmieci robi się bardzo niebezpieczne.
Zobacz też: "Szczurze gniazdo" pod komisariatem podbija internet! Czy szczury wygryzą krasnale?
O wspomnianym podwórku Gazeta Wrocławska pisała już kilka lat temu. Podwórze na placu Grunwaldzkim było w opłakanym stanie od dawna. Kilkumetrowe kałuże i dziury głębokie na kilkanaście centymetrów, zalana piwnica przez zatkane studzienki czy plagi szczurów - to wszystko nie zmieniło się do dziś.
- Zawsze jest jakiś problem. Latem szczury biegają wszędzie, nie dają nam spać w nocy, bo słychać jak piszczą i żerują. Teraz musimy przedzierać się przez dziury i kałuże. O parkowaniu nie wspomnę, bo każdy może tu wjechać i zastawić wyjazd - mówi pan Adrian.
Remont ogrzewania pogorszył sprawę
Od rozpoczęcia remontu wymiany ogrzewania w dwóch kamienicach stan drogi tylko się pogorszył. Ciężkie samochody i sprzęt notorycznie pogłębiają dziury.
- Wyjście ze śmieciami to katastrofa. Samochody zaparkowane na chodnikach, nie da się przejść - mówi pani Jadwiga.
Wrocławskie Mieszkania zapewniają, że prace powinny potrwać najpóźniej do 15 czerwca.
- Zgodnie z ustaleniami z operatorem sieci, po zakończeniu inwestycji budowy przyłącza, spółką Fortum odtworzy istniejąca nawierzchnię i wykona zagęszczenie gruntu, co powinno poprawić jakość korzystania z nawierzchni. W kolejnym kroku Spółka dokona ułożenie płyt betonowych - pisze Katarzyna Galewska, rzecznik pasowa Wrocławskich Mieszkań.
Wszędzie brud i walające się śmieci
Brak komfortowego i bezpiecznego przejścia po podwórzu to jeden z wielu problemów, który od lat nie został rozwiązany. Miejsca do zbiórki odpadów są w tragicznym stanie. Bez wiaty szczury i ptactwo mają łatwy dostęp do resztek. Skupisko śmietników ustawione zaraz obok całkiem nowego placu zabaw to latem istne żerowisko dla gryzoni. Z samego placu zabaw dzieci nie korzystają, trudno się im zresztą dziwić. Do kolejnych, zdaniem mieszkańców, niepotrzebnych inwestycji, dołączyć ma dodatkowe oświetlenie na podwórku.
- Na placu zabaw zawsze walają się butelki po alkoholu i śmieci. Nie rozumiem, dlaczego miasto woli wydawać pieniądze na takie rzeczy zamiast na ważne potrzeby mieszkańców - dodaje pani Jadwiga.
Ten sam problem od lat i nic się nie zmienia
Mieszkańcy mają już dość ciągłej walki o wygląd podwórek. Teraz starają się wywalczyć osłony śmietnikowe, które mają choć trochę zmienić sytuację.
- Pod koniec 2023 roku jeden z zarządców wspólnot mieszkaniowych mających zawartą umowę dzierżawy gruntu pod organizację MGO w przedmiotowym wnętrzu na wysokości Grunwaldzkiej 56 zwrócił się do Spółki o wyrażenie zgody na postawienie osłony śmietnikowej i taką wstępną zgodę na realizację ww. inwestycji uzyskał - dodaje Katarzyna Galewska.
Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy są zmuszeni czekać na koniec remontu i obiecane wyrównanie i utwardzenie podwórza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?