Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu przeszkadza biblioteka?

Małgorzata Pałach-Rydzy
Małgorzata Pałach-Rydzy
Małgorzata Pałach-Rydzy Fot. Marek Pałach-Rydzy
Letnie popołudnie, wygodny fotel, książka w dłoni, obok na stoliku kilka kolejnych, a za potężnym oknem rozległy widok na zieleń i tonące w niej miasto.

Albo inaczej: zimowy poranek, szybkim krokiem przez park, wizyta w bibliotece, bez zbędnej kolejki, wszystkie pożądane książki dostępne, lekkie spojrzenie przez okno na zaśnieżone dachy i już można wsiadać do tramwaju i należycie rozpoczynać dzień.
Pociągające?

Jak toczą się aktualne losy budowy Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu? Teraz już nie wiem, ale od samego początku (2003 rok) były podejrzane. Sporych potrzeba zawirowań, by budynek, który ma pomieścić cztery miliony woluminów i przyjmować jednorazowo tysiąc czytelników (a więc w domyśle: niezwykle potrzebny) dostarczał samych negatywnych emocji.
Jak to się stało, że w tym mieście jednak powstała i funkcjonuje Mediateka?

Nie poszukuję teorii spiskowych, ale fakt, że w kolejnym mieście natrafiłam na chryje z biblioteką dosyć mnie zdumiewa.
W Czeskich kinach można aktualnie oglądać okumentalny film "Oko nad Pragą" ("Oko nad Prahou") przedstawiający (dość jednostronnie, niestety) zagmatwane losy pewnego budynku.

Z pozoru wszystko odbywa się zgodnie z literą prawa. Ogłoszony zostaje konkurs na projekt budynku biblioteki narodowej. Dotychczasowy jest już przestarzały, zniszczony, a jego powierzchnia nie wytrzymuje napływu kolejnych woluminów. Do konkursu staje kilkaset projeków z przeróżnych biur architektonicznych, wygrywa pomysł z pracowni Jana Kaplickiego.

Projekt, który przedstawił to odważne dzieło architektoniczne, wykorzystujące ukształtowanie terenu, inspirowane naturą (płaszczka? wzgórze? muszla?), przykuwajace wzrok soczystymi barwami. Ale to także budynek funkcjonalny, mogący pomieścić ogromne zbiory i pozwalający delektować się lekturą w miłym otoczeniu, lub zamarzyć na chwilę zerkając przez tutułowe "oko" na apetyczną panoramę miasta. Wyobrażam sobie, że ten budynek przyciągałby nie tylko czytelników, ale i miłośników architektury oraz turystów.

Naturalną kolej rzeczy, jaką powinno być wcielanie projektu w życie zakłócają dziwne wydarzenia.
Nagle okazuje się, że miejsce, w którym budynek miał stanąć jest zbyt cennym obszarem, przeznaczonym dla spacerowiczów; w budżecie miasta brak funduszy na taką inwestycję (mimo że przed ogłoszeniem konkursu planowano przeznaczyć na nią określoną sumę); planowany budynek okazuje się za wysoki w stosunku do pobliskich kamienic... Coś nam to przypomina? A przecież do konkursu dopuszcza się zgłoszenia spełniające ściśle określone wymogi. Kolejny raz okazuje się jednak, że politycy i radni miasta lepiej znają się na architekturze niż urbaniści i architekci.

Rozpoczynają się batalie długie, żmudne i często niesmaczne. Sam architekt publicznie tłumaczy się z każdego szczegółu tworzącego projekt. Wyjaśnia, czym się inspirował, jakie funkcjonalności przewidział.

Projekt wygrał konkurs w 2007 roku, Jan Kaplicky zmarł w 2009, nie doczekał się budowy. I nawet liczne akcje i happeningi podejmowane na rzecz zbudowania budynku nie przyniosły efektu. Biblioteki nie będzie.
Chcę wierzyć, że ta we Wrocławiu - choć nie tak spektakularna - jednak szczęśliwie powstanie.

* * *
W Pradze, w galerii DOX równolegle z premierą filmu rozpoczęła się wystawa prezentująca dorobek Jana Kaplickiego. Można obejrzeć makiety znanych budowli, m.in. Media Centre w Lord´s Cricket Ground w Londynie czy domu towarowego w Birmingham. Są także projekty biżuterii oraz strojów.
Kto chce im się przyjrzeć z bliska, ma duże szanse zdążyć, bo ekspozycja potrwa do 2 sierpnia.

Zachęcam również do obejrzenia "Oka".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska