Zimna woda, niedziałające strefy wodne i dezinformacja. Co się dzieje z wrocławskim aquaparkiem?

Trzeba przyznać, że w ostatnim czasie Aquapark Wrocław nie ma dobrej passy. Domniemany gwałt na nieletnim, do którego miało dojść w tej placówce w czasie wakacji, zwrócił uwagę mediów na sytuację na basenach. Ale - nie po raz pierwszy.

Pierwsze doniesienia o zimnej wodzie w basenach otrzymaliśmy pod koniec 2021 roku.

- Dostałem maila od aquaparku z groźbą postawienia mnie przed sądem za to, że zniesławiłem ich komentarzem o zimnej wodzie" - pisał pan Damian, dodając, że boi się już chodzić na basen, choć ma wykupiony karnet.

- Pamiętam tę sytuację - mówi Pan Włodzimierz, który od kilku lat jest klientem Aquaparku Wrocław przy ul. Borowskiej. - My też zwracaliśmy uwagę na zimną wodę w basenach. Jeden z moich znajomych został nazwany za to esbekiem.

Ignorowanie skarg wydaje się być codzienną praktyką na Borowskiej. Po aferze z zarwanym sufitem w saunie Korsu, przedstawiciele placówki oświadczyli, że: "W niedzielę 11 września, w godzinach popołudniowych doszło do oderwania się niewielkiego kawałka poszycia sufitu w jednej z saun fińskich znajdujących się na terenie Wrocławskiego Parku Wodnego. W wyniku tego jedna osoba została nieznacznie skaleczona w stopę. Po opatrzeniu drobnej rany osoba ta kontynuowała pobyt w innych saunach na terenie WPW (wrocławski park wodny - red.)."

Niedługo po tym, jak opublikowaliśmy to oświadczenie zgłosili się do nas świadkowie wydarzenia, którzy ze względu na obawy przed szykanami i pozwami wolą pozostać anonimowi.

Z ich opisu wynika coś innego. Według świadków, saunowicze wyszli z Korsu poparzeni dużą połacią sufitu, która spadła na nich podczas relaksu. Jeden z nich - starszy mężczyzna - miał uszkodzenia skóry twarzy i barku. Na miejscu otrzymał kroplówkę z elektrolitów, ale nie zostało do niego wezwane pogotowie. Rzutkością wykazał się natomiast pracownik saunarium - mistrz ceremonii zapachowych, który chwycił za apteczkę i starał się pomagać poszkodowanym.

Imiona saunowiczów spisano na zwykłej kartce, bez formularzy, bez udziału managera obiektu. Zostali też poinstruowani, aby zażalenia wysyłać na ogólnego maila placówki. Mimo całej akcji, którą znamy z relacji uczestników, w oświadczeniu przedstawiciele aquaparku upierali się, że nikt nie zgłaszał pretensji, a ludzie nadal siedzieli w saunie.

Strefa saun nie zawsze jest jednak tak gorąca jak w wieczór, gdy sufit poparzył klientów.

- Ostatnio w jednej z saun kamienie były zimne, a światło wyłączone - mówi nam Pani Renata. - Tak samo sytuacja ma się z wodą. W dodatku, wiele atrakcji po prostu nie działa, odwoływane są zajęcia fitness i prowadzone remonty, o których nie informuje się klientów, choć kiedyś wszystkie informacje można znaleźć na stronie.

Zarówno pani Renata jak i pan Włodzimierz podkreślają, że wypowiadają się w imieniu nie tylko swoim, ale i swoich znajomych. Zaznaczają, że instruktorzy, czy trenerzy na basenach są jak zawsze wspaniali. Wiele za to można zarzucić władzom placówki, która klientów traktuje coraz gorzej.

- Karnety VIP dla mnie i dla żony kupiłem w ostatni dzień sierpnia. A od 1 września wszystkie strefy rehabilitacyjne zostały wyłączone w godzinach porannych - relacjonuje Pan Włodzimierz. - Nikt nie poinformował nas, że zostaną wyłączone, nawet gdy wydawaliśmy 1200 złotych na nasze karnety. Na pytanie, dlaczego tak się stało, usłyszeliśmy, że możemy przyjść po godzinie 15, bo wtedy będą działać.

Seniorzy nie chcą jednak przychodzić do aquaparku, gdy wokół panuje zgiełk. Dlatego właśnie wybierają godziny poranne i sporo za to płacą. Pan Włodzimierz uczęszcza do WPW od wielu lat. Jeszcze 10 lat temu chodził o kulach. Jak podkreśla, niemały wpływ na poprawę stanu jego zdrowia ma nie tylko sam ruch w wodzie, ale właśnie strefy masujące. Te zaś są wyłączane, gdy na basenie przebywają ludzie po 80. roku życia, którzy podobnie jak on rehabilitują się w basenach.

Dodajmy jeszcze, że zapewne ze względu na nowe inwestycje, aquapark znacznie podwyższył ceny biletów i karnetów. Nie idzie to jednak w parze z usługami, które jeszcze rok temu według naszych rozmówców stały na najwyższym poziomie.

- Rozumiem, że ze względu na koszty utrzymania władze aquaparku oszczędzają - przyznaje Pan Włodzimierz. - Ale obniżenie jakości usług powoduje spadek liczby klientów. Czy aby na pewno oszczędzanie się opłaca?

- Podobnie jest teraz z wtorkami dla kobiet - opowiada pani Renata. - Zostały przeniesione do nowej strefy saun zewnętrznych. Wcześniej panie mogły korzystać z każdego rodzaju sauny i jacuzzi. Teraz mamy do dyspozycji kilka identycznych saun suchych, dwa prysznice i mały pokoik z leżakami.

Pani Renata zwraca także uwagę na fakt, że w budynku głównym, w ogólnodostępnych saunach (tepidarium) przesiadują półnadzy ludzie, choć te pomieszczenia (poza strefą saun) są dostępne także dla młodzieży.

- Jak to wygląda na tle domniemanego gwałtu na nieletnim, który miał miejsce właśnie w WPW - oburza się Pani Renata.

Niestety, zgłoszenia o nieprzestrzeganiu zasad są zazwyczaj ignorowane.

- Kiedy powiedziałam o roznegliżowanym mężczyźnie w tepidarium przy basenie, obsługa mi podziękowała. I tyle - kwituje pani Renata.

Na poparcie ich słów, nasi rozmówcy zachęcają do przejrzenia najnowszych komentarzy i opinii na temat aquaparku, nadal podkreślając, że fantastyczne do niedawna warunki, znacznie pogorszyły się w ciągu ostatniego roku.

Niedziela w aquaparku - część basenów nieczynna, a w tych działających woda zimna. Idziemy więc na zjeżdżalnie, gdzie na schodach wita nas pijany typ ledwo trzymający się na nogach, nie trzeba nawet podchodzić, żeby wyczuć, że to nie było jedno piwo - napisała 19 września Iza.

Fajne miejsce, ale bardzo bardzo zimna woda - nie dało się wręcz pływać - komentuje Paulina.

Byłem trzeci i trzeci raz w życiu dzięki wam nabawiłem się zapalenia pęcherza, doprowadźcie wodę do porządku! Aquapark ma potencjał, lecz nie skorzystam niestety już więcej - opinia Macieja została wydana 20 września.

Połowa atrakcji w remoncie, o czym na stronie nie ma nawet wzmianki... ale cena pełna jest pobierana! Natryski w basenach nie działają, absolutnie nie warto tam iść - dodaje Michał.

Oczywiście, opinii jest o wiele więcej. Są też te dobre. Szkoda jednak, że nie wszystkie, a te kiepskie wynikają z tych samych skaz. Liczymy, że wkrótce sytuacja w tym fantastycznym niegdyś miejscu ulegnie zmianie. Tym razem - na lepsze.

Po odpowiedzi na zarzuty pod adresem władz aquaparku zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Wrocławia. Dotąd ich nie otrzymaliśmy. Gdy tylko do nas dotrą, zamieścimy je tutaj.