Podobnie szybko jak uruchomiono służby, tak samo wycofano je z akcji, bo okazało się, że to fałszywy alarm. Wszyscy żyją, żadnemu skoczkowi nie przytrafiła się podobna historia. - Odnotowujemy to jako fałszywe zgłoszenie - informuje dyżurny wojewódzkiej straży pożarnej.
Tymczasem spadochroniarze tłumaczą, że przy skokach odpina się tzw. wyciągarka, która z daleka, dla laika, może wyglądać jak spadający bez spadochronu człowiek.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?