5 września na łamach portalu GazetaWroclawska.pl opisaliśmy sytuację właścicieli firm usytuowanych przy ul. Zachodniej w Siechnicach pod Wrocławiem, którzy każdego dnia zmagają się z brudem i hałasem. Wszystko przez ciężarówki zwożące tam odpady. Trafiają one na działki należące do państwa B., rośnie tam potężne wzgórze ziemi, gruzu, styropianu i innych śmieci. O sytuacji biznesmenów z Zachodniej opowiedział nam pan Edward Malaga, właściciel jednej z firm.
Edward Malaga postawił przed ogrodzeniem firmy dwa samochody w nadziei, że brudu będzie mniej. Ciężarówki wzniecające kurz lub zalewające wodą fasadę budynku przez zaparkowane auta musiały przejeżdżać nieco odjechać od ogrodzenia. W nocy z 11 na 12 września nieznani sprawcy podpalili jedno z aut.
"Do tej pory, gdy urząd w Siechnicach pozostawał bierny w temacie wysypiska i większość naszych pism do różnych instytucji w tej sprawie pozostawała bez odpowiedzi, nie mieliśmy żadnych gróźb. Teraz, po artykule najwyraźniej ktoś postanowił zadziałać. Muszę to traktować jako ostrzeżenie" - mówi nam pan Edward.
Przypomnijmy, że do burmistrza Siechnic trafiła petycja z blisko 80 podpisami zmęczonych sytuacją właścicieli firm i mieszkańców okolic.
"Pracownicy z firm położonych w głębi ulicy rezygnują z posad, bo warunki w jakich pracują są po prostu koszmarne" - opowiada Edward Malaga.
Osoby podpisane pod petycją wciąż czekają na jej rozpatrzenie.
9 września - na prośbę mieszkańców Zachodniej i okolic - teren skontrolowała również Inspekcja Transportu Drogowego. W dwóch skontrolowanych pojazdach zmierzających w stronę usypiska, funkcjonariusze odkryli źle zabezpieczone odpady sypkie i wylewające się na ulicę ścieki. Jedna z ciężarówek nie miała nawet tablicy rejestracyjnej i sprawnych świateł cofania. Kierowców ukarano mandatami.
"Pożar wybuchł przed godziną pierwszą w nocy" - informuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak, oficer prasowy KMP Wrocław. - "Od strażaków nie mamy sygnałów, jakoby doszło do podpalenia. Ale samochód muszą zbadać biegli, byśmy mogli powiedzieć o tym zajściu coś więcej. Zapewniam, że policja zbada każdy wątek tej sprawy."
Na nagraniach z monitoringu, które pokazał nam pan Edward, widać sylwetkę osoby, która mogła być podpalaczem:
"Czuję się zagrożony" - potwierdza pan Edward. - "Pan B., do którego żony należy działka, powiedział otwarcie, że urodził się, wychował i mieszka w Siechnicach. Zna tu wszystkich, a my możemy się skarżyć dziennikarzom ile chcemy, bo i tak nic nie wskóramy".
Sprawą spalonego samochodu zajmuje się policja.
- Dolny Śląsk ma najpiękniejsze wrzosowiska [ZOBACZ ZDJĘCIA]
- 22 tysiące kibiców na Stadionie Wrocław oglądało mecz Śląsk-Legia [MNÓSTWO ZDJĘĆ]
- Rekord w tańcu Jerusalema jest nasz! Na placu Wolności tańczyło 850 osób [FILM]
- Czego to ludzie nie wymyślą! TOP 10 projektów zgłoszonych do WBO 2021
- Policjant zwolniony ze służby po tym, jak na izbie wytrzeźwień zmarł obywatel Ukrainy
- Spacerował nago po mieście, okazało się, że to prokurator [ZDJĘCIA]
- Darmowe atrakcje we Wrocławiu i okolicach. Za wejście tu nic nie zapłacisz | TOP 10
- Najdroższe gminne mieszkania na sprzedaż we Wrocławiu. Czy są warte tych pieniędzy?
- Kumulacja prawie 50 mln euro w Eurojackpot rozbita! Gdzie padła wygrana?
- Weekend pod znakiem farszu i ciasta. Trwa festiwal pierogów na Nowym Targu [ZDJĘCIA]
- Wrocław na weekend. Zobacz, co będzie się działo 10-12 września [IMPREZY, WYDARZENIA]
- Letni wysyp prawdziwków w dolnośląskich lasach. Wreszcie! [OTO MIEJSCÓWKI]
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?