Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek pod Prochowicami. Nie żyje kierowca. Był poszukiwany

BO
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Polska Press Grupa
Wypadek na trasie Prochowice - Lubin. Samochód osobowy zjechał z drogi, uderzył w barierki i wpadł do rzeki Kaczawy. Kierowca zginął na miejscu. Okazało się, że mężczyzna był poszukiwany przez policję. Zaginął w poniedziałek - wyszedł z domu do pracy i ślad po nim zaginął. Sprawę bada prokuratura.

Wczoraj około godziny 22 na drodze krajowej nr 36 doszło Prochowice-Lubin doszło do śmiertelnego wypadku. Z nieznanych przyczyn samochód osobowy zjechał z drogi, uderzył w barierki i wpadł do rzeki Kaczawy. Kierowca zginął na miejscu.

– Najprawdopodobniej kierujący nie dostosował prędkości do panujących warunków, stracił panowanie nad samochodem, uderzył w przydrożne bariery i wypadł z drogi – mówi Iwona Król- Szymajda, rzeczniczka legnickiej policji.

Okazało się, że mężczyzna był poszukiwany przez policję. Miał wyjechał do pracy i ślad po nim zaginął.

Zgłoszenie o wypadku przyjęła dolnośląska straż pożarna. Kiedy przyjechała na miejsce, okazało się, że całe auto jest zatopione w rzece. Funkcjonariusze wyciągnęli samochód z wody. 37-letni kierowca już nie żył. Policja zabezpieczyła samochód i będzie badała okoliczności zdarzenia. Sprawa trafiła do prokuratury.

Przez kilka godzin zamknięty był jeden pasu ruchu, a ruch odbywał się wahadłowo. Utrudnienia trwały do 3 w nocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska