Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Serce dla pacjenta USK we Wrocławiu przyleciało policyjnym śmigłowcem. 400 kilometrów w godzinę! "Idealne zgranie w czasie"

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
Czas biegł nieubłaganie. Było zaledwie kilka godzin, by przygotować akcję.
Czas biegł nieubłaganie. Było zaledwie kilka godzin, by przygotować akcję. Policja.pl
Ta podróż zajęłaby karetce 5 godzin. Samolotem rejsowym, biorąc pod uwagę czas dojazdu na lotniska, około dwie i pół godziny. Ostatnią nadzieją byli policyjni lotnicy, którzy z województwa świętokrzyskiego przylecieli do Wrocławia z sercem dla 67-letniego pacjenta i uratowali mu życie. Zobacz szczegóły tej akcji!

Tylko przeszczep serca dawał szansę na dalsze życie. Organ przyleciał śmigłowcem

Prawie 400 kilometrów, zaledwie kilka godzin na uratowanie życia i biegnący nieubłaganie czas.

- Około południa koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala zwrócił się do Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP z pytaniem, czy lotnicy mogą pomóc w dostarczeniu tego cennego organu dla pacjenta, któremu tylko przeszczepienie serca dawało szansę na dalsze życie. Gdy tylko transport policyjnym śmigłowcem okazał się możliwy, wyznaczono załogę i przystąpiono do szczegółowych ustaleń - mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji GSP KGP.

Wyznaczono trasę przelotu i sprawdzono warunki meteorologiczne. Problemem dla lotników okazało się lądowisko w województwie świętokrzyskim, gdzie nie można było wykorzystać lądowiska szpitalnego i konieczne było lądowanie na otwartym terenie, możliwie jak najbliższej szpitala. Wykorzystano więc pobliskie boisko piłkarskie.

- Idealne zgranie w czasie umożliwiło zaledwie 10 minut po wylądowaniu przyjąć na pokład medyków i serce dla pacjenta oczekującego na przeszczep. Zgodnie z planem po około godzinie byliśmy już we Wrocławiu, a cenny organ trafił natychmiast na blok operacyjny - dodaje insp. pil. Sitek.

Zgodnie z planem po około godzinie policyjni lotnicy byli już we Wrocławiu.
Zgodnie z planem po około godzinie policyjni lotnicy byli już we Wrocławiu. Policja.pl

Dobrze wspólnie skoordynowana akcja pozwoliła na dostarczenie z województwa świętokrzyskiego organu dla 67-letniego mężczyzny w niewiele ponad godzinę.

Gdy lotnicy wracali, trwała już operacja

Pacjent korzystał z mechanicznego wspomagania krążenia, ale gdy i to zaczęło zawodzić, lekarze postanowili wszczepić pacjentowi dodatkową pompę. Nadal jednak istniała konieczność pilnego przeszczepienia serca.

- Tylko tak można było uratować życie pacjentowi. Jak zwykle w takich sytuacjach czas nie był naszym sprzymierzeńcem. Cztery godziny - to maksymalny czas na całą procedurę: od chwili pobrania organu, przez transport, do wszczepienia - mówi koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala Mateusz Rakowski.

Cenny organ trafił natychmiast na blok operacyjny.
Cenny organ trafił natychmiast na blok operacyjny. Policja.pl

Po kilkunastu godzinach 67-latek został ekstubowany i mógł już samodzielnie oddychać. Powoli wraca do zdrowia.

- Z radością dobre wieści przyjęła też żona pacjenta, która prosiła, by podziękować całemu zespołowi transplantacyjnemu i policyjnym lotnikom za pomoc i profesjonalne działanie - dodał pan Rakowski.

Zobacz film z całej akcji:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska