Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pociągiem po Wrocławiu na bilet MPK już nie pojedziemy. Miasto nie dogadało się z kolejarzami

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Paweł Relikowski
Podróż koleją w granicach miasta wybierało coraz więcej wrocławian. Sprawę ułatwiało to, że jazda była możliwa na bilet okresowy MPK. Od lipca to się zmieni, ponieważ miasto nie porozumiało się ze spółkami kolejowymi. Miasto szykuje nowy bilet. Będzie drożej.

Koniec podróży koleją na podstawie biletów okresowych MPK. Urząd miasta i spółki kolejowe nie porozumiały się w tej sprawie i od początku lipca w pociągach Kolei Dolnośląskich i Polregio nie będą honorowane bilety okresowe miejskiego przewoźnika. Miasto pracuje nad “nowym rozwiązaniem biletowym”, które ma umożliwić wrocławianom poruszanie się koleją i jednocześnie przerzucić część kosztów na mieszkańców.

O ile więcej będzie kosztowało korzystanie z kolei w mieście wyliczyła Akcja Miasto dla przykładowej trasy Leśnica - Wrocław Główny. Dotychczas kupując roczny bilet za 800 zł, co wychodzi 67 zł miesięcznie, można było podróżować MPK koleją po całym mieście. Od lipca, by jeździć najtaniej w relacji Leśnica - Wrocław Główny, trzeba będzie kupić kolejowy bilet miesięczny za 158 zł oraz dopłacić 18 zł miesięcznie za możliwość jeżdżenia MPK. Roczna cena wyniesie zatem 2112 zł, co daje 176 zł miesięcznie.

Przemysław Gałecki z biura prasowego ratusza wprawdzie zarzucił aktywistom tendencyjne dobranie przykładu i pominięcie zniżek, których wprowadzenie jest planowane, nie zmienia to faktu, że dla zwykłego mieszkańca będzie znacznie drożej.

Podróżowanie po Wrocławiu pociągiem jest wygodnym i szybkim sposobem na poruszanie się po mieście. Jednak takie posunięcia władz Wrocławia to cofnięcie się miasta w tworzeniu kolei aglomeracyjnej. Po podwyżkach cen biletów MPK i wprowadzeniu dodatkowych opłat za korzystanie z kolei trudno oczekiwać, by wrocławianie chętniej rezygnowali z samochodów.

Pikanterii sprawie dodaje to, że prezydent Wrocławia Jacek Sutryk od połowy ubiegłego roku jest też członkiem rady nadzorczej Kolei Dolnośląskich. Jego powołanie Przemysław Gałecki komentował wtedy tak:

- Projekt kolei miejskiej wciąż jest rozwijany, a współpraca z Kolejami Dolnośląskimi coraz lepsza. Komunikacja publiczna to priorytet prezydenta Wrocławia, także jeśli chodzi o kolej, stąd decyzja o wejściu Jacka Sutryka do rady nadzorczej spółki. Przed nami również wyzwanie związane z biletem aglomeracyjnym. Jesteśmy właśnie w trakcie przetargu na koncepcję takiego biletu, który pomoże zbliżyć Wrocław i ościenne gminy - również jeśli chodzi o połączenia kolejowe - mówił Gałecki w lipcu 2020 r.

Także rzecznik marszałka Dolnego Śląska Michał Nowakowski podkreślał wtedy, że powołanie Jacka Sutryka do rady nadzorczej KD wpłynie pozytywnie na rozwój kolei aglomeracyjnej.

Dziś udziału Jacka Sutryka w radzie nadzorczej KD nie chce komentować ani ratusz, ani kolejarze.

Koleją po Wrocławiu - o jakich pieniądzach miasto rozmawiało z kolejarzami?

Wrocław płacił kolejarzom od 2012 r. pewną kwotę, dzięki czemu posiadacze biletów okresowych MPK mogli jeździć pociągami pomiędzy stacjami w granicach miasta bez dodatkowych opłat. W roku 2018 była to kwota 4,5 mln zł, rok później około 8,5 mln zł. Trudne rozmowy o pieniądzach stawiały pod znakiem zapytania możliwość jeżdżenia już w 2020 r.

Pod koniec roku 2020 obie spółki kolejowe rozmawiały z miastem o opłatach za rok 2021. Oczekiwały 26,5 mln zł.

- Podobne stwierdzenie znajdziemy w piśmie Kolei Dolnośląskich z 17 grudnia 2020 r. “W związku z powyższym podtrzymujemy nasze stanowisko przedstawione pismem z dnia 2 listopada 2020, iż minimalna oczekiwana całkowita kwota wynagrodzenia dla obu przewoźników za usługę przewozową na rok 2021 powinna wynosić 26,5 mln zł netto" - przekazuje Patryk Załęczny z biura prasowego urzędu miasta i wyjaśnia, że miasto nie zaakceptowało tej kwoty i ostatecznie uzgodniono współpracę na kolejne 6 miesięcy z wynagrodzeniem w kwocie 9 720 000 zł.

- Nie rozumiemy co się stało, że narracja przybrała taki kierunek. Mieliśmy porozumienie wypracowane pod koniec ubiegłego roku przez trzy strony. 16 kwietnia, w związku z kończącą się w czerwcu umową, wysłaliśmy propozycję kontynuowania współpracy, ale do dziś nie ma odpowiedzi - mówi rzecznik KD Bartłomiej Rodak i dodaje, że kolejarze mają ogromną nadzieję, że jednak uda się porozumieć z miastem i dalej współpracować.

Miasto natomiast odbija piłeczkę twierdząc, że to kolejarze mieli zająć stanowisko w sprawie rabatów dla pasażerów w nowym “rozwiązaniu biletowym”.

- Miałby być bilet zintegrowany, a nasza formalna odpowiedź będzie przekazana przewoźnikom po podjęciu ostatecznych decyzji w tej sprawie. W tym kontekście KD nie może być zaskoczone podjętymi przez miasto działaniami - mówi Załęczny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska