Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kornel Morawiecki poprowadzi pierwsze posiedzenie Sejmu

Malwina Gadawa
Kornel Morawiecki był liderem listy Kukiz'15 w okręgu wrocławskim
Kornel Morawiecki był liderem listy Kukiz'15 w okręgu wrocławskim Tomasz Hołod
Dziś o 13 na pierwszym posiedzeniu zbiera się Sejm. Jak zawsze, pierwsze obrady poprowadzi marszałek-senior. Prezydent Andrzej Duda zdecydował, że będzie nim wrocławski poseł Kukiz'15 i ojciec przyszłego wicepremiera - Kornel Morawiecki. To jedna z najbardziej znanych postaci wśród posłów debiutantów. Założyciel i przewodniczący Solidarności Walczącej, był najdłużej ukrywającym się opozycjonistą w PRL. Kiedyś chciał być marynarzem. Nie udało się. W wieku 74 lat został posłem. Kornel Morawiecki wierzy, że w Sejmie będzie miał szansę na zmianę Polski w taką, o jakiej marzył przez ćwierć wieku.

Podczas ogłoszenia stanu wojennego w Polsce uniknął aresztowania przez... rozładowany akumulator w aucie. Morawiecki wielokrotnie wspominał, że w ten dzień miał wiele obowiązków i spraw organizacyjnych do załatwienia. Późnym wieczorem umówił się z sędzią z Wałbrzycha, która miała go uczyć, jak się zachowywać w czasie procesu. Zasiedział się, a kiedy wyszedł i chciał uruchomić samochód, okazało się, że akumulator w jego maluchu nie wytrzymał. Nie mógł więc wrócić do domu. I tak z marszu wpasował się w konspirację...

Kornel Morawiecki od zawsze był politykiem z wizją. Nie zgadzał się z porządkiem wprowadzonym podczas obrad okrągłego stołu. W 32. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego mówił, że Polska potrzebuje nowego scenariusza. – Ważna jest wizja, społeczna, polityczna, kulturowa. Przecież nigdy się nie zdarza, że to, co mamy, jest najlepsze i nie trzeba niczego poprawiać lub zmieniać. Rzeczywistość się zmienia, zmieniają się warunki. My się zmieniamy. I naszym ludzkim zadaniem jest staranie się, by zrobić ten świat lepszym – mówił. – W okresie przed stanem wojennym wykonanie tego zadania wydawało się realne, teraz jest dużo trudniejsze. Wówczas coś się tworzyło. I te próby zostały zduszone. Za to najbardziej obwiniam generała Jaruzelskiego i jego otoczenie, a więc tych, którzy decydowali o wprowadzeniu stanu wojennego. Obwiniam ich o zabicie tamtych możliwości i tamtej nadziei.

Morawiecki od dawna mówił o zmianie w kraju. Nigdy nie ukrywał, że chce przewrócić porządek okrągłego stołu. Wielokrotnie powtarzał, że Polskę trzeba odbudować. Jego sposób myślenia podziela Paweł Kukiz. To on dał kolejną szansę wrocławskiemu politykowi na sukces wyborczy. Morawiecki, doktor fizyki, od 1990 roku wielokrotnie startował w różnych wyborach – zawsze bez efektów. W 2010 roku udało mu się wystartować w wyborach prezydenta RP. Zajął ostatnie miejsce. W tym samym roku bez efektów próbował też zostać radnym sejmiku Dolnego Śląska. W 2011 roku walczył o mandat senatora z Wrocławia – startował z własnego komitetu wyborczego, ale miał poparcie PiS. Zajął ostatnie miejsce.

Dopiero koalicja z Kukizem pomogła Kornelowi Morawieckiemu spełnić jego marzenie o politycznej karierze. Dzięki pierwszemu miejscu na liście lider Solidarności Walczącej trafił w końcu na Wiejską. Odwdzięczył się znanemu muzykowi wielką lojalnością. 74-letni poseł nie ukrywa, że zdobyty mandat to dla niego wielki zaszczyt. – Musimy zawalczyć o dobrą konstytucję, na miarę XXI wieku. Tu nie chodzi tylko o zmiany kosmetyczne. Musimy odseparować władzę polityczną od tej ekonomicznej i medialnej – przekonuje. I dodaje, że spodobało się w Sejmie. – Powaga tego urzędu ma w sobie coś magicznego. Spotkanie, na którym szkolono nowych parlamentarzystów, było dobrze zorganizowane. Wszyscy tłumaczyli, co mamy robić, na czym polega immunitet poselski – opowiada polityk.

Jak tłumaczy, w tym wszystkim chodzi o to, żeby zmienić Polskę. – I my to zrobimy. Musimy przekonać ludzi do podstawowych wartości, jakimi są: sprawiedliwość, solidarność, poczucie służby – przekonuje lider Solidarności Walczącej.
Dla niego wiek nie jest przeszkodą w działalności publicznej. Twierdzi, że jest wręcz przeciwnie. – Mam życiowe doświadczenie, którego może brakować wielu politykom – przekonuje jeden z liderów ruchu Kukiza.

To prawda. Morawiecki ma grubą skórę, wiele przeszedł. Zawsze powtarzał, że zahartowało go podziemie. Kiedyś żeglował. Pasjonował się również górskimi wędrówkami. Teraz odpręża go czytanie, jazda na rowerze i rozmowy z ludźmi. O czym? – Zdecydowanie o Polsce. Sprawy naszego kraju zawsze są priorytetem. Mogę rozmawiać z ludźmi, którzy mają także inne poglądy – deklaruje.

Nigdy nie ukrywał, że zawsze lubił dłużej poleżeć. Tłumaczył to tym, że budzik dzwoni dla niego za wcześnie...
To polityk z charakterem, prowadził aktywne życie. Nigdy nie ukrywał swoich życiowych zakrętów. Miał nieślubne dziecko, ale żona mu wybaczyła. Ile ma wnuków? Nie potrafi odpowiedzieć od razu. Musi policzyć. Po chwili zastanowienia mówi, że jedenaścioro. Czy jest dobrym dziadkiem? – Nie wiem. Może nie najlepszym, ale kocham swoje wnuki i staram się poświęcać im jak najwięcej czasu – mówi poseł z Wrocławia.

Kornel Morawiecki denerwuje się, kiedy ktoś mówi, że Wiejska to dla niego taki przystanek przed polityczną emeryturą.
– Nie zostałem posłem, żeby odpoczywać. Przecież jest jeszcze wiele do zrobienia. Musimy zabrać się za naprawianie Polski. Potem będziemy mogli odpocząć – mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska