Jacek Sutryk ogłosił plan oszczędnościowy dla Wrocławia. Radny Andrzej Kilijanek: "To nieudolność władz miasta". Proponuje innych 10 kroków

Radny Kilijanek nie pozostawia suchej nitki na Jacku Sutryku, który 20 września na konferencji prasowej ogłosił oficjalnie plan oszczędności. Więcej o decyzjach włodarza miasta przeczytacie tutaj:

- Dzisiejsze zarządzanie wrocławskim budżetem należy określić jako dysfunkcyjne. Jak się okazało podczas wczorajszej konferencji, Wrocław może nie być w stanie zapewnić podstawowych usług mieszkańcom. Próbę przerzucenia odpowiedzialności kształtowania miejskiego budżetu na rząd, przy jednoczesnym ogłoszeniu rezygnacji z sylwestra i iluminacji świątecznej, uznaję za wyraz nieudolności władz miasta - komentuje radny miejski z PiS.

Jak zauważa, po dramatycznym apelu o pomoc rządu w ratowaniu budżetu Wrocławia, Jacek Sutryk udał się do gabinetu, żeby... pobawić się z kotem. Czym oczywiście pochwalił się w mediach społecznościowych.

- Złośliwi powiedzą, że prezydent miasta nie zauważył trudnej sytuacji Wrocławia, bo banuje każdą osobę zadającą trudne pytania - stwierdza A. Kilijanek.

Sam postanowił zaprezentować 10 kroków, które należy podjąć, aby poprawić efektywność wydatkowania środków z miejskiej kasy.

1. Zaprzestanie finansowania reklam o medialnej aktywności Jacka Sutryka w lokalnej prasie.

- Gdy złożyłem zapytanie w sprawie środków wydawanych na reklamę (m in. w Nowej Gazecie Trzebnickiej) streamów z FB Jacka Sutryka, uzyskałem odpowiedź, że urząd miasta nie wie, bo to są reklamy zamawiane przez ARAW. Najwyższy czas zainteresować się takimi wydatkami - mówi Andrzej Kilijanek.

2. Rozpoczęcie prowadzenia kart pojazdów służbowych z uwzględnieniem wyjazdów w obrębie Wrocławia.

- Urząd miasta nie prowadzi ewidencji wyjazdów w obrębie Wrocławia, więc nie wiemy jak często, w jakich godzinach i w jakim celu takie osoby jak prezydent, czy wiceprezydenci korzystają z aut służbowych - informuje radny miejski.

3. Ograniczenie wydatków na realizację jednorazowych eventów.

- Nie może być tak, że dokładamy jako miasto miliony złotych do koncertów piosenkarzy, tylko po to żeby zagrali na naszym stadionie. Kontrakty realizowane przez Stadion Miejski powinny być rentowne. Dzisiaj, zamiast zysków, mamy zasypywanie deficytu z kasy miejskiej. Przy tej okazji warto przypomnieć milionowe wydatki na doradcę od wymyślania imprez stadionowych, które nigdy się nie odbyły - tłumaczy A. Kilijanek.

4. Realizacja obietnicy sprzedaży Śląska Wrocław.

- Czy ktoś wie, co się stało z bajecznie bogatym inwestorem pochodzenia arabskiego? Tak jak przewidywałem, sprawa sprzedaży WKS-u ucichła zaraz po odrzuceniu inicjatywy o konsolidacji spółki stadionowej i klubu, co też dałoby miastu oszczędności. Jako ciekawostkę powiem, że do tej pory Wrocław przeznaczył na piłkarski WKS już ponad 173 mln zł. A to tylko środki przekazane bezpośrednio z kasy miejskiej. W tym punkcie należy też zadać pytanie, jak ma się sprawa odzyskania 10 mln zł od Grzegorza Ś. - opisuje Kilijanek

5. Zaniechanie wydawania środków na emisję papierowego wydania portalu wroclaw.pl.

- Papierowe wydania gazet są coraz mniej popularne. Tymczasem miasto wydaje na miejską gazetkę ponad 3 mln zł. Lokalna prasa jest solą w oku prezydenta, bo często czyta w nich o sobie niepochlebne treści. Wszyscy wiemy, że outsourcing jest tańszy, więc może warto spełniać swój ustawowy obowiązek informowania mieszkańców o ważnych dla nich kwestiach przez wykorzystanie komercyjnych periodyków, zamiast tworzyć własną tubę propagandową? - pyta radny

6. Ograniczenie liczby członków zarządów spółek komunalnych do jednego lub konsolidacja spółek miejskich.

- Mnożące się zarządy to polityczne łupy partii, od których uzależniona jest większość Jacka Sutryka w radzie miejskiej. Tutaj mamy bardzo duże pole do poszukiwania oszczędności. Zastanawiające jest, że tak duża spółka, jaką jest wrocławskie MPK, może mieć jednego członka zarządu, a Stadion Wrocław z jakiegoś powodu ma dwoje członków zarządu - analizuje A. Kilijanek.

7. Zaprzestanie sponsorowania klubów sportowych za pośrednictwem spółek komunalnych.

- O umowie sponsorskiej, podpisanej przez TBS, było bardzo głośno. To jest jeden ze złych przykładów wydawania środków spółek należących do miasta. Sami mieszkańcy wyrazili przecież oburzenie, że władze miejskiej spółki podjęły decyzję o podnoszeniu cen czynszów - przypomina radny miasta Wrocławia.

8. Wprowadzenie działań naprawczych, mających na celu ograniczenie liczby prowadzonych sporów sądowych.

- Tak się we Wrocławiu przyjęło, że następstwem wielkich inwestycji stały się spory sądowe z wykonawcami, które później kosztowały nasze miasto dziesiątki milionów złotych. Niech za przykład posłużą spory prowadzone z Mostostalem i Max Boegl - wymienia A. Kilijanek.

9. Zaprzestanie udostępniania przestrzeni we wrocławskim rynku bezpłatnie dla działalności komercyjnej.

- O tym, że Wrocław nie zarabia na udostępnianiu rynku pod organizację jarmarków, było już kilka dyskusji. Wrocław powinien zarabiać na dzierżawie terenu, który jest wykorzystywany w celu prowadzenia działalności komercyjnej - uważa Andrzej Kilijanek.

10. Racjonalizacja podejścia do zaciąganych zobowiązań finansowych przez miasto.

- Od dawna wmawiało się mieszkańcom, że we wrocławskim budżecie dzieje się bardzo dobrze. Tymczasem miasto oferuje obligacje, które zacznie wykupować najwcześniej za 3 lata. Dzisiaj Jacek Sutryk może się pocieszać, że będzie to zmartwienie następnego prezydenta miasta - podsumowuje radny Prawa i Sprawiedliwości.