Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Schetyna jest gotowy na powrót Donalda Tuska i przejęcie sterów w PO

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Grzegorz Schetyna i Donald Tusk w czasie kampanii wyborczej do Europarlamentu w 2019 roku.
Grzegorz Schetyna i Donald Tusk w czasie kampanii wyborczej do Europarlamentu w 2019 roku. brak
W komentarzach słychać, że przejęcie przez Schetynę kontroli nad dolnośląską Platformą to próba odtworzenia układu sprzed wyjazdu byłego premiera do Brukseli. Z kolei politycy PiS mówią o przepychankach, które tylko przysłaniają pustkę programową PO.

Jarosław Duda, europoseł i przewodniczący Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku, przekazał ster partii w regionie posłowi Grzegorzowi Schetynie. Tym samym były wicepremier, ale też były przewodniczący partii, znalazł się znowu w zarządzie PO. Duda swoją decyzję uzasadnił trudnościami w łączeniu funkcji europosła i szefa regionu w kontekście przygotowań do przyszłych wyborów samorządowych i parlamentarnych. Wrocławscy politycy, także z konkurencyjnych dla PO ugrupowań, nie dając wiary w te wyjaśnienia, mówią o wyjściu przyczajonego Grzegorza Schetyny z cienia i próbie znalezienia się – jak przed laty - u boku Donalda Tuska, który ma przejąć przywództwo w partii.

Najszybciej, ale też najkrócej i najdosadniej, informację o powrocie Schetyny do władz PO skomentował Bogdan Zdrojewski. Senator napisał na Twitterze: „Grzegorz Schetyna szefem PO Regionu Dolny Śląsk. Nie wiem czy to „ nowe” otwarcie czy raczej zamknięcie? Szybko czas pokaże”. Senator i poseł znani są jednak z bardzo szorstkiej przyjaźni. Ktoś nawet powiedział, że to co ich łączy to nie przyjaźń, a próżnia, a ta, jak wiadomo, jest zabójcza.

Schetyna chce znów stanąć u boku Tuska

"Wraz z pojawieniem się informacji o stanięciu na czele Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, Grzegorz Schetyna postanowił zrobić wszystko, by wrócić do zarządu krajowego partii. Najszybszą ścieżką, bez oczekiwania na zjazd krajowy i radę krajową, która wyłoniłaby nowy zarząd, było objęcie funkcji przewodniczącego regionu. Statut partii mówi, że są oni z automatu członkami zarządu krajowego. Do tej pory Schetyna, będąc wiceprzewodniczącym partii na Dolnym Śląsku, faktycznie nią rządził w regionie. Nikt nie ma złudzeń, że jakąkolwiek polityczną rolę odgrywał Jarosław Duda, który i tak wszystkie decyzje konsultował ze Schetyną" - mówi nam Jacek Protasiewicz, poseł Koalicji Polskiej - PSL, a w przeszłości polityk PO i główny konkurent Grzegorza Schetyny w walce o fotel przewodniczącego partii na Dolnym Śląsku, zakończonej odsunięciem Schetyny od władzy.

Zdaniem Protasiewicza, Grzegorz Schetyna robi teraz wszystko, by wrócić na szczyt i ponownie świecić światłem odbitym szefa PO.

"Zawsze było tak, że Tusk w tym układzie był słońcem, a Schetyna księżycem. Tylko raz wyłamał się z niego, odbierając Ewie Kopacz władzę w partii, ale to było już po wyjeździe Tuska do Brukseli. Próba bycia słońcem skończyła się zresztą fatalnie dla niego - oddaniem władzy w partii Borysowi Budce. Można powiedzieć, że stchórzył, odpuszczając walkę o drugą kadencję przewodniczącego, a wysunięty przez niego kandydat Tomasz Siemoniak poniósł sromotną klęskę" – mówi Jacek Protasiewicz.

Teraz – jak przekonuje poseł – Grzegorz Schetyna po prostu robi wszystko, by wrócić do gry u boku byłego szefa.

Jak usłyszeliśmy od działaczy PO, funkcja p.o. przewodniczącego dolnośląskich struktur daje Schetynie prawo zasiadania w zarządzie partii już teraz, bez czekania na jesienny zjazd w partii. W partii krążyły informacje o tym, że młode wilczki ostrzą sobie zęby na Jarosława Dudę. Jednak teraz, gdy ten nagle oddał fotel Schetynie nikt nie odważy mu się rzucić rękawicę. Działacze PO liczą, że powrót Tuska pomoże w zahamowaniu spadku poparcia dla tej partii, a przy jego autorytecie nawet zaowocować porozumieniem w części opozycji. Wskazują tutaj PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza i nawet Polskę 2050 Szymona Hołowni. Lewica – po ostatnich awanturach wokół Krajowego Planu Odbudowy i nastawieniu do PO na przykład Adriana Zandberga - nie jest brana pod uwagę.

Widowiskowa walka o kont rolę nad partią zamiast programu

"Niezbyt zajmują mnie przepychanki w Platformie Obywatelskiej, przejęcie władzy w regionie przez Grzegorza Schetynę oraz walka o przywództwo w tej partii w kontekście powrotu Donalda Tuska. Te przetasowania i walka o stołki w partii to ich wewnętrzna sprawa" - mówi Mirosława Stachowiak-Różecka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości i szefowa wrocławskich struktur rządzącej partii.

Jak podkreśla, Donald Tusk już dawno, porzucając stanowisko premiera polskiego rządu, wybrał karierę w Brukseli, a Grzegorz Schetyna próbuje wykorzystać jego powrót, by znowu ulokować się u jego boku.

"Tutaj nasuwa się pytanie, ile razy można wracać i jakie to ma znaczenie jeżeli chodzi o program partii i to, co ma ona do zaproponowania wyborcom. Poza informacjami o kolejnych przetasowaniach i powracających, starych nazwiskach, Polacy nie usłyszeli nic, co mogłoby być dla nich interesujące. W tych zmianach zarówno na szczycie Platformy w kraju jak i na Dolnym Śląsku dostrzegam kompletną pustkę programową tej partii i brak pomysłu na rozmowę z wyborcami. Jeżeli od tygodni, a nawet miesięcy słyszymy tylko o powrocie Tuska, a nie o konkretnych propozycjach dla wyborców, to nawet nie ma za bardzo czego komentować. Jak usłyszę jakikolwiek sensowny program, a nie tylko informacje o konfliktach, to chętnie się do tego odniosę - mówi nam Mirosława Stachowiak-Różecka.

O chęci Grzegorza Schetyny, stanięcia u boku Donalda Tuska mówi też Krzysztof Śmiszek. Zdaniem wrocławskiego posła Lewicy, przejęcie Schetyny fotela przewodniczącego partii w regionie, to może być oznaką rychłej zmiany w PO i powrót na szczyt Donalda Tuska.

"Grzegorz Schetyna nie lubi stać w trzecim szeregu, a tak było do tej pory i z tego cienia dziś wychodzi. Jeżeli już mówimy o powrocie Donalda Tuska na naszą polityczna scenę, to przypomina mi to serial „Moda na sukces”, który ma prawie trzy tysiące odcinków i wydaje się, że były premier zaczyna grać w tym serialu główną rolę. Miał powrócić na białym koniu, ale ten mu chyba uciekł, bo jak widać wciąż się waha" - komentuje Krzysztof Śmiszek, życząc jednocześnie wszystkiego dobrego „kolegom” z Platformy.

Zdaniem wrocławskich polityków, wyjście z cienia Grzegorza Schetyny i objęcie przywództwa nad partią na Dolnym Śląsku będzie teraz skutkowało dalszym zaostrzeniem się konfliktu ze środowiskiem w Nowoczesnej i uciekinierami z klubu Jacka Sutryka (tworzą Współczesny Wrocław) w radzie miejskiej, a także w sejmiku województwa gdzie Nowoczesna coraz częściej spiera się z klubem Koalicji Obywatelskiej. Przez to - mimo rozłamu wśród Bezpartyjnych Samorządowców będących częścią rządzącej koalicji z PiS - opozycja notorycznie przegrywa i najprawdopodobniej będzie przegrywać kolejne głosowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska