Burmistrz Marek Długozima nie będzie rządził w Trzebnicy? Wygrana jednym głosem uznana za nieważną

7 kwietnia wybory na burmistrza Trzebnicy przyniosły niemałe emocje. Faworytem był Marek Długozima, obecny burmistrz. Jego środowisko liczyło na rozstrzygnięcie w pierwszej turze. Ostatecznie do wyścigu o fotel burmistrza zgłosiło się aż pięciu kandydatów. Oddano 10 153 ważne głosy.

Po przeliczeniu wszystkich głosów okazało się, że burmistrz Długozima zapewnił sobie zwycięstwo w pierwszej turze, ale zaledwie jednym głosem. Osiągnął 50 procent, a zagłosowało na niego 5077 osób. Jak rozłożyło się poparcie pośród innych kandydatów?

Iwona Agnieszka Kurowska zdobyła 24,16 proc. (2453 głosów), Krzysztof Maciej Śmiertka - 12,18 proc. (1237 głosów), Zbigniew Robert Kuźma - 6,86 proc. (697 głosów), a Renata Urszula Bujak-Ziółkowska - 6,79 proc. (689 głosów). Jeden głos zdecydował o braku konieczności przeprowadzenia drugiej tury.

Wyniki wyborów w Trzebnicy relacjonowaliśmy tutaj:

Do Sądu Okręgowego we Wrocławiu wpłynęły trzy protesty wyborcze, dotyczące ponownego przeliczenia kart, ponieważ kilka głosów uznano za nieważne, a w protokołach brakowało kilku kart wyborczych.

Podstawą jednego z protestów było również to, że członkiem komisji w jednym z obwodów była siostra burmistrza. Sąd uznał ten fakt za kluczowy powód konieczności ponownych wyborów.

- Stwierdzamy nieważność wyboru Marka Długozimy na burmistrza gminy Trzebnica w wyborach przeprowadzonych dnia 7 kwietnia 2024 roku w obwodzie nr 14 - mówił sędzia Tomasz Biskup podczas ogłoszenia wyroku.

Sąd zarządził przeprowadzenie ponownych wyborów, ale wyłącznie w obwodzie nr 14, zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego. Pozostałe protesty zostały oddalone przez sąd.

W Obwodowej Komisji Wyborczej nr 14 zapisanych jest 1254 wyborców. Długozima uzyskał tam poparcie rzędu 39,56 % (252 głosy). Jeśli wyrok sądu się uprawomocni, Państwowa Komisja Wyborcza będzie musiała rozpisać ponowne wybory w obwodzie nr 14. Iwona Kurowska, która w wyborach 7 kwietnia uzyskała drugi wynik (24,16 proc. głosów), liczy na zwycięstwo w ponownych wyborach.

- Nie we wszystkim sąd podzielił nasze argumenty, więc prawdopodobnie złożymy wniosek o uzasadnienie, a potem w zależności od tego, co przeczytamy w uzasadnieniu, będziemy rozważali złożenie środka odwoławczego od dzisiejszego postanowienia. Aczkolwiek wydaje mi się, że rozstrzygnięcie jest zadowalające - mówił adwokat Jarosław Janas, reprezentujący skarżących.

Postanowienie sądu uprawomocni się po 7 dniach, jeśli żadna ze stron go nie zaskarży.

Zobacz też:

źr: PAP / własne