Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławska ulica służy jako odwodnienie. Koszmar mieszkańców. Urzędnicy: Są inne priorytety!

Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Mieszkańcy ulicy Gostyńskiej od co najmniej 20 lat nie mogą doprosić się wrocławskich urzędników o remont osiedlowej drogi. Ich życie zamienia się w koszmar za każdym razem, gdy spadnie trochę deszczu. Ulica Gostyńska jest bowiem jedyną w okolicy drogą bez asfaltu, na dodatek położoną niżej i... bez ani jednej studzienki. Droga dosłownie tonie w kałużach. Brak remontu komentują dobitnie: "Prezydent Sutryk ma nas gdzieś. A my wszyscy na niego głosowaliśmy...".

Ulica Gostyńska tonie w kałużach

Ulica Gostyńska to szutrowa droga należąca do Gminy Wrocław. Kilka metrów dalej są już ładne, asfaltowe ulice miejscowości Mirków, leżącej w Gminie Długołęka. Mieszkańcy ulicy Gostyńskiej mówią nam, że co najmniej od 2004 roku wysyłają do urzędu miasta pisma z prośbą o remont ul. Gostyńskiej. Chodzi przede wszystkim o wykonanie odwodnienia, ale także normalną nawierzchnię, chodniki i oświetlenie. Niestety, cały czas spotykają się z odmową urzędu miasta. A już po lekkich opadach deszczu jest tam bardzo niebezpiecznie. Tworzą się ogromne kałuże, woda przenika na podwórka mieszkańców, stoi w piwnicach ich domów, cały czas trzeba ją wypompowywać.

- Jest problem z odpływem wody z tej ulicy, brakuje tzw. kanalizacji burzowej. W 1992 roku powstała tutaj spółdzielnia Wodnik. Członkowie założyli ją, żeby wybudować na tym terenie domy. Zakupiono grunt na którym jest w tej chwili ulica Gostyńska i ulica Spacerowa. Ten grunt został przez członków spółdzielni uzbrojony w wodę, energię elektryczną i gaz, na koszt założycieli spółdzielni. Założyciele chcieli, aby powstała tutaj także kanalizacja burzowa. Zwracaliśmy się do urzędu miasta, aby tę kanalizację założono. Zawsze mieliśmy odpowiedź od urzędników: "Nie możemy tu nic zrobić, bo to nie jest własność miasta, tylko własność spółdzielni. Należałoby ten teren przekazać miastu". Jako likwidator tej spółdzielni przekazałem teren ulicy Gostyńskiej i Spacerowej urzędowi miasta i tam mnie zapewniono, że miasto będzie zajmowało się tym terenem - mówi Jan Marcinkowski, mieszkaniec osiedla Wodnik przy ul. Gostyńskiej.

Dodaje, że stojąca przez brak studzienek woda była tutaj od zawsze, chociaż nie na taką skalę jak teraz. Po skończonym w grudniu 2023 r. remoncie sąsiadującej ulicy Spacerowej (należącej w połowie do Gminy Wrocław, w połowie do Gminy Długołęka), ulica Gostyńska zamieniła się w nieckę, sztuczne jezioro. Wszystko z powodu podwyższenia poziomu ul. Spacerowej oraz ułożenia na niej asfaltu. Teraz woda z ul. Gostyńskiej nie ma gdzie spływać.

- Na ul. Spacerowej mieszkają mieszkańcy Gminy Wrocław i mieszkańcy Gminy Długołęka. W związku z tym, że urząd Gminy Długołęka stara się, aby mieszkańcom zapewnić komfort i naprawia swoje drogi, z wrocławskim urzędem została podpisana umowa. Za wspólne pieniądze obu gmin zrobiono ul. Spacerową. Natomiast ul. Gostyńską, która łączy się z ul. Spacerową, zostawiono samą sobie. Toniemy w błocie, muszę wypompować wodę ze swojej posesji. Gmina Wrocław kompletnie się nami nie interesuje – mówi Jan Marcinkowski.

Jak stan ul. Gostyńskiej przekłada się na życie codzienne około 100 mieszkających przy niej ludzi? "Jest gorzej, niż źle" – komentują i zaznaczają, że w domach mieszkają głównie seniorzy i rodziny z dziećmi. Są też osoby niepełnosprawne.

- Droga, jaka jest, każdy widzi. Są dziury, jest błoto. Moja mama jest osobą niepełnosprawną, porusza się o kuli. Gdyby chciała przejść dalej, potrzebny jest wózek inwalidzki. To pierwszy z kłopotów. Dwa: jest niebezpiecznie, ślisko dla dzieci idących do szkoły. Po trzecie: proszę sobie wyobrazić jaki latem tu jest kurz, jak to wszystko wysycha… Ulica nie ma oświetlenia, ani jednej latani. To kwestie estetyczne i bezpieczeństwa. Najistotniejszym problemem tej drogi jest kwestia wody. Deszcze ostatnio są intensywne. W trakcie godziny napełnia nam się niecka przed domem. Próbowaliśmy ją zasypywać, ale to nic nie daje. To kałuża 5 na 5 metrów, o głębokości do kostek. Problem zwiększa dodatkowo glina, która jest pod drogą. Woda nam wychodzi w domu w piwnicy, od środka. Mamy dodatkowe studnie, które zbierają wodę z rynien i ulicy. Po godzinie są już napełnione, cały czas chodzą 3 pompy, żeby zabezpieczyć dom - mówi Marta Jasińska, mieszkająca przy ul. Gostyńskiej wspólnie ze swoimi rodzicami.

"My jesteśmy konkretnymi mieszkańcami i oczekujemy konkretnych działań". Dlaczego miasto nie chce zrobić tego remontu?

Mieszkańcy domagają się od Urzędu Miejskiego Wrocławia dostępu do cywilizowanej ulicy, która zapewni im komfort i nie będzie dalej niszczyła im ich własnych nieruchomości.

- Nas nie interesują zdjęcia prezydenta Wrocławia na nowych ławeczkach i filmy z jego biegania. My jesteśmy konkretnymi mieszkańcami i oczekujemy konkretnych działań od władz miasta. Tym bardziej to przykre, że wszyscy tutaj głosowaliśmy na pana Jacka Sutryka. A teraz ma nas gdzieś – mówi pani Barbara Jędrzejak, mieszkanka ul. Gostyńskiej.

Dlaczego remont ul. Gostyńskiej nie został przeprowadzony, mimo 20 lat próśb mieszkańców i wysyłania pism do niemal wszystkich miejskich instytucji? Urząd miasta tłumaczy taką decyzję niskim priorytetem tej drogi. I proponuje wzięcie udziału w Programie Inicjatyw Lokalnych.

- Na ulicy Gostyńskiej mamy 14 posesji. Z uwagi na duże potrzeby inwestycji drogowych, miasto zmuszone jest do ustalenia priorytetów. Przede wszystkim realizujemy zadania dotyczące głównego (podstawowego) układu komunikacyjnego, w szczególności w zakresie komunikacji zbiorowej. Ulica Gostyńska stanowi ulicę klasy dojazdowej tylko do tych posesji. Natomiast w sytuacjach takich jak Gostyńska sprawdza się znakomicie Program Inicjatyw Lokalnych. W jego ramach, na przestrzeni lat zrealizowano kilkadziesiąt podobnych do ulicy Gostyńskiej uliczek osiedlowych. Program oferuje finansowanie inwestycji w 90% z budżetu Gminy, a tylko w 10% wymaga partycypacji mieszkańców – odpowiada Tomasz Sikora z Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Aby wziąć udział w takim programie, z inicjatywą muszą wyjść sami mieszkańcy. Proces w skrócie wygląda tak:

  1. Zainteresowani (Rada Osiedla, organizacje pozarządowe, grupa mieszkańców) składają wniosek do Wydziału Inżynierii Miejskiej.
  2. Wniosek rozpatruje powołany przez prezydenta zespół.
  3. Zakwalifikowane wnioski są oceniane po uchwaleniu budżetu Miasta na najbliższy rok budżetowy.
  4. Realizacja wniosku odbywa się na podstawie umowy, w przeciągu minimum dwóch lat (opracowanie dokumentacji projektowej + realizacja zadania).

Więcej szczegółów dostępnych jest tutaj: BIP - PROGRAM INICJATYW LOKALNYCH.

- Jednocześnie, w celu ograniczenia kosztów realizacji inwestycji, tu jest 14 posesji więc nawet te 10% może być ciężarem, proponujemy realizację tego zadania w ramach wyżej wymienionego programu w standardzie uproszczonym. Standard ten obejmowałby budowę jezdni o szerokości 4,5 m i polegałby na wykonaniu robót ziemnych, stabilizacji gruntu, a następnie warstwy wyrównawczej z podbudowy z kruszywa łamanego grubości 24 cm i warstwy ścieralnej z betonu asfaltowego grubości 5 cm. Taki komponent drogowy jest tańszy, był już realizowany na terenie Wrocławia i usprawnia na wiele lat swobodne przemieszczanie się mieszkańcom po lokalnych drogach. Warto podkreślić, iż sąsiednia ulica Spacerowa została zaplanowana do przebudowy w ramach porozumienia między Gminami Wrocław i Długołęka. W ramach tego porozumienia Gmina Wrocław jedynie częściowo współfinansowała tę przebudowę – dodaje Tomasz Sikora.

Mieszkańcy zapowiedzieli dalsze działania w sprawie remontu, w tym poinformowanie o sytuacji m.in. posłów oraz Ministra Infrastruktury. Propozycję wzięcia udziału w Programie Inicjatyw Lokalnych oceniają chłodno.

- Miasto chce od nas jeszcze jakiejś inicjatywy, po tylu wysłanych pismach? My mamy dofinansować drogę? Sami na własny koszt przysypujemy dziury, żeby można było z niej jakkolwiek korzystać. Jak oni mają sumienie, abyśmy my cokolwiek jeszcze finansowali? Przecież my płacimy we Wrocławiu podatki. Tutaj wystarczy tylko dobra wola urzędników, której oni nie mają – komentuje pomysł pani Barbara.

Ulica Gostyńska znajduje się zaraz przy granicy Wrocławia z Mirkowem:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska