Nowy program ma ruszyć od października. Lech Filipiak dyrektor departamentu nieruchomości i eksploatacji UM Wrocławia tłumaczy, że zasady nowego programu są bardzo proste. Zadłużeni najemcy mieszkania będą mogli odpracować swój dług. Miasto podpiszę z nimi umowę cywilnoprawną. Godzina pracy kosztować będzie 10 złotych. O tyle zmniejszy się zadłużenie najemcy. Dlaczego 10? Lech Filipiak tłumaczy, że Wrocław przypatrzył się innym miastom, w których podobny program już funkcjonuje, np. Wałbrzych, Czeladź czy Gdańsk. Poza tym wziął pod uwagę najniższą średnią krajową, która teraz wynosi około 1600 złotych brutto. - Myślimy, że to uczciwa propozycja - mówi Lech Filipiak.
Miasto patrzy się jednak realnie na sytuację i nie spodziewa się szybkiej spłaty zadłużenia wrocławian, które jest ogromne. 12 tysięcy rodzin zalega w sumie ponad 100 milionów złotych. Rekordzista winny jest miastu 100 tysięcy złotych. - To rodzina wielodzietna w trudnej sytuacji, taki program pomoże im zniwelować te zadłużenie - przekonuje Piotr Paś – dyrektor Zarządu Zasobu Komunalnego. Dodaje, że akcja ma mieć także wymiar społeczny. - Do tej pory, te osoby, które tłumaczyły się ciężką sytuacją finansową, będą mogły zniwelować swój dług poprzez pracę, a ci co płacą nie będą czuli się pokrzywdzeni - mówi Piotr Paś.
Wrocławski magistrat już zwrócił się do podległych jednostek organizacyjnych z zapytaniem o to, jaką pracę miałyby do zaoferowanie ewentualnym chętnym. Do połowy września powinien powstać "bank propozycji". Lech Filipiak mówi, że będą to prace proste. Głównie porządkowe, remontowe, konserwatorskie, czy biurowe. Być może to sami mieszkańcy będą mogli wybierać wśród przedstawionych im propozycji.
Zapotrzebowanie na takich pracowników zgłosiły już Muzeum Miejskie i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej we Wrocławiu.
Miasto umożliwi także odpracowanie długu przez inne osoby, niż te które są najemcami lokalu. - Jeżeli wskazana osoba się zgodzi, to decyzja będzie należała do nas. Jeżeli nie będzie żądnych przeciwwskazań, to nie będzie z tym problemu - twierdzi Lech Filipiak.
To nie pierwsza akcja wrocławskiego magistratu, która ma na celu zniwelowanie zadłużenia mieszkańców. Wcześniej zaproponowano im program "30:70". Dłużnicy musieli w określonych warunkach spłacić tylko 30 procent długu, reszta była anulowana. Przez rok można było się zapisywać. Chętnych było 600 rodzin, jednak docelowo skorzystało na tym tylko 170.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
