Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Tory ważniejsze od ulic

Jerzy Wójcik
Na moście Uniwersyteckim wydzielone torowisko działa  świetnie. Ale nie wszędzie jest tak różowo
Na moście Uniwersyteckim wydzielone torowisko działa świetnie. Ale nie wszędzie jest tak różowo Grzegorz Kwolek
Wydzielanie torowisk na wrocławskich ulicach specjaliści od inżynierii ruchu z magistratu zapowiedzieli jeszcze w lipcu. Dzięki temu tramwaje mają jeździć szybciej, zamiast stać w korkach razem z autami.

Lista miejsc, w których specjaliści zamierzają przyspieszyć tramwaje, jest długa. Do końca tego roku samochody znikną z torów na mostach Pomorskich, moście Uniwersyteckim (w stronę Dubois), św. Wincentego, Piastowskiej, Szczytnickiej, Przyjaźni (w pobliżu Wałbrzyskiej), Reymonta czy Jedności Narodowej (od Oleśnickiej do Słowiańskiej).

- I bardzo dobrze - cieszy się wrocławianin Włodzimierz Bajka, który przemieszcza się po mieście głównie tramwajami. - Tramwaje powinny jeździć punktualnie, a jak ktoś chce jechać własnym autem, musi się liczyć z korkiem - dodaje. Rzeczywiście w miejscach, gdzie do tej pory wydzielono torowiska, wozy MPK przyspieszyły. Tak jest np. na moście Uniwersyteckim przy skręcie w Grodzką czy na moście Osobowickim.

Niestety, w działaniach miasta nie widać konsekwencji. Wydzielono ostatnio fragment ul. Pułaskiego i... - Nie rozumiem, dlaczego muszę stać na jednym pasie w korku, skoro na torach nie widzę żadnego tramwaju? - złości się Michał Korzec, który ulicą Pułaskiego dojeżdża do pracy.

- Pomyślano o tramwaju, ale zapomniano o kierowcach - dodaje. I tłumaczy, że na pozostawionej kierowcom jezdni nie zmieniono nic, nie wymalowano żadnych nowych pasów. Powstał problem, bo jadąc Pułaskiego - na odcinku od Kościuszki do wiaduktu kolejowego - kierowcy nie wiedzą, jak się mają poruszać. Teoretycznie mieszczą się tam dwa auta obok siebie, ale brakuje informacji o tym, że to droga dwupasmowa.

Inne kontrowersyjne miejsce to ul. Świdnicka obok opery, gdzie na wydzielonym torowisku jeżdżą wyłącznie tramwaje awaryjne - wskazują kierowcy.
Ale uwagi mają też dyspozytorzy MPK. Wskazują na ul. Krakowską czy Grabiszyńską. W ramach tegorocznych remontów nie wydzielono tam torowisk. - Przydałoby się więcej logiki w planowaniu - twierdzą.

- Nasze decyzje nie są ostateczne - tłumaczy Katarzyna Kasprzak z wydziału inżynierii miejskiej. - Kontrolujemy ruch na wydzielonych odcinkach i jeśli stwierdzimy, że sytuacja się pogorszyła, znów będziemy interweniować - dodaje.

Niestety, miasto ma problemy z planowaniem. Wie, co chce zrobić w tym roku, ale nie potrafi określić zadań na przyszły. Wiadomo tylko, że docelowo we Wrocławiu mają być wydzielone wszystkie tory, poza niespełna 6 kilometrami, których fizycznie wydzielić się nie da. Kiedy to nastąpi? - Po wybudowaniu obwodnic - ucinają urzędnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska