- W jego sklepie i magazynie funkcjonariusze Izby Celnej ujawnili 3089 sztuk produktów, które posiadały bezprawnie zastrzeżony znak towarowy - wyjaśnia Aleksandra Pokora z wrocławskiej Izby Celnej. Funkcjonariusze szacują wartość zabawek na ponad 100 tys. zł.
Celnicy nie chcą zdradzić, gdzie działał sklep z feralnymi zabawkami. Zdradzają tylko, że chodzi o Krzyki.
W trakcie śledztwa okazało się również, że dokumenty celne, które posiadał sprzedawca, nie odpowiadały zatrzymanemu towarowi. Do magazynu wrocławskich celników trafiły między innymi zabawki, kredki, czy lampki nocne.
Funkcjonariusze ostrzegają, że kupno takich produktów nie tylko jest niezgodne z prawe, ale może, być przede wszystkim niebezpieczne. - Niska cena, może oznaczać wątpliwą jakość, bo nikt jej nie kontroluje. Co za tym idzie, towary te mogą być szkodliwe dla zdrowia - ostrzega Pokora. Istnieje podejrzenie, że przy ich produkcji użyto np. ftalanów, czy ołowiu, które w stężeniu ponad normą są rakotwórcze.
Celnicy przekonują, że w przypadku zatrzymanych lampek nocnych po ich włączeniu budziły one zastrzeżenia, bo zaczynały dziwienie pachnieć. - To jedno z większych trafień w tym roku - przyznaje Aleksandra Pokora. W tym roku funkcjonariusze ujawnili podróbek na ponad 200 tys. złotych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
