Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda: Zielone koperty we Wrocławiu do likwidacji

Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
Dwieście kopert z zielonym trójkątem, które wyznaczają miejsca zarezerwowane dla samochodów z miejskiej wypożyczalni aut elektrycznych ma zniknąć z parkingów w centrum Wrocławia. To polecenie wojewody dolnośląskiego Pawła Hreniaka. Nie przyjął on tłumaczeń urzędników Rafała Dutkiewicza i uznał, że wymalowane na ich polecenie zielone koperty są niezgodne z prawem. - W takiej sytuacji policja i straż miejska nie powinny wyciągać konsekwencji wobec kierowców, którzy zaparkują samochodami na zielonych kopertach. Jeżeli stanie się inaczej, to kierowca nie powinien przyjąć mandatu i w sądzie walczyć o swoje prawa - radzi Andrzej Kubica, wieloletni szef działu prawnego w urzędzie wojewódzkim.

Portal GazetaWroclawska.pl jako pierwszy informował, że zielone koperty wymalowane w całym mieście na polecenie urzędników z ratusza są niezgodne z przepisami. Bo to znaki drogowe, które urzędnicy sami sobie wymyślili. - Nie powinny w ogóle znaleźć się na drogach - potwierdzało nam wówczas ministerstwo infrastruktury.

To jak mają wyglądać poszczególne znaki na polskich drogach, ustala w swoim rozporządzeniu właśnie minister infrastruktury. Obowiązujące przepisy mówią jasno, że koperty na jezdniach - czyli tak zwane zastrzeżone miejsca parkingowe - powinny być białe, a to dla kogo są zarezerwowane powinien określać znajdujący się na kopercie napis. Rozporządzenie ministra określa nawet jaka powinna być wielkość tego napisu. Wyjątek to koperty dla niepełnosprawnych, które powinny mieć niebieskie tło, a zamiast napisu - symbol osoby niepełnosprawnej. O kopertach z zielonym trójkątem, które są we Wrocławiu nie ma mowy.

Zobacz też - Policja:

Po naszym tekście wojewoda Paweł Hreniak zażądał od prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza wyjaśnień, na jakiej podstawie wymalowali na ulicach znaki, które sami sobie wymyślili. Elżbieta Urbanek, dyrektor departamentu infrastruktury i gospodarki we wrocławskim magistracie odpowiedziała wojewodzie, że nowe koperty we Wrocławiu są zgodne z przepisami. Przekonywała, że koperty mają zgodne z przepisami wymiary, a przy każdej jest także oznakowanie pionowe, które informuje, że jest to miejsce przeznaczone dla aut z miejskiej wypożyczalni samochodów elektrycznych. Przekonywała, że prawo nie mówi nic o tym jakie może być tło kopert, dlatego miasto postanowiło że będzie ono zielone - by kojarzyło się z ekologią.

Takie tłumaczenie jednak wojewody nie zadowoliło. - Organy administracji publicznej są zobowiązane działać w granicach i na podstawie prawa - grzmi Paweł Hreniak w kolejnym piśmie przesłanym do ratusza. Wojewoda pisze w nim, że miasto powinno dostosować koperty dla wypożyczalni aut do obowiązujących przepisów. Czyli zielone koperty zastąpić zwykłymi, z napisem dla kogo są przeznaczone.

- Przepisy nie określają tła, stąd też należy przyjąć, że powinna je stanowić nawierzchnia jezdni, niezależnie czy będzie to kostka brukowa, granitowa, czy jakikolwiek rodzaj nawierzchni bitumicznej - czytamy dalej.
- Gdyby ustawodawca dopuścił możliwość dowolnego kreowania tła kopert, to stosowne umocowanie zawarłby w przepisach, skoro tego nie uczynił, to wypełnianie spornego oznakowania kolorem, należy uznać za niedopuszczalne - pisze dalej wojewoda. I przekonuje, że w takiej sytuacji w innymi mieście koperta wykonana w sposób analogiczny, jak we Wrocławiu, mogłaby oznaczać zupełnie co innego, a tym samym wprowadzać w błąd użytkowników drogi.

Nie wiadomo jeszcze co zrobi magistrat w tej sprawie. Elżbieta Urbanek, dyrektor departamentu, który odpowiada za wymalowane zielone koperty, nie chciała z nami o tym rozmawiać. Mówi, że pismo wojewody z zaleceniem likwidacji zielonych kopert do niej jeszcze nie dotarło.

Andrzej Kubica, wieloletni szef działu prawnego w urzędzie wojewódzkim przyznaje, że w praktyce miasto może zignorować pismo wojewody, ponieważ ten nie ma do dyspozycji żadnych sankcji, aby przymusić urzędników do zmiany oznakowania.
- W ekstremalnym przypadku, kiedy dochodzi do notorycznego łamania prawa, wojewoda może rozpocząć procedurę wygaszenia mandatu szefa gminy, ale nie sądzę, żeby tak się stało w tym przypadku - mówi Andrzej Kubica.

Co w takim razie mają zrobić kierowcy? Czy interpretacja ministerstwa i wojewody oznacza, że mogą oni bez żadnych konsekwencji parkować na zielonych kopertach, bo skoro takiego znaku nie ma w przepisach, mają prawo nie wiedzieć co on oznacza?

- Według mnie, policja i straż miejska nie powinna wyciągać konsekwencji wobec kierowców, którzy zaparkują samochodami na zielonych kopertach. Jeżeli stanie się inaczej, to kierowca nie powinien przyjąć mandatu i w sądzie walczyć o swoje prawa - mówi Andrzej Kubica.

Komisarz Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji przyznaje, że sprawa jest skomplikowana i przypomina przykład Łowicza. Tam namalowano przejście dla pieszych, między tradycyjnymi białymi pasami namalowano także łowickie pasiaki. Doszło wtedy do sporu i dyskusji czy jest to znak poziomy, czy już nie.

- Niektóre znaki funkcjonują pomimo tego, że nie mają unormowania w przepisach. Wszystko to jednak kwestia interpretacji, a ta może być różna. Dlatego, w tym konkretnym przypadku, we Wrocławiu nie ukarałbym kierowcy, który zaparkuje na zielonej kopercie. Nie jest to wykroczenie, które wpływa na bezpieczeństwo w ruchu drogowym - mówi komisarz.

COMPONENT {"params":{"text":"Zobacz też:","id":"zobacz-tez"},"component":"subheading"}

Policja kupuje nowe, laserowe radary. Zmierzą naszą prędkość z daleka, nagrają film i zrobią zdjęcia, a policjant zobaczy nawet czy rozmawiasz przez telefon

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska