MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiernych coraz mniej

Grażyna Szyszka
Ojciec Ludwik Obal, proboszcz parafii pw. św. Klemensa w Głogowie
Ojciec Ludwik Obal, proboszcz parafii pw. św. Klemensa w Głogowie Grażyna Szyszka
Rozmowa z ojcem Ludwikiem Obalem, proboszczem parafii pw. św. Klemensa o zakończonej wizycie duszpasterskiej.

W głogowskich parafiach zakończyły się już wizyty duszpasterskie. Jak proboszcz oceni kolędę w swojej parafii?
Odwiedzaliśmy wiernych przez prawie miesiąc. Parafia jest jedną mniejszych w Głogowie, a nasi wierni to głównie ludzie starsi. Wiele rodzin traktowało wizytę duszpasterską kapłana jako wydarzenie religijne, za co w imieniu swoim i współbraci serdecznie dziękuję.

Wielu parafian otworzyło drzwi kolędującym ojcom?
Nasza parafia z roku na rok jest coraz mniejsza. Obecnie liczy nie całe 10 tysięcy wiernych. Wizytę duszpasterską przyjęło około 70 procent rodzin. W czasie kolędy posługiwało sześciu ojców. Są rodziny, które wcześniej nie przyjmowały kolędy, a w tym roku zdecydowały się zaprosić księdza do swojego domu. To cieszy, ale są też osoby obojętne religijnie i nie chcą spotkania z kapłanem.

Kolęda jest okazją, by oprócz wspólnej modlitwy, poznać sytuację ludzi, porozmawiać o problemach i radościach.
To prawda. Rozmowy dotykały głównie problemów religijnych, rodzinnych i parafialnych. Przyjmowaliśmy też uwagi i sugestie pod adresem ojców i duszpasterstwa. Nie da się ukryć, że wiele rodzin boryka się z problemami finansowymi, ale też z chorobą bliskich. W naszych domach jest coraz więcej ludzi przykutych do łóżek. Innym problemem są małżeńskie rozłąki. Wierni sami mówią, że tak popularne ostatnio wyjazdy za granicę w poszukiwaniu pracy, często niszczą bądź osłabiają relacje małżeńskie. Istnieje problem prowadzenia podwójnego życia, za granicą i tu w Polsce. Podczas kolędy spotykamy też pary żyjące bez sakramentu małżeństwa, choć nie mają żadnych przeszkód, by się pobrać. Staramy się prostować te sprawy i po każdej kolędzie mam w parafii kilka ślubów. Kolejna sprawa, którą poruszano podczas wizyty, to relacje międzysąsiedzkie. Tam, gdzie ludzie żyją od lat w tej samej klatce schodowej, są one dobre, a wierni pomagają sobie w razie potrzeby. Niestety, wiele rodzin robi z własnego mieszkania twierdzę i odcina się od reszty sąsiadów, nie wykazując nimi najmniejszego zainteresowania.

Ojcowie byli dobrze przyjmowani przez wiernych?
Tak. Serdecznie i z życzliwością. Nie spotkałem się z objawami agresji pod adresem współbraci. Zdecydowana większość rodzin była odpowiednio przygotowana do naszej wizyty, choć niektórzy zapomnieli wyłączyć telewizor. Ogólnie jednak nasi wierni są dobrze przygotowani do przyjęcia księdza. W jednym z domów, właśnie w dniu kolędy, dziewczyna obchodziła osiemnaste urodziny. Rodzina czekała specjalnie na mnie z urodzinowym tortem. To są bardzo miłe momenty. Bywają jednak i bardzo trudne, gdy odwiedzamy dom, w którym niedawno zmarła bliska osoba. Pogrążeni w żałobie ludzie bywają zbuntowani i rozgniewani, nawet na Pana Boga. Jesteśmy po to, by ich wesprzeć, wytłumaczyć, pocieszyć.

Proboszcz, swoim wieloletnim życiu kapłańskim wiele razy brał udział w kolędzie. To trudne zadanie dla księży?
Minęło już 25 lat mojego kapłaństwa i faktycznie odwiedziłem już trochę rodzin i to w różnych rejonach Polski. Pierwszą miałem w Gdyni. Później byłem skierowany do Zamościa, gdzie była wspaniała gościnność gospodarzy. Sąsiad odprowadzał księdza pod drzwi sąsiada. Stoły uginały się od wszelakiego jedzenia i trzeba było choć trochę próbować. Pod tym względem nie była to dla księży łatwa kolęda (śmiech). Z kolei w okolicach Tuchowa kolęda jest przepiękna. Od rana ludzie czekają przed domem na księdza, a wszystko odbywa się wyjątkowej, świątecznej atmosferze. A czy kolęda to trudne zadanie? Nie, jeśli jest dobre zdrowie i są siły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska