ZMARLA KOBIETA POPARZONA BARSZCZEM

W szpitalu w Siemianowicach Śląskich zmarła 67-letnia mieszkanka Jeleniej Góry. Kobieta podczas koszenia trawy poparzyła się barszczem Sosnowskiego. To groźna roślina, która pojawia się w całej Polsce i wyrasta na kilka metrów wysokości. Wydziela parzące substancje i nie wolno do niej blisko podchodzić. Z rośliną walczą także wrocławscy strażnicy miejscy.

Barszcze Sosnowskiego i Mantegazziego uznawane są za najbardziej toksyczne rośliny w Polsce. Rozpleniły się jak nigdy dotąd.

Barszcze Sosnowskiego i Mantegazziego uznawane są za najbardziej toksyczne rośliny w Polsce. Rozpleniły się jak nigdy dotąd.

Mimo licznych starań, głównie samorządów, barszcze kaukaskie, czyli Sosnowskiego i Mantegazziego zajmują coraz większy obszar Polski. Dotychczasowe próby likwidacji stanowisk tych roślin nie przyniosły oczekiwanych rezultatów - wynika z kontroli NIK.

Gatunki inwazyjne odnajdziemy w niemal każdym zakątku planety. Próby sztucznego zaszczepienia obcych gatunków na nowych terenach kończą się niepowodzeniem w 90% przypadków. Te 10%, któremu się udaje, odnosi na ogół spektakularne sukcesy w zasiedlaniu nowych terytoriów, z powodzeniem wypierając gatunki rodzime. Według danych Instytutu Ochrony Przyrody PAN, intruzi są bezpośrednią przyczyną wyginięcia 20%, a pośrednią 54% wymarłych gatunków. Gatunki te wpływają na kształt całych ekosystemów. Szacuje się, że w samej Europie koszty ich obecności wynoszą 18 mld euro rocznie. Oto niektóre z gatunków.

- Szkodliwość barszczu Sosnowskiego potęguje słoneczna pogoda i upały - podkreśla Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowa.

W całym Wrocławiu i najbliższych okolicach miasta zgłoszono już ponad 50 przypadków występowania barszczu Sosnowskiego. Przy kontakcie z tą rośliną pochodzącą z Kaukazu, dochodzi do bolesnych poparzeń skóry (zobacz na powyższym zdjęciu). Gdy mamy podejrzenia, że w danym miejscu znajduje się barszcz Sosnowskiego, można to zgłosić straży miejskiej lub wydziałom, które w urzędach gmin zajmują się ochroną środowiska (np. w podwrocławskiej gminie, gdzie straż miejska nie funkcjonuje). Zwalczanie barszczu Sosnowskiego na terenach publicznych zajmuje się dana gmina. Jeśli toksyczna roślina występuje na terenie prywatnym, to służby informują właściciela o takim fakcie, ale ten nie ma obowiązku jej usuwać. Gdzie we Wrocławiu i okolicach zanotowano najwięcej zgłoszeń (nie wszystkie są jeszcze potwierdzone) występowania toksycznej rośliny? Sprawdźcie na kolejnych slajdach w galerii.

Wrocławscy strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o występowaniu groźnej rośliny - barszczu sosnowskiego. Tym razem problem zgłosili mieszkańcy z ul. Bolesława Chrobrego. Strażnicy niebezpieczną roślinę rosnącą na podwórku wygrodzili taśmą ostrzegawczą z informacją o zagrożeniu.

Patrol wrocławskiej straży miejskiej zauważył nowy okaz groźnej rośliny - barszczu Sosnowskiego. W trakcie przejazdu ul. Żernicką na wysokości mostu na rzece Ślęzie mundurowi dostrzegli między wałami duży okaz międzywale duży okaz pochodzącej z Kaukazu, parzącej rośliny. Powiadomiono dyżurnego straży miejskiej. Miejsce występowania barszczu wygrodzono taśmą ostrzegawczą z informacją : ”Uwaga Barszcz Sosnowskiego”. Sprawa zostanie przekazana do zarządy terenu, by ten zneutralizował niebezpieczną roślinę.

Uważaj, to nie wyrośnięty kopar. Miał być tanią paszą dla bydła w PGR-ach, do dzisiaj jest powodem oparzeń, ropnych pęcherzy, w skrajnych przypadkach nawet zgonów. Mowa o barszczu Sosnowskiego, osobliwym "darze" z ZSRR, a dokładnie - od radzieckich uczonych z Wszechzwiązkowego Instytutu Uprawy Roślin w Leningradzie.

Toksyczna roślina znajdująca się przy torowisku w Dobrzykowicach pod Wrocławiem poważnie oparzyła mieszkańca gminy Czernica. Zarządca terenu, czyli Polskie Linie Kolejowe zapewnia, że niebezpieczny chwast zostanie wkrótce usunięty. Ludzie pytają: dlaczego tak późno?

W całym kraju kwitnie barszcz Sosnowskiego. Wydzielane przez roślinę olejki eteryczne w kontakcie ze skórą powodują bolesne oparzenia. Walkę z nią podejmować mogą tylko odpowiednio przygotowane służby. Do jej zwalczania używa się specjalnych, bardzo silnych środków chemicznych. - Jest to bardzo agresywna roślina. Proces niszczenia trzeba powtarzać kilkakrotnie - mówi Ryszard Malinowski z Zarządu Usług Komunalnych w Koluszkach.

We Wrocławiu pojawił się barszcz Sosnowskiego. Trująca roślina o parzących liściach rośnie na Strachocinie. Strażnicy miejscy odebrali stamtąd dwa zgłoszenia. Rośliny mogą się pojawiać w całym mieście.

Silne poparzenia, reakcje alergiczne, choroby narządów wewnętrznych, nowotwory, a nawet śmierć – o skutkach kontaktu z toksyczną rośliną mówi się ostatnio w całym kraju. Wszystko z powodu inwazji barszczu Sosnowskiego, który z łatwością zadomowił się w Polsce i każdorazowo wywołuje postrach również wśród mieszkańców Dolnego Śląska. Czy rzeczywiście jest taki groźny?

W ciągu kilku ostatnich dni głośno zrobiło się na temat barszczu Sosnowskiego we Wrocławiu i okolicach. Strażnicy miejscy mają coraz więcej zgłoszeń od mieszkańców i interwencji. Poza tym wczoraj nadeszła bardzo smutna informacja, o pierwszej w tym roku ofierze śmiertelnej tej rośliny. W Siemianowicach Śląskich zmarła 67-letnia mieszkanka Jeleniej Góry poparzona barszczem Sosnowskiego podczas koszenia trawnika. Tymczasem okazuje się, że walka z tą rośliną wcale nie jest łatwa. Odezwał się do nas Pan Dominik z podwrocławskiej gminy Czernica. Od jakiegoś czasu koresponduje w sprawie barszczu Sosnowskiego z urzędem, jednak urzędnicy przekonują go, że tak naprawdę nic nie mogą zrobić.

W pobliżu Biedronki przy ul. Strachocińskiej rośnie barszcz Sosnowskiego o wysokości nawet 3 metrów. Trzeba uważać, bo roślina ta może powodować poparzenia skóry, pęcherze czy zapalenie spojówek. Strażnicy miejscy apelują, by jak najszybciej zgłaszać obecność tej rośliny, bo w połączeniu z wysoką temperaturą może być naprawdę niebezpieczna.

Straż miejska odebrała w ostatnim czasie wiele sygnałów od mieszkańców Wrocławia, którzy zauważyli w swoim otoczeniu barszcz Sosnowskiego. To roślina, która w upalne dni może być naprawdę niebezpieczna.

Barszcz Sosnowskiego, groźna roślina wywołująca oparzenia I i II stopnia, zarasta podjeleniogórski Miłków. Zielsko wpełza do przydomowych ogródków, pleni się przy drogach, atakuje polauprawne. Ludzie leczą poparzone ręce, nogi, plecy. Usiłują walczyć, ale z niekoszonych działek chwast rozrasta się migiem na nowe tereny.