Zdalne nauczanie we wrocławiu

Brak kontaktu z nauczycielami, brak haseł do platform i tylko dwie lub trzy lekcje zamiast zaplanowanych sześciu. Mamy powtórkę z wiosny.

Młodzież nie chce włączać kamerek podczas e-lekcji. Jak mówią eksperci, powodów jest wiele. Bo ktoś źle wygląda, dzieli pokój z rodzeństwem, w tle widać rodziców, nie chce pokazać, jak mieszka, wreszcie obawia się głupich żartów kolegów, którzy robią sobie nawzajem zrzuty z ekranów i śmieją się, gdy ktoś wyjdzie na nich niekorzystnie. – Zdalne nauczanie to sprawdzian dla nauczycieli z tego, jak dobrze znają swoich uczniów – przyznaje Małgorzata Glenc, psycholog szkolny III LO w Katowicach.

Rząd zakłada, że od 18 stycznia, czyli po zakończeniu ferii zimowych szkoły będą mogły zacząć normalnie funkcjonować. Minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał na antenie TOK FM, że nie ma pewności, iż tak się stanie. Dodał jednak, że na razie prognozy są optymistyczne.

Bon dla nauczycieli, czyli rządowe dofinansowanie na zdalną naukę, wciąż budzi wiele pytań. Wyjaśniamy, na co można przeznaczyć 500 zł z państwowej kasy, a za jakie zakupy nauczyciel nie otrzyma zwrotu pieniędzy.

Nauka online okazała się dużym wyzwaniem dla szkół, uczniów i rodziców. Co zrobić, żeby w klasie nie zapanował chaos? Jak zadbać o komfort pracy nauczyciela? Dyrekcja jednego z łódzkich liceów wpadła na pomysł, który powinny skopiować inne szkoły.

Bon dla nauczycieli: 500 złotych otrzymają nauczyciele na przygotowanie się do prowadzenia zdalnych zajęć. Będą mogli wydać go na akcesoria potrzebne do prowadzenia lekcji online - np. kamery. Dodatek zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.

Choć nauczyciele przejdą od poniedziałku na pracę zdalną, część z nich nadal będzie musiała pracować w szkole. Zdaniem ZNP resort edukacji nie zapewnia im odpowiedniej ochrony, pomimo lawinowego wzrostu zakażeń.

- Nie ma prostej odpowiedzi na to, jak powinno wyglądać zdalne nauczanie, aby przynosiło efekty - mówi prof. dr hab. Roman Leppert, ekspert z UKW w Bydgoszczy. Od poniedziałku 26 października lekcje przez internet będą mieć również uczniowie szkół podstawowych klas IV-VIII.

Nauka zdalna wróci do szkół podstawowych - zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki. Jak ma to wyglądać w praktyce? Od kiedy zacznie obowiązywać nauka online? Które klasy będą uczyły się zdalnie, a które hybrydowo? Wszystkie szczegóły mamy poznać w czwartek - po kolejnym posiedzeniu rządowego zespołu kryzysowego. Niemal pewne jest, że nauka zdalna będzie obowiązywała od poniedziałku, 26 października. Nieoficjalnie poznaliśmy część zasad, nad jakimi pracuje rząd.

Zdalne nauczanie będzie od przyszłego tygodnia obowiązywało w szkołach ponadpodstawowych w strefie czerwonej. W strefie żółtej szkoły ponadpodstawowe będą pracowały w trybie hybrydowym. A co ze szkołami podstawowymi? Czy one również zostaną zamknięte? - To możliwe - mówi premier Mateusz Morawiecki. Ale dodaje, że rząd chce "jak najdłużej" chronić najmłodsze dzieci przed pracą zdalną.

Nie nieobecność uczniów - jak mówił premier Mateusz Morawiecki - a nauczycieli, to dziś największy problem w szkołach. W niektórych placówkach we Wrocławiu na zwolnieniu lekarskim jest nawet co czwarty nauczyciel. Są na kwarantannach, są przeziębieni, a niektórzy po prostu boją się wirusa. Dyrektorzy już mają problem, jak ułożyć plan zastępstw. I mówią niemal zgodnie: wróćmy na chwilę do zdalnego nauczania.

W sobotę premier Mateusz Morawiecki ma ogłosić decyzje dotyczące dalszego funkcjonowania szkół. Czy po tym jak na pracę zdalną zdecydowała się już większość uczelni, także szkoły zostaną czasowo zamknięte, a dzieci będą uczyły się w domach? To tylko jeden ze scenariuszy rozważanych w rządzie. Są też inne, mniej radykalne pomysły. Ostateczna decyzja ma zapaść w ostatniej chwili, tuż przed sobotnią konferencją premiera. Będzie zależała m.in. od wzrostu liczby zakażeń w sobotę.

Funkcjonowanie szkół i placówek oświatowych dnia 20 października zostaje zawieszone z powodu powstania nowych ognisk koronawirusa - taka informacja od kilku dni pojawia się w mediach społecznościowych. Czy jest prawdziwa? Głos w tej sprawie zajęło Ministerstwo Edukacji Narodowej. - To fakie news - zapewniają w ministerstwie.

W Polsce od pewnego czasu zauważono zmianę w podejściu do studiowania. Młodzi Polacy częściej decydują się na kursy, edukację pozaformalną i uczelnie prywatne zamiast publicznych. Badania GUS przeprowadzone w 2018 r. pokazały, że w ciągu ostatnich lat zdecydowanie wzrosła liczba młodych Polaków zainteresowanych uczelniami niepublicznymi.

48 proc. ankietowanych nie chce powrotu edukacji online, ewentualnie dopuszcza wdrożenie tylko hybrydowej wersji – wynika z badania firmy ClickMeeting, które publikuje „Rzeczpospolita”.

W dobie koronawirusa wiele osób odczuwa niepewność finansową. Coraz więcej osób odczuwa potrzebę dokształcania się, a nawet przebranżowienia. Jeżeli nie stać się na studiach, możesz podnieść swoje kwalifikacje, korzystając z profesjonalnych platform z kursami i szkoleniami. Sprawdziliśmy, gdzie warto rozpocząć e-learning.

Przesycenie urządzeniami cyfrowymi i niewłaściwe korzystanie z technologii plus zamknięte szkoły i przymusowy pobyt w domach sprawiają, że obecnie młodzież używa jej o wiele częściej. Nie tylko do e-learningu, ale też komunikacji czy rozrywki. To z kolei może prowadzić do e-uzależnień.

Dzienniki elektroniczne Vulcan i Librus nie działają z powodu nadmiernego obciążenia. Serwery nie wytrzymują. Logowanie jest często nie możliwe, a połączenia się zrywają, wszelkie zmiany wprowadzone w dziennikach elektronicznych pokazują się zbyt późno. Od środy, 25 marca, nauczyciele mają już realizować z młodzieżą zdalnie podstawę programową. Obowiązkowo. Efekt tego jest taki, że od rana zaczęły padać, prawdopodobnie z przeciążenia, dzienniki elektroniczne - donoszą w Internecie nauczyciele. "Nie mogę wejść na Librusa, od godziny przeciążone!!!" - alarmuje na Facebooku jedna z nauczycielek. Problem jest także z platformą Vulcan.

Wprowadzenie przepisów wprowadzających obowiązek zdalnej nauki w czasie przerwy w pracy szkół zapowiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski. Nauczyciele będą też wystawiali oceny online, a nawet sprawdzać obecność. Rozporządzenie ministra w tej sprawie ma się pojawić w przyszłym tygodniu. Niemal pewne jest, że szkoły i przedszkola będą zamknięte co najmniej do 14 kwietnia. Uczniowie wrócą więc do nich dopiero po Wielkanocy.

Już prawie co szósty przedsiębiorca w Polsce organizuje kursy online dla swoich pracowników. Na rozwój tej formy edukacji coraz większy wpływ mają nie tylko duże firmy e-learningowe, ale także indywidualni edukatorzy online oraz ich klienci

Szkolenia to znaczący koszt dla przedsiębiorstw sektora MSP.