18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szewc filozofem

Janusz Pawul
W domu Boehmego można spotkać Józefa Grochalę, który jest przebrany za                            szewca filozofa
W domu Boehmego można spotkać Józefa Grochalę, który jest przebrany za szewca filozofa Janusz Pawul
Kiedy zmarł, krzyż znad jego trumny połamano i spalono. Dziś Jakub Boehme jest jednym z najbardziej docenianych myślicieli. Jest nim zafascynowany nawet hollywoodzki aktor Nicolas Cage, który przyjechał do Zgorzelca, żeby zobaczyć dom, w którym żył Boehme.

Jakub Boehme nie urodził się w Zgorzelcu, dokąd przyjeżdżają wycieczki z całego świata, ale w dzisiejszym Starym Zawidowie. Gdy dorósł, rodzice wybrali dla niego zawód szewca i oddali na termin do jednego z mistrzów tego fachu w niedalekim Zgorzelcu. Tam po latach nauki, w 1599 roku, Jakub sam został szewskim mistrzem.

Kupił dom na wschodnim brzegu Nysy, zamieszkał w nim ze swoją młodą żoną Katarzyną Kuntschmann, córką mistrza z cechu rzeźników. Rodzinie powodziło się niezgorzej, ale to nie szycie butów i handel skórami okazały się największą pasją Jakuba. Krótko po ślubie, w 1600 roku, wydarzyło się coś, co zaważyło na całym przyszłym życiu szewca Boehmego i jego rodziny.

Któregoś jesiennego wieczoru, gdy rozmyślał przy zapalonych świecach, doznał Jakub swojej pierwszej mistycznej wizji związanej z Bogiem. To właśnie wtedy niewykształcony szewc sięgnął po pióro i zaczął spisywać swoje myśli. Za dnia szył buty, a wieczorami pisał.
Tak się też stało, że przyszło mu żyć w niezwykle burzliwych czasach, gdy Łużyce i Śląsk targane były religijnymi sporami, a Görlitz - Zgorzelec był na tej mapie przez lata oazą wolności poglądów i tolerancji.

Było tak za sprawą primariusa, czyli tytularnego pierwszego pastora miasta Martina Mollera. Po jego odejściu w 1606 roku funkcję tę przejął Gregorius Richter. Temu zaś nie podobało się, że prosty szewc wygłasza swoje sądy na temat wiary i spisuje je na papierze. Otwartej wojny jeszcze jednak między nimi nie było.

Od 27 stycznia do 3 czerwca 1612 r. napisał swoje pierwsze i najbardziej znane dzieło "Jutrzenkę o poranku" albo inaczej "Aurorę". Zawarł w niej swoje dwunastoletnie przemyślenia, z których najważniejsze jest to, że "Królestwo Boże jest wewnątrz człowieka".

Józef Grochala ze Zgorzelca, który dziś wciela się w postać szewca i filozofa, oprowadzając turystów po domu Jakuba na Przedmieściu Nyskim, tak opowiada o istocie myśli filozoficznej Boehmego:
- Odkrył zasadę, która mówi, że w każdym z nas jest trochę dobra i trochę zła. Nawet Bóg, wedle niej, nie może istnieć bez posiadania w swej istocie przeciwieństwa dobra - wyjaśnia pan Józef.

To właśnie te odważne poglądy głoszone przez Jakuba Boehmego na temat wiary i istoty boskiej uznane zostały przez współczesnych mu duchownych w Görlitz za herezje. Pastor Richter pastwił się wręcz na szewcu filozofie, łajając go publicznie podczas kazań w kościele Piotra i Pawła, którego parafianinem był Boehme. To też sprawiło, że Jakub zrezygnował z prowadzenia kramu szewskiego w mieście i swoje interesy zaczął prowadzić w rozjazdach. To pozwoliło mu nawiązać wiele nowych znajomości, a wśród nich znaleźć wielu sympatyków, którzy podzielali jego poglądy.

Dzięki nim udało się Jakubowi przetrwać najgorsze lata, gdy nękany przez pastora Richtera został obłożony zakazem pisania. Wytrwał w nim do 1618 roku. W tym czasie jego poglądy poznawali jedynie adresaci jego listów, w których przestrzega pobożnych przed pokusą dóbr doczesnych, a władców przed prowadzeniem wojen z powodu różnego pojmowania wiary. Po roku 1619 Jakub odchodzi od nałożonego nań zakazu i publikuje kolejne swoje dzieła, m.in. "Drogę do Chrystusa".
Krótko potem, w sierpniu 1624 r. pastor Gregor Richter umiera. Ale i sam Jakub nie cieszy się już dobrym zdrowiem. Wyrusza w swoją ostatnią podróż handlową na Śląsk, a gdy z niej powraca jesienią, jego stan mocno się pogarsza. Boehme umiera w nocy z 16 na 17 listopada 1624 r. a następca pastora Richtera primarius Mikołaj Thomas w ostrych słowach odmawia rodzinie szewca filozofa chrześcijańskiego pogrzebu.

Tylko interwencji książęcego namiestnika zawdzięcza Boehme pochówek. Nakazał on bowiem radzie miejskiej i duchowieństwu sprawić Jakubowi godny pogrzeb. Jednak krzyż ufundowany przez przyjaciół Boehmego został po pochówku zabrany i zniszczony. Na szczęście nie stało się tak z książkami i rękopisami filozofa. Dzięki ciągle sporemu gronu jego sympatyków przedostały się one z czasem do neutralnej religijnie Holandii, gdzie w 1631 r. rozpoczęto druk pojedynczych pism Boehmego.

Wkrótce też pojawiły się holenderskie i angielskie tłumaczenia, a w 1643 roku drukiem wyszły po raz pierwszy dzieła zebrane Jakuba Boehmego.
Po latach natknął się na nie m.in. Adam Mickiewicz, w którego twórczości można napotkać wpływy szewca filozofa z Görlitz.

Do dziś zresztą dzieła Boehmego są wydawane i chętnie czytane, głównie w krajach anglosaskich. Jego filozofia znana i doceniana jest także w USA. Dość powiedzieć, że do grona jego obecnych sympatyków należy m.in. aktor Nicolas Cage, którego pojawienie się w Görlitz i Zgorzelcu dwa lata temu wywołało niemałą sensację. Tymczasem powodem przyjazdu gwiazdy nad Nysę był właśnie Jakub Boehme, którego śladami aktor zapragnął przejść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska