Stany alarmowe i ostrzegawcze na rzekach na Dolnym Śląsku

sz
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Fot. Janusz WóJtowicz / Polskapresse
Ulewy i nawałnice, które wraz z wichurami przyniósł niż Julia, spowodowały gwałtowny wzrost wody w rzekach na Dolnym Śląsku. W ciągu ostatniej doby zostały niemalże osiągnięte normy opadowe lutego. Rzeki na odcinkach górskich i podgórskich wezbrały.

Na górskich dopływach Odry przekroczone są stany ostrzegawcze. Największe wzrosty stanu wody notowane są w zlewni Nysy Kłodzkiej i Bobru oraz Nysy Łużyckiej.

Tymczasem stan alarmowy przekroczony został o 16 cm na Bystrzycy Dusznickiej w Szalejowe Dolnym. Na szczęście, woda zaczyna powoli opadać.

Przypomnijmy, że dziś do godz. 12 ma Dolnym Śląsku obowiązuje ostrzeżenie hydrologiczne I stopnia dotyczące „gwałtownych wzrostów stanów wody”.

ZOBACZ TEŻ:

Niż Julia przyniósł wichury i ulewy. Zerwane dachy i linie e...

Czy technologie niszczą psychikę dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 48

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
24 lutego, 13:46, Lech:

Przy każdej próbie budowy zbiorników retencyjnych miejscowi mają jedną odpowiedź: NIE! no to nie, niech Was zalewa pod każdym deszczu bo tak chcecie!

głupek

G
Gość

Parę dni pada i wieje i już stany alarmowe ?

K
Kidawa-Błońska
24 lutego, 15:20, Gość:

Mam pytanie: jak idzie postęp prac z budową zbiorników retencyjnych na Dolnym Śląsku i w Polsce?

a co ? chciał byś w tej 10 latce spłynąć tramwajem wodnym ?

b
biegunka

Nam w Wrocławiu nie ! w razie czego nasz prezydent ma kupa quwn, do spuszczenia jak to było w Gdańsku i Warszawie ?

G
Gorg
24 lutego, 10:26, Rozwój kraju:

Gdzie te szumnie zapowiadane zbiorniki retencyjne ?

zbiornik w rok się sam nie zbuduje ... problem jest taki że teraz to się dzieje strasznie dynamiczne kiedyś snieg topniał sobie 3 miesiące a teraz deszcz leje przez kilka dni kiedyś to był by snieg ... wiec sytuacja jest niebezpieczna i dynamiczna

G
Gość

Mam pytanie: jak idzie postęp prac z budową zbiorników retencyjnych na Dolnym Śląsku i w Polsce?

L
Lech

Przy każdej próbie budowy zbiorników retencyjnych miejscowi mają jedną odpowiedź: NIE! no to nie, niech Was zalewa pod każdym deszczu bo tak chcecie!

G
Gość
24 lutego, 10:28, Gość:

Ostatni byłem na imprezie i wypiłem z 12 piw. Póżniej lałem do Odry z pół godziny. Może to też trochę moja wina

24 lutego, 11:08, Gość:

Może tak. Xd

Chwalą nas wy mnie ja was.....

G
Gość
24 lutego, 10:28, Gość:

Ostatni byłem na imprezie i wypiłem z 12 piw. Póżniej lałem do Odry z pół godziny. Może to też trochę moja wina

24 lutego, 11:08, Gość:

Może tak. Xd

24 lutego, 11:29, Gość:

Jesteś jebitny ziomek

Chwalipięta

G
Gość
24 lutego, 10:28, Gość:

Ostatni byłem na imprezie i wypiłem z 12 piw. Póżniej lałem do Odry z pół godziny. Może to też trochę moja wina

24 lutego, 11:08, Gość:

Może tak. Xd

Jesteś jebitny ziomek

z
znafca
24 lutego, 09:16, Mucha cece:

To co suszy już nie będzie i co tu wymyślą ci znawcy?

Ucz się dziecko, ucz. Półrocze zimowe jest okresem w którym odbudowują się zasoby retencji glebowej. Problem jest gdy po suchym lecie i jesieni występuje mało śnieżna zima. A po niej sucha wiosna i lato. Wtedy rośliny przy braku opadów nie mogą pobierać wilgoci glebowej. Jeden dzień intensywnych opadów nie załatwi sprawy sprawy suszy. Przy intensywnych opadach dużo wody spływa powierzchniowo do rzek, a nawet 20 mm opadu w niewielkim stopniu zwilży wysuszoną glebę nie mówiąc o podniesieniu poziomu wód gruntowych. To co powoduje w rzekach zagrożenie powodziowe to to co spłynęło - i ta woda w zasadzie jest dla rolnictwa stracona, bo odpływa do morza. Oczywiście lokalnie próbuje się stosować tzw. małą retencję, ale to kropla w morzu potrzeb.

f
fachura
24 lutego, 09:26, Ayre:

Czaly czas slyszalem o suszy, jaka to ona głeboka, hydrologiczna i w ogole cuda na kiju. Nagle w dobę osiągnelismy stany alarmowe i normę opadow za caly luty...ktos tu jest kłamczuszkiem.

Raczej twoja wiedza i zrozumienie obiegu wody w środowisku jest bardzo powierzchowne.

G
Gość
24 lutego, 10:28, Gość:

Ostatni byłem na imprezie i wypiłem z 12 piw. Póżniej lałem do Odry z pół godziny. Może to też trochę moja wina

Może tak. Xd

G
Gość

"Na górskich dopływach" - redakcjo, skąd wy bierzecie takich analfabetów ???? - przecież język tych pismaków to jakiś zulu gula :))

G
Gość

Ostatni byłem na imprezie i wypiłem z 12 piw. Póżniej lałem do Odry z pół godziny. Może to też trochę moja wina

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie