Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spaliła się już trzecia stodoła

Grażyna Szyszka
112 Polkowice
Kto podpala gospodarcze budynki w Łagoszowie Wielkim? W ciągu ostatnich pięciu miesięcy spłonęły już trzy stodoły.

Mieszkańcy Łagoszowa Wielkiego w gminie Radwanice nie mają ostatnio spokojnego snu. W odstępie zaledwie miesiąca spaliła się tam druga stodoła.

Pożar został zauważony po północy, z czwartku na piątek, 26 lutego. Płonęła stodoła w sąsiedztwie tej, która spaliła się w styczniu. Kiedy na miejscu pojawiły się strażackie wozy, budynek był już całkowicie zajęty ogniem. Oprócz akcji gaśniczej, strażacy musieli też bronić przed zniszczeniem sąsiedni budynek gospodarczy, a przede wszystkim stojący w pobliżu dom mieszkalny. Trwało to kilka godzin, a ostatnie wozy strażackie odjechały z pogorzeliska dopiero w piątek przed południem.

Mieszkańcy wsi przyznają, że scenariusz dramatu jest taki sam - ogień pojawia się nocą, od tyłu zabudowań, dlatego trudno im uwierzyć w zbieg okoliczności.

- To pewne, że ktoś u nas podpala! - mówi pan Piotr, ale w obawie przez podpalaczem nie chce podawać publicznie nazwiska. - W styczniu, jak paliła się stodoła to ludzie widzieli gościa, który najpierw się przyglądał, a potem uciekał rowerem. Teraz też policja jeździła po okolicy i szukała podpalacza.

Apelują o pomoc dla gospodarza

Polkowicka policja przyznaje, że czynności w tej sprawie wciąż są w toku, a wszelkie informacje i sugestie dokładnie sprawdzane. Wśród mieszkańców Łagoszowa Wielkiego nie widać jeszcze objawów paniki, ale strach rośnie.

Sąsiedzi, którzy pomagali gasić pożary twierdzą, że to trauma, która zostaje w człowieku na długo. - Najgorsze, że nie wiadomo czy to już koniec podpaleń czy nie - mówią.

Sołtys wsi Józef Olejnik też twierdzi, że pożary we wsi to sprawka podpalacza.

- Pierwsza stodoła poszła z dymem w październiku ubiegłego roku - opowiada. - Paliło się w pustym jeszcze obejściu, które niedawno ktoś kupił. Wcześniej spłonęły śmietniki koło kościoła. Czegoś takiego jeszcze u nas nie było - przyznaje sołtys.

Straty z powodu pożarów są duże. Największe poniósł rolnik, któremu w styczniu pożar zabrał nie tylko stodołę, ale stojący w nim kombajn i zapas słomy dla stada krów.

- To ostatni we wsi gospodarz, który odstawia mleko - mówi sołtys Olejnik. - Został zupełnie bez zapasu paszy dla krów, dlatego prosimy o wsparcie dla niego. Pomoc obiecał nasz wójt, ale jakby ktoś mógł oddać bezpłatne słomę czy siano, to bylibyśmy wdzięczni.

Wójt Gminy Radwanice Paweł Piwko potwierdza, że rolnik nie zostanie bez pomocy.

- Mieszkańcowi Łagoszowa Wielkiego zostanie umorzony podatek rolny za 2105 rok - mówi.

Gmina wystąpi też Związku Gmin Zagłębia Miedziowego o finansowe wsparcie tego rolnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska