MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Serce i rozum o nowej miłości prezydenta Rafała Dutkiewicza

Arkadiusz Franas
Paweł Relikowski
- Po co Dutkiewicz robił konferencję w Warszawie, że chce większej władzy? W Warszawie! Już nas nie kochaaaa! Marzy mu się stolica. Oj, zostawi nas jak nic, zostawi. Gdyby nas kochał, to stolicę zrobiłby we Wrocławiu. Rozum, czujesz to, stolica tu...

- Te, rozum, czujesz, że prezydent chyba przestał nas kochać?
- Ciebie i mnie?
- Oj nie, nie czujesz? Przestał, czujesz to, kochać nas, wrocławian, Wrocław.
- Nie dramatyzuj. Ulegasz emocjom.
- Emocjom? Czujesz, to po co robił konferencję w Warszawie, że chce większej władzy? W Warszawie! Już nas nie kochaaaa! Marzy mu się stolica. Oj, zostawi nas jak nic, zostawi. Gdyby nas kochał, to stolicę zrobiłby we Wrocławiu. Rozum, czujesz to, stolica tu...
- Zrozum, proszę, że pojechał do Warszawy bo stamtąd więcej ludzi go usłyszy. Więcej kamer, rozumiesz?
- A co to, my kamer nie mamy? A poza tym, czujesz, rozum, i tak mu nic to nie dało. Kilkanaście sekund relacji na żywo i tak przełączyli na strajk kolejarzy czy problemy z czkawką u słoni. Oj, coś czuję, że ktoś to chyba niedobrze zrobił. Niby z Warszawy, a też się słabo rozchodziło. Czujesz, miało być lepiej, wyszło jak zawsze. Ktoś się nie popisał.
- Przestań. To dopiero pierwszy raz. Rozumiesz? Potem będzie lepiej.
- Takiś mądry, rozum, to powiedz mi, po co pan prezydent to robi. Czujesz, chyba mu tu już za ciasno we Wrocławiu. Czytałeś "Potop" tego, jak mu tam, Henryka Mickiewicza...
- Sienkiewicza, Sienkiewicza. Oj, co ja z tobą mam. Jak pragnę Nobla, myśl czasami, co mówisz.
- Oj, niech będzie Sienkiewicza. I czujesz, tam jest tak scena, jak Kmicic gości u takiego księcia Bogdana Zdziwiła w takich lokach pokrętnych...
- Bogusława Radziwiłła..., uff...
- No mówię. Tam ten książę temu Kmicicowi opowiada, że on się dusi na tym Podlasiu i chciałby wyruszyć w siną dal albo gdzieś, gdzie się coś dzieje. Czujesz, wyrwać się. Rozum, to nie o to przypadkiem chodzi naszemu prezydentowi? Faktycznie, we Wrocławiu bywa czasami duszno.
- Zrozum, człowiek musi się rozwijać, uczyć. Dlatego potrzebuje no-wych doświadczeń. Ale to nie oznacza, że nas nie kocha. Poza tym tu nie o miłość chodzi. Są ważniejsze sprawy. Zrozum, że jako prezydent miasta może zrobić też coś dla całej Polski, dla wszystkich miast, więc i dla Wrocławia. Rozumiesz?
- A ja czuję, że już mu trochę się tu znudziło. Bo ile można jeszcze wybudować dróg czy mostów? Kozanów jest OK, ale światowe życie, żyrandole, Paryż, Wiedeń, Europa. Tam, kurczę, się dzieje! Człowiek i wyobraźnia szaleją. A Kozanów to tylko Kozanów i nigdy, czujesz, Montparnassem nie będzie. Za chińskiego Boga.
- Zrozumiałem, ale nie wydaje ci się, że można z Kozanowa uczynić europejską dzielnicę. W pobliżu powstaje ogromny stadion, ma być galeria handlowa, będzie tam tramwaj. A dzięki temu, że pan prezydent będzie miał swoich ludzi w Senacie, to i metro może nam pobuduje.
- Metro, metro i dwa swetry. Rozum, ty zupełnie nie czujesz bazy. Metro to za dwadzieścia lat, a tu, kurna, czas ucieka. Człowiek skończył 52 lata. Piękny wiek, by ruszyć z posad bryłę świata. Kumasz, jak ja coraz lepszy jestem z literatury. Romantycznej, się wie. Bo nawet gdy z Kozanowa zrobisz cudeńko, to nadal będziesz tylko prezydentem miasta. Czujesz, czyli właściwie wójtem, choć prawie metropolii. Chodzi o to, że z "nie mojej sfery była kochanka ma...". Czujesz, jak ja się roziwjam?
- Jak cytujesz, to nie przekręcaj. Kazimierz Przerwa-Tetmajer napisał: "Nie z »mojej sfery« Bogu dzięki była kochanka ma...".
- A ty, rozum, to tak wszystko chcesz popsuć. To ja ci powiem inaczej. Normalnie leżysz i kwiczysz. I nie poprawiasz. Bo chodzi o to, że fajnie być normalnie kapitanem Śląska Wrocław, ale to małe miki przy opasce kapitana reprezentacji. Jak Lubański, Deyna czy Boniek... Czujesz to?
- Jak pragnę Nobla, ty tak wszystko upraszczasz. A tu naprawdę chodzi o rzeczy ważne i nie takie proste. Czas, by za politykę wzięli się ludzie z samorządów, ludzie, którzy wiedzą, czego tej właściwej Polsce potrzeba. Praktycy, doświadczeni w budowaniu kraju u podstaw. Chodzi, by skończyć z taką polityką oderwaną o realiów. To wreszcie ma być taka trzecia siła polityczna w kraju.
- Siła mówisz. Nasz prezydent jest silny, czujesz, jak Arnold, Rocky i Pu-dzian w jednym. Tylko, czujesz, do tanga trzeba dwojga, a do zdobycia władzy to jeszcze kilku by się przydało. A pan prezydent ciągle sam. Siły to ja na razie nie widzę... Znaczy się, politycznej.

Czy kierujesz się sercem, czy rozumem, i tak Ty, wyborco, zdecydujesz, czy ta siła już jest.

PS Proszę o wybaczenie kilka tysięcy zawidowian, którym lekko namieszałem w historii. W tym przygranicznym miasteczku nigdy nie było kina Piast, jak napisałem tydzień temu, a działała placówka pod piękną paryską nazwą Olimpia. Pomyliłem się pewnie dlatego, że kino zamknięto wiele lat temu, a ja cały czas kibicuję piłkarzom, którzy tak dzielnie walczyli o utrzymanie się w IV lidze. Piłkarzom Piasta Zawidów. Zawidowie, wybacz!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska