Sąd skazał ludzi, którzy wbiegli do świdnickiej katedry z „tęczową szmatą" i krzyczeli „Bóg, honor, ojczyzna”.

Sprawa stała się głośna m.in. dlatego, że jeden z księży poinformował na Twitterze, że „ tęczowi terroryści z pod znaku LGBT wtargnęli do świątyni i wnosząc tęczową szmatę próbowali zakłócić liturgię”. Śledczy dowodów na tęczową flagę nie znaleźli, okazało się za to, że oskarżeni wykrzykiwali hasła „Bóg, honor, ojczyzna”.

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 15 września przed godz. 9. Do katedry weszły 4 osoby. - Jak się potem okazało kompletnie pijane. Tomasz P. miał 2,4 promila alkoholu, Anna K. 1,8, Edyta S. 1,6 promila - relacjonowali policjanci.

Szybko zostały wyprowadzone przez uczestników mszy, m.in. policjanta, który prywatnie brał udział w nabożeństwie i przekazane w ręce policji. W efekcie 24-letniemu Tomaszowi P., 43-letniej Annie K. i 49-letniej Edycie S. postawiono zarzuty zakłócania obrządku religijnego. Trzeciej kobiecie nie postawiono zarzutów z powodu zaburzeń psychicznych na które cierpi.

W lipcu Sąd Rejonowy w Świdnicy skazał całą trójkę na rok ograniczenia wolności. W tym czasie w każdym miesiącu mają 30 godzin poświęcać na prace społeczne. Sąd nakazał też wypłacenie nawiązki w wysokości 300 złotych na rzecz księdza, który tego dnia prowadził mszę, uznając go za pokrzywdzonego.