Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przetarg na Piwnicę Świdnicką nie był ustawiony. Będzie eksmisja?

Marcin Rybak
Biznesmen Ryszard Varisella uważa, że należy mu się prawo najmu Piwnicy Świdnickiej
Biznesmen Ryszard Varisella uważa, że należy mu się prawo najmu Piwnicy Świdnickiej Tomasz Hołod
Kontrowersyjny przetarg na wynajem Piwnicy Świdnickiej, rozstrzygnięty w styczniu br., nie został ustawiony. A w każdym razie nie ma na to żadnych dowodów.

Tak orzekła wrocławska Prokuratura Rejonowa Stare Miasto i umorzyła śledztwo. Wszczęto je w lutym, po doniesieniu jednej z firm, która startowała w przetargu i przegrała go. Jej pełnomocnik złożył już do sądu zażalenie na decyzję o umorzeniu śledztwa.
Przetarg wywołał we Wrocławiu burzę. Magistrat ogłosił go pod koniec ubiegłego roku, a rozstrzygnął w styczniu.

Przetarg wygrała firma FMK młodego biznesmena Filipa Majchrowskiego. Zaoferowała za najem piwnicy 42 tys. zł miesięcznie. Inni oferenci dawali dużo więcej, nawet o 20 tys. zł miesięcznie, ale przegrali. Magistraccy urzędnicy tłumaczyli, że wybrali ofertę, która proponowała najciekawsze zagospodarowanie piwnicy.

Ale część pokonanych konkurentów przekonywała, że przetarg był nieuczciwy.

Wśród argumentów - podnoszonych w doniesieniu przez firmę Vratislavia - był fakt, że Majchrowski był dobrym znajomym członka komisji przetargowej, Pawła Romaszkana, wówczas szefem Biura Promocji Miasta. Prokuratura w umorzeniu zakwestionowała te rewelacje. Zdaniem śledczych, znajomość była wyłącznie służbowa i miała związek z faktem, że Majchrowski realizował wcześniej projekty Biura Promocji Miasta.

W śledztwie przeanalizowano dokumenty przetargu i przesłuchano świadków. Ale pełnomocnik Vratislavii w zażaleniu domaga się jeszcze szczegółowej analizy billingów telefonicznych połączeń najważniejszych uczestników wydarzeń. Chce też analizy, w jakich miejscach lokowały się do sieci komórkowej telefony najważniejszych w sprawie osób. Mogłoby to odpowiedzieć na pytanie, czy dochodziło do spotkań i gdzie ewentualnie się odbywały.

Prokuratura nie zgodziła się z zażaleniem i przekazała je do sądu. To on ostatecznie rozstrzygnie, czy śledztwo należy wznowić, czy też pozostanie umorzone.

Tymczasem spór o Piwnicę Świdnicką wcale się nie skończył. Sprawa pozostaje w zawieszeniu. Po styczniowo-lutowej awanturze prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz unieważnił przetarg. Ale nowego rozpisać nie można. Bo zawarcia umowy bez przetargu domaga się biznesmen Ryszard Varisella. Kontroluje on firmę, która do marca ubiegłego roku, przez dziewięć lat, wynajmowała Piwnicę Świdnicką.

Domaga się on, by przedłużono z nim umowę najmu na kolejne dziewięć lat. Przekonuje, że złożono mu taką obietnicę i jest ona dla magistratu wiążąca. Magistrat nie chce się z tym zgodzić.

Firma Variselli i urząd miasta złożyły przeciwko sobie pozwy do sądu. Varisella o uznanie, że jest prawowitym najemcą lokalu. Magistrat o eksmisję.

Kolejny przetarg będzie możliwy dopiero wtedy, gdy procesy się zakończą, a firma Variselli odda lokal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska