MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pawlakowie ilustrują - igłą, szmatką i komputerem

Małgorzata Matuszewska
Paweł Pawlak z żoną - Ewą Kozyrą-Pawlak. Oboje artyści urodzili się i wychowali we Wrocławiu, oboje skończyli Akademię Sztuk Pięknych na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby
Paweł Pawlak z żoną - Ewą Kozyrą-Pawlak. Oboje artyści urodzili się i wychowali we Wrocławiu, oboje skończyli Akademię Sztuk Pięknych na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby Archiwum prywatne
Do czego nie służy młotek? Na to kłopotliwe pytanie bez trudu odpowie Paweł Pawlak. Wrocławski artysta plastyk w tegorocznej edycji konkursu Polskiej Sekcji IBBY (Międzynarodowej Izby ds. Książek dla Młodych) dostał nagrodę jako twórca najlepszych ilustracji i projektu graficznego "Podręcznego NIEporadnika. Do czego nie służy młotek" Wojciecha Widłaka (wydawnictwo Czerwony Konik).

W tym samym konkursie razem z żoną Ewą został wyróżniony za "Mój pierwszy atlas świata" z tekstami Marii Deskur (wydawnictwo LektorKlett). Pawlak główną nagrodę od IBBY dostał już drugi raz - pierwsza przypadła mu za "Historyjki o Alicji, która ciągle wpadała w kłopoty" Gianniego Rodariego, wydaną sześć lat temu.

Artystyczne małżeństwo to wrocławianie z urodzenia. Tu się wychowali i skończyli Akademię Sztuk Pięknych na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby. Paweł zajmuje się ilustracją, projektowaniem graficznym, malarstwem, oprawą obrazów, tworzy scenografie teatralne. Ewa ilustruje książki, zajmuje się grafiką wydawniczą, kaligrafią i poezją dla dzieci.

- W trakcie pracy wciąż patrzymy sobie przez ramię na to, co powstaje na osobnych stołach - uśmiecha się Paweł, pytany, czy radził się żony, do czego młotek nie służy.
I dodaje: - Pomysłów Wojtka Widłaka starczyło aż nadto, żonę prosiłem tylko o sugestie dotyczące ich zilustrowania.

"Podręczny NIEporadnik..." zilustrował, pracując przy komputerze. Tylko w kilku miejscach zostawiał ślady ołówkowych szkiców. Inaczej powstawał "Mój pierwszy atlas świata", do którego Paweł malował ilustracje, a Ewa stworzyła przestrzenne lalki i mapę świata unikatową techniką: patchworkową i haftowaną. Ewa szyła, potem skanowała przepiękne przedmioty, dzięki czemu w książce sprawiają wrażenie trójwymiarowych. To mapa stała się początkiem książki, a zauroczony nią wydawca postanowił wydać atlas!

Ewa i Paweł są nagradzani na świecie i współpracują z wydawcami z całego świata.

- Ilustracje i lalki wymagały żmudnych poszukiwań ikonograficznych, a gdy zdjęcia ze świata zostały zgromadzone, następnym etapem pracy było szkicowanie rozkładówek - opowiada Paweł. - Ewa wybierała kolory szmatek, z których miała uszyć postać przypisaną kontynentowi. Do tego zestawu barw wybierałem kolorystykę moich malowanych ilustracji. Potem Dorota Nowacka, typograf, wmontowała w rozkładówki teksty - tłumaczy.

Ewa i Paweł są nagradzani na świecie i współpracują z wydawcami z całego świata. Paweł ilustruje dla wydawców z Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Korei, Ewa wystawia swoje prace we Francji, Kanadzie, Słowacji, Niemczech. Zresztą już w dzieciństwie chciała ozdabiać książki dla dzieci.
- Ale głośno o tym nie mówiłam, tak bardzo wydawało mi się to niemożliwe - uśmiecha się dziś.
Paweł stał się ilustratorem trochę przypadkiem, po pierwszej książce zilustrowanej dla bretońskiego wydawcy ("Burzhud Koad an Dug", czyli "Cud z lasu Sowy Uszatki") i wygraniu konkursu na książkę z dziecięcymi wyliczankami, który przed laty ogłosiło Wydawnictwo Dolnośląskie. Wydawnictwo poprosiło kilku wybranych grafików o przygotowanie ilustracji. Pawła podobały się najbardziej.

Jego rysunki znalazły się m.in. w "Czerwonych opowieściach kota ze starej wierzby" i "Niebieskich opowieściach kota ze starej wierzby" Marcela Ayme. W 2005 roku napisał własną książkę. "Jajuńciek" to historia małego bohatera, zajączka, w pełni autorska, bo napisana i opatrzona obrazkami jednego autora. Przed rokiem Paweł wydał "Nocnego Maćka". Ewa też pisze, najczęściej wiersze dla dzieci. Współpracuje m.in. z "Misiem", "Świerszczykiem", "Pentliczkiem", "Naszym Okienkiem". W dorobku ma dwie autorskie książki: "Zagadki od sasa do lasa" i wydany w tym roku "Abecadlik. Wierszyki o literach".

Nie przypadkiem tak często w bajkach artystów pojawiają się koty. Ulubionym domownikiem państwa Pawlaków jest Bobik, który gościł już w "Książce dla starszego przedszkolaka", "Świerszczyku" i "Misiu". Poznacie go po rudym futerku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska