Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan busiarz sam decyduje, kogo zabierze, a kogo nie?

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Kierowca to pan i władca! Wybiera sobie, kogo zabierze, a kogo nie! - skarżą się pasażerowie.

Brak kolejowego połączenia Głogowa z Lesznem daje się znaki. Co prawda na tej trasie kursują pasażerskie busy, jednak ludzie skarżą się na zachowanie kierowców. Pretensje padają głównie pod adresem "Kar Mar", jedynej firmy przewożącej ludzi z Głogowa do Poznania .
- Mój syn miał pociąg z Leszna do Szczecina i chciał dojechać busem na dworzec - opowiada głogowianin. - Niestety, kierowca wyprosił go z auta mimo że był jednym z pierwszych w kolejce. Nie zabrał syna, bo... miał pasażerów do Poznania. Musiałem zwolnić się z pracy i sam go odwieźć na pociąg. Uważam, że za takie skandaliczne zachowanie właściciel firmy powinien wyciągnąć konsekwencje. Nie może tak być, że kierowca robi sobie selekcję i zabiera tylko tych, którzy zapłacą więcej za bilet. No chyba, że ma na to przyzwolenie - dodaje mężczyzna, który co prawda powiadomił o zajściu wydział komunikacji w starostwie powiatowym, ale nic nie wskórał. - Poradzili mi, bym następnym razem wezwał policję.

Zdecydowana większość kierowców to uczciwi przewoźnicy. Jednak jedno niewłaściwe zachowanie rzutuje na całą resztę. W przypadku głogowskiego przewoźnika to, niestety, nie jedyna skarga na jakość jej usług. Z relacji pasażerów wyłania się dość dziwny obraz zachowań kierowców. Potrafią, na przykład, zatrzymać się przy drodze na przerwę na papierosa, a rozmowy w czasie jazdy z komórką w ręce to norma.
- Pod koniec lutego bus nagle zatrzymał się przed komisem samochodowym w Lesznie - opowiada student z Głogowa. - Ze zdziwieniem patrzyłem, jak kierowca zostawił auto pełne pasażerów i poszedł sobie oglądać auta. Przyznam, że nie przepadam za jazdą z tym przewoźnikiem, bo człowiek nigdy nie wie, gdzie i jak długo będzie stać. Niestety, to jedyny bus na tej strasie i czasem nie mam wyboru.
Busy jeżdżą do Poznania trzy razy dziennie - rano, w południe i po godz. 16. Bilet z Głogowa do Leszna kosztuje 11 zł, a do Poznania 31 zł. Właściciel firmy przyznał, że kierowcy mają prowizję od sprzedanych biletów dodając jednak, że jak ktoś ma pretensje, to powinien się zgłosić najpierw do niego, a nie do prasy. Kiedy jednak podajemy inne przykłady "dziwnych" zachowań jego kierowców, Karol Marszałek wyjaśnia: - Przed autokomisem w Lesznie postój trwał chwilkę. Kierowca mówił, że zrobił tylko zdjęcie numeru telefonu i ruszył dalej. A co do chłopaka, którego nie zabrał do Leszna to przecież miał inne busy, którymi mógł jechać - twierdzi szef firmy. - Chętne porozmawiam z jego ojcem, więc niech się do mnie zgłosi.
Jeden z kierowców busa, z którym rozmawialiśmy nie ukrywa żalu, że zajmujemy się skargami pasażerów. - Dlaczego nie dzwonią do was, jak czekamy z odjazdem na spóźnialskich, albo wtedy, gdy podstawiamy drugiego busa, bo jest tyle ludzi, że nie mieszczą się do jednego? - pyta.
Jak się dowiedzieliśmy, pasażerowie mogą się poskarżyć na przewoźnika (pisemnie lub telefonicznie) do Urzędu Marszałkowskiego, który wydaje zezwolenie na wykonywanie przewozów. Artur Gulczyński, dyrektor Wydziału Transportu UM poinformował nas, że, firma "KAR MAR" zostanie ujęta w planie kontroli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska