Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry, nie ma wątpliwości, że koncentracja wielkich pieniędzy w stolicy Dolnego Śląska pogłębia dysproporcje rozwojowe dla południowej części województwa. Jako przykład podaje budowę wschodniej obwodnicy Wrocławia, na którą samorząd województwa wydał ponad 350 mln zł, a Wrocław nie chce do niej dołożyć 50 mln zł, które Rafał Dutkiewicz obiecał w 2009 r.
- Nawet najmniejsze gminy regionu dotrzymują w takich przypadkach warunków umów i mimo nieporównywalnie skromniejszych budżetów są w takich relacjach w pełni wiarygodne - pisze w apelu do radnych sejmiku Zawiła, występując jako szef konwentu wójtów, burmistrzów i prezydentów byłego województwa jeleniogórskiego.
Patryk Wild i Andrzej Łoś, sejmikowi radni Dutkiewicza uważają, że wojna nie wzięła się znikąd. - Judzeniem jednej części regionu przeciwko drugiej zajmują się członkowie zarządu województwa - Łużniak i Tutaj - wskazuje Wild, a Łoś dodaje: -Zawiła firmuje to pismo do radnych w oparciu o wyimaginowane obsesje.
Cezariusz Wiklik, rzecznik prezydenta Jeleniej Góry zapewnia, że Wrocław nie jest jedyną lokomotywą na Dolnym Śląsku. - Problem tylko w tym, że Jelenia Góra chcąc wybudować 2 km obwodnicy ze swojego budżetu musi wydać kilkadziesiąt mln zł, a Wrocław na tą autostradową dostaje miliard. Nie żyjemy w średniowieczu i trzeba skończyć z podziałem feudalnym regionu - dodaje.
Sam wicemarszałek Jerzy Łużniak wskazywany przez sejmikową opozycję na podżegacza - winny się nie czuje. - Przecież to panowie Wild, Łoś i senator Obremski publicznie mówią, że pieniądze powinny być lokowane tylko we Wrocławiu i tylko Wrocław ma realizować różne inwestycje - wskazuje Łużniak przypominając władzom miasta, że zarząd województwa nie tylko wybudował wschodnią obwodnicę Wrocławia, ale we Wrocławiu stawia także szpital.
Te przepychanki samorządowców mogą się zaostrzyć w czwartek po południu. A to dlatego, że radni sejmiku mają przegłosować "Strategię rozwoju województwa dolnośląskiego do 2020 r." - czyli do momentu kolejnego rozdziału unijnych dotacji na lata 2014 - 2020. Ten temat też budzi sporo emocji, bo ze wstępnych wyliczeń ministerstwa rozwoju regionalnego - Dolny Śląsk otrzyma jedynie 37 mln euro więcej niż w latach 2007 - 2013.
Radni Dutkiewicza za tę porażkę winią marszałka Rafała Jurkowlańca. Chcą go nawet wymienić na Jerzgo Tutaja, członka zarządu województwa dolnośląskiego. - Słowa radnych z klubu Rafała Dutkiewicza są absurdalne. Było dość czasu, żeby radni Wild i Łoś zorientowali się czym jest algorytm berliński i jakie wskaźniki są potrzebne do jego wyliczenia. W tej chwili czekamy tylko na pokazanie przez MRR jakie są wartości tych wskaźników. Wiadomo, że PKB Dolnego Śląska i stopa bezrobocia plasują nas w gronie bogatych regionów i być może stąd mniejsza pula środków zaproponowana przez MRR - mówi Dagmara Samól-Turek, rzecznik marszałka.
Dodaje ona, że urząd marszałkowski nie zgadza się z tą propozycją, bo nie odzwierciedla ona rzeczywistej sytuacji regionu. - Minister Bieńkowska zapewniła marszałka Jurkowlańca, że to wstępny podział unijnych środków. MRR zapowiedziało także, że szczegóły dotyczące algorytmu poznamy w poniedziałek, a w piątek marszałek Jurkowlaniec po raz kolejny spotka się z minister Bieńkowską - dodaje Samól-Turek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
