W oficjalnym oświadczeniu, które wystosował do zainteresowanych mieszkańców dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocławia Maciej Łagiewski, możemy przeczytać, że ławka została zlikwidowana (zaledwie po kilku dniach obecności w parku Południowym) w związku z apelami społecznymi.
Kto był pomysłodawcą postawienia ławeczki Różewicza?
"W odpowiedzi na wniosek o udzielenie informacji publicznej z dnia 8 stycznia 2021 r. informujemy, że pomysłodawcą ustawienia kamiennej Ławki Różewicza w ramach obchodów roku Tadeusza Różewicza, z okazji 100. rocznicy urodzin poety, był profesor Janusz Degler" - czytamy w oświadczeniu.
Profesor Degler to wrocławski polonista odznaczony między innymi Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis, autor wielu prac naukowych i recenzji, przyjaciel Tadeusza Różewicza. Ławeczka w parku Południowym miała upamiętniać miejsce, w którym zwykł siadać z poetą, by prowadzić z nim długie rozmowy.
Ławka budziła jednak kontrowersje głównie ze względu na jej kształt. Wykonana w granicie przypominała mieszkańcom nagrobek. "Park Południowy jest zabytkiem. Czy Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków zaaprobował tak niepasujący, funeralny projekt?" - mogliśmy przeczytać na Facebooku pod zdjęciem nowej ławki. Inny internauta pisał: "Cieszę się ze ławeczka stanie w miejscu gdzie spędziłem dzieciństwo (ul. Pułtuska), ale przeraża mnie jej cmentarny wygląd..."
Kto zaprojektował i wykonał ławeczkę Różewicza?
Projekt i wykonanie ławki zlecono architektowi z Wrocławia Wacławowi Hryniewiczowi, członkowi Stowarzyszenia Architektów Polskich.
"Pan Hryniewicz jest projektantem rozpoznawalnym w mieście" - zaznacza Ewa Pluta z muzeum miejskiego Wrocławia.
I faktycznie, jest on m.in. projektantem osiedli Nowy Dwór i Kozanów, a także autorem m.in. dziedzińca ratusza, wnętrz kawiarni: Pod Gryfami oraz Lwowskiej.
Ławeczka Różewicza, którą zaprojektował Wacław Hryniewicz, nawiązuje do znajdującej się nieopodal innej ławki zaprojektowanej przez Ilse Twardowski-Conrat. Podobnie, jak ławka poety, starsza siostra z parku Południowego także jest granitowa.
Ile kosztowała ławeczka Różewicza?
Ponieważ ławka zniknęła z parku, mieszkańcy domagają się zwrotu środków publicznych przeznaczonych na ten cel. W oświadczeniu czytamy, że ławka kosztowała 31 tysięcy złotych netto.
"To ważna uwaga! Zatem do zwrotu jest 38130 zł. Czekamy na kasę. Wrocławianie" - czytamy na Facebooku "My Wrocławianie grupa bez cenzury".
"To nie koszt samej ławki, ale także m.in. transportu, zamocowania oraz ekspertyz dendrologicznych" - tłumaczy Ewa Pluta. - "Poza tym, ławka nie znika, nie likwidujemy jej. Zostanie wkrótce przeniesiona do barokowego ogrodu pałacu królewskiego, dziedzińca arsenału lub przedpola starego cmentarza żydowskiego".
Dlaczego więc ławka wciąż stoi w magazynach muzealnych?
"Ponieważ jest zima, a zmarznięta ziemia uniemożliwia jej zamontowanie" - odpowiada Ewa Pluta i dodaje: - "Wiosną nasi ogrodnicy wykonają ekspertyzy, które zdecydują o miejscu, gdzie zostanie ustawiona"
.
Czy ta ławeczka była nam potrzebna?
Ostatnim z argumentów, który jest dość często przytaczany (m.in. w książce Jacka Antczaka "Prezydent") w dyskusji nad konstrukcją, jest sugestia, że sam poeta nie chciał takiej ławki. Sprawa dość szybko się wyjaśniła, bo chodziło o to, by na ławce nie było podobizny poety.
Na Facebooku zabrała głos sama wnuczka Tadeusza Różewicza, Julia.
"Dziadkowi [...] chodziło wprawdzie o inną, taką, na której siedzi autor (rzeźba autora), ale chyba nie przewidział, co powstanie w zamian..". - podsumowała.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?