Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takie rzeczy tylko u nas! Do tych wrocławskich osobliwości przywykli mieszkańcy, turyści gdy o nich słyszą, robią wielkie oczy

Nadia Szagdaj
Były, są i będą. Oto wrocławskie kurioza, o których nawet Ty możesz nie wiedzieć. Przeczytaj! >>>
Były, są i będą. Oto wrocławskie kurioza, o których nawet Ty możesz nie wiedzieć. Przeczytaj! >>>fotopolska.eu / Gazeta Wrocławska
Basen pod balonem, wielkie "uszy" i winda, która nigdy się nie zatrzymuje. Wrocław może się pochwalić kuriozami, jakich nie ma nigdzie indziej, lub które są na świecie rzadkością. Część z nich przeszła już do historii ale już same o nich opowieści lub archiwalne zdjęcia, wywołują u turystów lub przyjezdnych zdumienie. Może nawet Ty o nich nie słyszałeś? Sprawdź!

Wielu wrocławian nie zdaje sobie sprawy z tego, że w wielu regionach Polski, bułka weka nazywana jest bułką wrocławską. Przyjezdni z różnych zakątków kraju, wykształcili specyficzny klimat regionu dolnośląskiego. Szczególnie, że na miejscu niejako wymienili się zwyczajami ze społecznością niemiecką, która przez jakiś czas rezydowała w zawieszeniu na tzw. ziemiach odzyskanych.

Wrocław po wojnie: kulturowy miszmasz przyczynił się do powstania niepowtarzalnych osobliwości

To co przejęli i wnieśli nasi przodkowie, osiedlający się na Dolnym Śląsku spowodowało powstawanie nietypowych rozwiązań. Wrocław, choć zniszczony, starał się prześcignąć w powojennej odbudowie z innymi miastami. Nie do końca było pewne, czy utrzyma się w granicach Polski. Mimo to, zorganizowano tu Wystawę Ziem Odzyskanych, na której prezentowano cuda ówczesnej techniki (i komunistyczną myśl techniczną, czasem dość... kuriozalną).

Pierwszym wrocławskim, powojennym kuriozum niech będzie teatr Capitol, w którym bomba zniszczyła fronton, urywając dwie pierwsze litery szyldu. Na koncerty do "Pitola" chodzili wszyscy, równo - Polacy i Niemcy. A wszyscy wiemy, co oznacza słowo "pitolić".

Kolejnym przykładem "wrocławskości" były wówczas pomniki z utrąconymi głowami. Radzieccy kamraci wzięli sobie je na cel i już po wojnie, strzelali do figurek. Niektóre bezgłowe rzeźby stały we Wrocławiu do późnych lat 80.

Lata 90. we Wrocławiu przyniosły wysyp kuriozów

Ciekawe kurioza przyniósł komunizm, a już arcyciekawie było w latach 90. To wtedy, gdy do Polski wkraczał "zachód", we Wrocławiu zaczęły się otwierać fast-foody, powstawały kluby i bary, a każdy poprzez nietypowe pomysły, starał się ściągnąć jak najwięcej klientów. Chęć szybkiego zarobku generowała idee, które dziś już by po prostu "nie przeszły".

Dzisiejsze osobliwości Wrocławia to atrakcje, które zaskakują odkrywczością i świeżością. Choć nie brakuje takich jak słynna ławeczka Różewicza, która bardzo nie przypadła do gustu wrocławianom. Niemniej, pomysły naszych przodków bywały odważniejsze nisz granitowe siedzisko.

Wrocławskie osobliwości. Takie rzeczy tylko u nas!

Pamiętacie basen w elektrociepłowni, który nie był specjalnie ciepły? Robiliście zakupy w Goliacie albo wskakiwaliście do windy, która nigdy się nie zatrzymuje?

Sprawdźcie, co Wrocław ma lub kiedyś miał w sobie osobliwego i nietypowego:

Były, są i będą. Oto wrocławskie kurioza, o których nawet Ty możesz nie wiedzieć. Przeczytaj! >>>

Takie rzeczy tylko u nas! Do tych wrocławskich osobliwości p...

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska